Giełdy w impasie
We wtorek sesja na GPW rozpoczęła się od korekty wzrostów z pierwszego dnia tygodnia. Inwestorzy reagowali na słabą sesję w USA, gdzie w poniedziałek ponad jednoprocentowe wzrosty na starcie zostały zredukowane do minusów na zamknięciu notowań.
23.06.2010 08:46
WIG20 na otwarciu tracił ok. 0,5% i przez pierwsze 1,5 godziny handlu strona popytowa zdołała nawet zniwelować straty, ale potem wobec pogarszających się nastrojów na parkietach zachodniej Europy, warszawski indeks blue chipów do południa spadał, ok. 12:00 osiągając dzienne minimum 2368 pkt (-1,1%). Sytuacji nie zmienił niezły czerwcowy wskaźnik Ifo nastrojów w niemieckim biznesie, który wzrósł do 101,8 pkt (oczekiwano spadku do 101,2 pkt). Rynki akcji wyraźnie reagowały na trwającą drugi dzień z rzędu korektę wcześniejszych, około dwutygodniowych wzrostów eurodolara.
Obawy przed powrotem do trendu spadkowego europejskiej waluty nie zostały jednoznacznie rozwiane przez wtorkową aukcję hiszpańskiego długu, na który był duży popyt, ale nadal widać wyraźny skok rentowności tych papierów dłużnych. Po południu na GPW niewiele się już działo, trwał ruch boczny blisko minimów intraday. Szansa na wybicie w górę została zmarnowana, gdy o 16:00 zza oceanu nadeszły dane o pogorszeniu majowej sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA, która wyniosła 5,66 mln wobec oczekiwań 6,17 mln. Ostatecznie WIG20 zamknął się 2379 pkt (-0,7%), przy obrotach 1,1 mld PLN.
Sytuacja techniczna
We wtorek część inwestorów zrealizowała zyski, obniżając wartości indeksu szerokiego rynku o 0,53%. Zasięg spadku naruszył w trakcie sesji długoterminową linię wsparcia, ale ostatecznie kurs powrócił wyżej, zatrzymany przez opadającą linię kanału spadkowego. Sytuacja po wczorajszej sesji stała się o tyle ciekawa, że z jednej strony podaż nie poradziła sobie z domknięciem poniedziałkowej luki hossy, ale z drugiej doganiający opór spycha kurs WIG coraz niżej.
Przy tak znacznej równowadze sił na rynku bardzo prawdopodobnym staje się mocne wybicie, którego kierunek zależny będzie od impulsu płynącego z przełamania którejś ze wspomnianych barier. Nadal większą szansę posiadają niedźwiedzie, chociaż dalsza zwłoka może odwrócić szalę przewagi. We wtorek znaczących ruchów nie wykonały także obserwowane wskaźniki. Zgodnie z miesięcznym ruchem bocznym także one ustabilizowały swoje odczyty. Ciągłe niezdecydowanie podkreśla oscylator siły trendu ADX, utrzymujący się na poziomie zaledwie 10 pkt. Na rynek wkradł się marazm, aczkolwiek test najbliższego wsparcia bądź oporu wydaje się dzisiaj nieunikniony.
BM Banku BPH