Futures: zatrzymanie w rejonie strefy oporu Fibonacciego
Otwarcie kontraktów wypadło w piątek w rejonie strefy oporu: 1926 - 1932 pkt. Od początku notowań na rynku dominował ruch boczny, z bardzo niewielkim zakresem wahań cenowych.
Tym samym czwartkowe wzrosty za oceanem przeszły u nas bez echa. Podobnie jednak jak dzień wcześniej, kontrakty na amerykańskie indeksy zniżkowały rano, negatywnie wpływając na nastroje naszych graczy z rynku terminowego. Inwestorzy oczekiwali również na wyniki kwartalne trzech amerykańskich firm: Bank of America, Citigroup i General Electric. Nie da się zatem ukryć, że to ten właśnie element wpływał demobilizująco na działania transakcyjne inwestorów i ich aktywność.
Po publikacji w/w odczytów (generalnie lepszych od prognoz analityków) popyt nadal nie potrafił skutecznie przeciwstawić się podaży. Widać zatem było, że entuzjazm wśród kupujących zaczyna się pomału wyczerpywać. Niedźwiedzie jednak również nie były w stanie wykorzystać swojej szansy i tak naprawdę rynek w dalszym ciągu pozostawał w fazie ruchu bocznego. Czynnikiem pobudzającym popyt do działania okazały się dopiero dużo lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Był to jednak tylko chwilowy impuls, który ostatecznie nie doprowadził do wykreowania się stabilnego ruchu wzrostowego. W mało optymistyczny sposób inwestorzy wyceniali również kontrakty na amerykańskie indeksy. Te bowiem, pomimo nienajgorszych informacji napływających z amerykańskich spółek, konsekwentnie utrzymywały się na minusach.
W końcowej fazie sesji (gdy do gry przyłączyli się już Amerykanie) główną rolę zaczęły na parkiecie odgrywać emocje. Ostatecznie, po kilku wzajemnie wykluczających się ruchach cenowych, zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 1915 pkt.
Strefa oporu Fibonacciego: 1926 - 1932 pkt. okazała się nieprzypadkowym zakresem cenowym. Po trzech dniach nieprzeciętnie silnych wzrostów rynek kontraktów wszedł bowiem tutaj w fazę stabilizacji. W tym kontekście wykres FW20U09 wygląda zdecydowanie korzystniej (z punktu widzenia strategii pro-wzrostowych) niż na przykład indeks WIG20. W przypadku kontraktów bykom udało się bowiem już wcześniej sforsować ważną barierę podażową, potwierdzoną środkową linią Pitchforka. Niestety tego samego nie można już powiedzieć o WIG-u 20. Tam bowiem cały czas byki mają problem z przełamaniem analogicznej strefy oporu: 1928 - 1934 pkt. To między innymi z tego powodu sugerowałem w piątek, by ograniczyć w jakimś stopniu ilość długich pozycji w portfelu. Niemniej jednak, posługując się wyłącznie wykresem kontraktów, trudno w tym momencie doszukiwać się na nim jakichś szczególnych oznak słabości. Co prawda strona popytowa rzeczywiście ma problem z kontynuacją ruchu wzrostowego, niemniej po tak silnym ataku byków chwilowy
odpoczynek wydaje się czymś całkowicie naturalnym. Dlatego całkowicie wycofałbym się z rynku dopiero po zanegowaniu strefy wsparcia: 1850 - 1857 pkt.. Uwzględniam zatem możliwość wykreowania się w tej chwili ruchu korekcyjnego, który mógłby nawet (bez wpływu na ocenę techniczną wykresu) dotrzeć do w/w zakresu cenowego. Oczywiście ktoś z Państwa mógłby zapytać, dlaczego nie spróbować obecnie zagrać na krótko? Indeks Wig 20 nie może bowiem przedrzeć się ponad ważny zakres oporu, a kontrakty z kolei mają podobny problem ze strefą 1926 - 1932 pkt.? Inwestorzy stosujący strategie intra-dayowe mogliby z pewnością rozważyć taką opcję. Osobiście jednak jestem gorącym zwolennikiem trzymania się za wszelką cenę trendu (przypominam, że od lutego mamy do czynienia z trendem wzrostowym), gdyż jak uczy historia, jest to w zasadzie jedyny sposób na to, by w długiej perspektywie odnieść sukces na rynku. W tym kontekście dałbym zatem jeszcze szansę bykom, choć dostrzegam w tej chwili oczywiście symptomy wyczerpywania się
presji popytowej (również za oceanem). Niemniej dopiero przełamanie zakresu: 1850 - 1857 pkt. zmusiłoby mnie do wdrożenia konkretnych działań transakcyjnych.
W przypadku zanegowania znanej nam już zapory podażowej: 1926 - 1932 pkt. oczekiwałbym natomiast kontynuacji ruchu wzrostowego. Z otwarciem kolejnych długich pozycji wstrzymałbym się jednak do momentu przełamania przez indeks WIG 20 niezwykle ważnego oporu: 1928 - 1934 pkt.
: Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK SA
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |