Futures: nieudana próba przełamania strefy: 2355 - 2362 pkt
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj 18 punktów powyżej ceny odniesienia, plasując się blisko kolejnej zapory podażowej: 2355 - 2362 pkt. Po środowym naruszeniu zakresu: 2314 - 2321 pkt należało oczekiwać, że byki zdołają dotrzeć do kolejnej przeszkody Fibonacciego.
Zagrożeniem dla tak zarysowanego scenariusza mogła być jedynie silna przecen za oceanem, ale jak wiadomo środowa sesja zakończyła się wzrostem amerykańskich indeksów.
Tak więc już w pierwszych minutach handlu bykom udało się przetestować zakres cenowy: 2355 - 2362 pkt. W swoich wcześniejszych komentarzach informowałem jednak, że wskazany przedział posiadał tzw. wielowymiarowe potwierdzenie. Związane to było z tym, że posiłkując się wykresem w skali tygodniowej również można było w analogicznym rejonie cenowym wyznaczyć (przy pomocy technik Fibonacciego) wiarygodną barierę podażową. Bezsprzecznie należało zatem oczekiwać tutaj nieco większej presji ze strony niedźwiedzi. Ostatecznie bykom nie udało się sforsować wymienionej zapory cenowej. Inicjatywę przejęli bowiem sprzedający, choć trzeba obiektywnie przyznać, że do pewnego momentu zainicjowany przez nich ruch cenowy nie wyglądał specjalnie groźnie.
Niemniej kontrakty konsekwentnie zmierzały w kierunku znanej nam już strefy cenowej: 2314 - 2321 pkt, która przemieniła się teraz w zaporę popytową. Z chwilą opublikowania gorszego od prognoz wyniku kwartalnego banku Goldman Sachs, wskazany przedział został przetestowany. Byki broniły się tutaj przez moment, jednak inwestorom nie spodobał się również opublikowany za chwilę wyniki kwartalny Citigroup i strefa została naruszona. Generalnie publikacja w/w raportów kwartalnych uaktywniła podaż na wszystkich rynkach akcyjnych, zmieniając całkowicie panujące tam wcześniej nastroje.
Ostatecznie zamknięcie grudniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2293 pkt, co stanowiło spadek wartości kontraktu wynoszący 1.63%.
W swoim wczorajszym komentarzu porannym brałem poważnie pod uwagę wariant związany z niemożnością przeprowadzenia przez kupujących kolejnej akcji zakupowej. Już wielokrotnie bowiem zdarzały się takie sytuacje, że spektakularne inicjatywy kupujących okazywały się jedynie krótkotrwałymi zrywami popytu. Tak więc środowe uderzenie byków zostało wczoraj w pewnym sensie zanegowane, choć w tym kontekście niezwykle ważny będzie przebieg dzisiejszej sesji. Przełamanie bowiem strefy: 2355 - 2362 pkt (zbudowanej na bazie zniesienia zewnętrznego 113% fali spadkowej, zaznaczonej na wykresie czerwoną przerywaną linią) potwierdziłoby ofensywne nastawienie kapitału, zwiastując tak naprawdę kontynuację dobrej passy byków. Warto przypomnieć, że wspomniany zakres odznacza się sporą wiarygodnością, gdyż koncentrują się tutaj także projekcje/zniesienia Fibonacciego skonstruowane na bazie kontynuacyjnego (tygodniowego) wykresu FW20. Z punktu widzenia rynku kasowego silnym potwierdzeniem pro-wzrostowego nastawienia inwestorów
byłoby jednak dopiero zanegowanie znanej nam już zapory podażowej na WIG-u 20: 2340 - 2347 pkt. Nie ukrywam, że w związku z tym starałbym się w jakimś stopniu powiązać obserwację w/w strefy cenowej z obszarem oporu na kontraktach: 2355 - 2362 pkt.
Początek notowań powinien upłynąć jednak pod znakiem odreagowania wzrostowego (bykom udało się za oceanem wypracować niewielki wzrost indeksów, a ponadto po sesji lepsze od oczekiwań wyniki kwartalne podały: AMD, Google i IBM, choć, co bardzo zastanawiające, w handlu posesyjnym zdrożały jedynie akcje Google). Nie da się jednak ukryć, że kluczowym czynnikiem determinującym dzisiejsze nastroje rynkowe będzie publikacja raportów kwartalnych: Bank of America, General Electric i Halliburton.
Powracając do kwestii "technicznych", kolejna nieudana próba sforsowania przez kupujących zapory podażowej: 2355 - 2362 pkt negatywnie wpłynęłaby na wizerunek wykresu. Oczywiście nie przesądzałoby to jeszcze o diametralnej zmianie nastawienia inwestorów w dłuższym terminie, ale jeśli w dalszej kolejności zanegowana zostałaby także bariera popytowa: 2252 - 2257 pkt, układ techniczny wykresu uległby znaczącemu pogorszeniu. Dlatego właśnie zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji (nadal obowiązuje jeszcze sygnał kupna) umiejscowiłbym kilka punków poniżej poziomu: 2252 pkt. Wydaje się, że przełamanie w/w zakresu mogłoby już także okazać się wystarczającym argumentem w kontekście sprzedaży kontraktów. Biorąc jednak pod uwagę nastroje panujące na wiodących rynkach akcyjnych wspomniany sygnał sprzedaży nie musi oczywiście stanowić wiarygodnego wskazania inwestycyjnego (rynek równie dobrze może wejść przecież teraz w kolejną fazę ruchu bocznego). Niemniej dość klarownym sygnałem technicznym potwierdzającym
defensywne nastawienie popytu byłoby z pewnością przełamanie także środkowej (niebieskiej) linii Pitchforka.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |