Gdzie inżynier zarobi 50 tys. zł miesięcznie?
Średnie wynagrodzenie polskiego inżyniera w kraju wynosi około 5 tys. złotych. To sporo, jak na polskie warunki. Ale jak się one mają np. do państw leżących przy Zatoce Perskiej, gdzie polski inżynier na starcie może zarobić 50 tys. złotych miesięcznie?
09.03.2012 | aktual.: 09.03.2012 18:53
Podobnie zresztą wygląda sytuacja w państwach zachodniej Europy, gdzie dobrze wykwalifikowani polscy inżynierowie są rozchwytywani i często mogą liczyć na 30 tys. złotych (Włochy, Hiszpania) czy nawet 40 - 50 tys. złotych miesięcznie (Niemcy czy Norwegia).
Lekarze w Polsce zarabiają średnio około 12-20 tys. miesięcznie. Wymaga to jednak pracy na kilku etatach lub przynajmniej w kilku miejscach (szpital, przychodnia i poradnia prywatna). W Szwajcarii natomiast mogą liczyć na podstawową pensję w wysokości 40 tys. złotych, nie licząc premii i dodatków. Polscy lekarze w Wielkiej Brytanii chwalą sobie pracę głównie z tego powodu, że wystarczy jedno miejsce pracy, by dobrze zarobić.
Pielęgniarka w Polsce rzadko kiedy zarabia powyżej 4 tys. złotych. W Norwegii czy Holandii, a nawet we Włoszech, pensja tej wysokości to standard, a często taka osoba zarabia więcej. Nie tylko jednak specjaliści mogą zostać krezusami po wyjeździe z Polski. Pracownik fizyczny w gospodarstwie rolnym w Polsce dostanie miesięcznie około 1500 - 2000 złotych na rękę. Wykonując tą samą pracę np. w Szwajcarii zarobi co najmniej trzy razy więcej. Także w Hiszpanii pracownik rolny skasuje nawet 5 tysięcy złotych miesięcznie.
Pensja kelnera w Polsce to około 2 tys. złotych. W Holandii zarobi także dwa tysiące, ale euro (czyli cztery razy tyle).
Wykwalifikowany spawacz w naszym kraju nie narzeka na zarobki, które często wynoszą około 4-5 tys. złotych. W Norwegii natomiast taki specjalista zarobi nawet 4 tys. euro miesięcznie.
Zachodnia Europa cierpi na brak pracowników budowlanych, nawet niewykwalifikowanych. W Polsce taki robotnik może dostać 3 - 4 tysiące złotych miesięcznie. We Włoszech, Niemczech czy Grecji dostanie tyle samo, ale za tydzień pracy!
Sprzątaczki w Polsce pracują na godziny. 60 minut jej pracy jest wycenione na 8-10 złotych. Powyżej 8 euro za godzinę zarobią zaraz po wyjeździe z Polski, praktycznie w każdym kraju zachodniej Europy.
Rynek pracy w Europie jednak się wyrównuje. Jeszcze kilka lat temu różnice między płacami np. w Holandii i Polsce były kilkunastokrotne. Dziś to tylko trzy-czterokrotne przebicie na korzyść Holandii. Prawdopodobnie za kilka lat różnice te zatrą się całkowicie. Obyśmy jednak w Polsce zarabiali tyle, co w Holandii, a nie odwrotnie.
AD/AS