G20 potroi środki MFW, zwiększy nadzór nad rynkami

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się zarówno Reuters jak i Bloomberg, efektem szczytu G20 będzie zwiększenie do 750 mld USD budżetu MFW.

02.04.2009 18:09

WYDARZENIE DNIA

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się zarówno Reuters jak i Bloomberg, efektem szczytu G20 będzie zwiększenie do 750 mld USD budżetu MFW.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy dysponuje budżetem 250 mld USD, ale wobec skali zagrożeń na rynkach wschodzących może się on okazać niewystarczający. A trzeba przy tym pamiętać, że MFW nie występuje zwykle w roli prewencyjnej, lecz przypada mu praca strażaka. Jest często instytucją ostatniej szansy udzielającą pożyczki bliskim bankructwa krajom. Stąd i jego potrzeby są w tych dniach znacznie większe. Kolejne 250 mld USD ma zostać przeznaczonych na fundusz wspierający międzynarodowy handel (to inicjatywa brytyjska), grupa chce także większego nadzoru nad instytucjami finansowymi i rynkami oraz większej przejrzystości tzw. rajów podatkowych, co miałoby ukrócić przestępstwa fiskalne i proceder prania brudnych pieniędzy.

SYTUACJA NA GPW

Siedmioprocentowy wzrost indeksu WIG20 wynikał w czwartek głównie z powrotu popytu na akcje banków. Wartość akcji, które zmieniły właścicieli, wyniosła na całym rynku 1 mld zł, z czego ponad 600 mln zł wygenerowały papiery PKO BP i Pekao SA. Walory aż trzech banków z indeksu WIG20 podrożały o ponad 10 proc., co pokazuje jak błyskawicznie inwestorzy zmieniają zdanie, obserwując co dzieje się za granicą. KGHM podsumował 2008 r. - zysk netto wyniósł ok. 2,7 mld zł czyli o ponad 1,2 mld mniej niż przed rokiem, o czym przeważyły przede wszystkim głębokie spadki cen miedzi. Na wniosek KNF w czwartek zawieszono na miesiąc obrót akcjami spółki AD Drągowski, na których od 23 marca można było pomnożyć kapitał dwunastokrotnie. Spółka w komunikacie odniosła się do decyzji giełdy twierdząc, że nie posiada informacji o przyczynach tak dynamicznych wzrostów kursu.

GIEŁDY W EUROPIE

Najważniejszy amerykański indeks giełdowy S&P 500 wzrósł w marcu o 8,5 proc., ale silna korekta nie pozwoliła zamknąć całego kwartału z dodatnim wynikiem. Tym samym Wall Street przedłużyło spadkową serię do sześciu kwartałów - ostatni raz tak długie spadki obserwowano w 1970 r. Cały świat żyje dziś szczytem G20, na którym według amerykańskiego serwisu giełdowego głowom poszczególnych państw i organizacji przysługuje ok. 7 minut na prezentację proponowanych reform, dlatego zamiast ulegać stadnej reakcji poczekamy na fakty, do których można się merytorycznie ustosunkować. Po stronie istotnych faktów trzeba dziś wyliczyć obniżkę stóp procentowych w strefie euro o 25 punktów bazowych, wzrost liczby osób bezrobotnych w USA (o ok. 670 tys.) oraz wzrost zamówień w amerykańskich fabrykach o 1,8 proc. m/m

WALUTY

Złoty kontynuował dziś swoją wczorajszą passę i rósł jak na drożdżach. W rezultacie kurs dolara spadł do 3,333 PLN (osiągając minimum na poziomie 3,317 PLN - poziom najniższy od 24 marca). Euro potaniało do 4,468 PLN czyli o 0,3 proc. i było najtańsze od 24 marca, a frank spadł o 0,7 proc. do 2,938 PLN. I choć notowania całej trójki spadały, to żaden z kursów nie wyznaczył nowych minimów (jeśli przyjąć, że od połowy lutego mamy do czynienia z trendem spadkowym kursów walut)
. Ta nagła popularność złotego jest efektem zdecydowanej poprawy nastrojów na światowych rynkach akcji (co widać po zmianie wartości indeksów). Złotemu pomagało też zachowanie euro wobec dolara. Ilekroć wspólna waluta zyskuje, również złoty się umacnia. Mniejsza niż oczekiwano obniżka stóp w ECB pozwoliła na wzrost euro do 1,341 USD, a więc o 1,4 proc.

SUROWCE

Ropa naftowa drożała w czwartek po południu o ponad 8 proc., miedź o ok. 3 proc. Pokazuje to, że powrót optymizmu, czy raczej gotowości do podejmowania ryzyka nie dotyczy wyłącznie rynku akcji, ale jest szerszym zjawiskiem. Obserwując kolejne dane z najważniejszych gospodarek w kontekście zapotrzebowania na metale przemysłowe i energię powinniśmy pamiętać o dwóch zjawiskach. Po pierwsze zapasy zgromadzone przez ostatnie miesiące w magazynach USA czy Chin wystarczą by obsłużyć bez problemu nawet kilkunastomiesięczny popyt, a kupujący tylko w skrajnych przypadkach będą zwiększać zamówienia. Po drugie jeżeli optymizm wywołuje nie wzrost określonych wskaźników (PKB, produkcja przemysłowa, itp.), ale wolniejszą dynamika ich spadków, to ceny mogą rosnąć siłą rozpędu tylko do momentu, gdy inwestorzy zorientują się jak działa efekt bazy.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)