Giganci walczą na ceny. Ekonomista pyta: którą wybierze GUS?
Biedronka i Lidl walczą na promocje. Choć dzięki temu ceny spadają, to mimo wszystko klienci mogą czuć się skołowani, patrząc na kilka różnych cen tego samego produktu. Rafał Mundry zwrócił uwagę na ceny masła w dyskoncie należącym do Jeronimo Martins.
15.02.2024 13:54
Jeden produkt i trzy ceny. Ekonomista Rafał Mundry zwrócił uwagę, że masło w Biedronce, w zależności od wybranej promocji, ma trzy różne ceny. Zdaniem ekonomisty, jest to jeden z efektów wojny cenowej, jaka trwa między siecią należącą do Jeronimo Martins siecią Lidlem Polska.
Jedno masło, trzy ceny i inflacja
Biedronka, próbując wygrać rywalizację, zaczęła reagować na bieżąco na ceny w Lidlu i wymieniać swoje cenówki na niższe nawet w trakcie dnia. Efekty widać na zdjęciu dodanym na portalu X.
Wojna cenowa w lutym się rozkręca. Inflacja za luty powinna być jeszcze niżej. Poniżej 3 ceny tego samego produktu w zależności od promocji, którą sobie wybierzemy. Którą wybierze GUS? – pisze Mundry na X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ryanair będzie torpedować CPK - Maciej Wilk #17
Klienci mogą cieszyć się z promocji, ale kilka cenówek może uprzykrzyć mocno życie podczas najprostszych zakupów.
Przykładem jest sytuacja, którą opisała redakcja "Wiadomości Handlowych". W jednym z dyskontów, na półce z jednym z produktów, znalazły się dwie różne etykiety z ceną.
Na jednej z nich widniało, że promocyjna cena kostki masła wynosi 4,49 zł, podczas gdy na drugiej - 3,79 zł. Pierwsza etykieta sugerowała, że rabat wynosi 25 proc., natomiast druga informowała, że zniżka wynosi 22 proc., ale tylko w przypadku zakupu co najmniej trzech sztuk.
Na obu etykietach, wraz z obliczeniem ceny za kilogram produktu, cenami przed rozpoczęciem promocji i innymi danymi, znajdowało się łącznie dziesięć różnych cen. Taka sytuacja mogłaby łatwo wprowadzić klientów w błąd i spowodować zamieszanie.
UOKiK radzi jak odnaleźć się w cenowym gąszczu
Jak podaje UOKiK w odpowiedzi na zapytanie WP Finanse, informacja o cenie powinna być jednoznaczna i nie powinna budzić żadnych wątpliwości. Konsument nie powinien mieć problemu z określeniem, ile ma zapłacić za produkt.
Jeżeli na produkcie widnieją dwie ceny, konsument ma prawo do zapłacenia tej niższej. Podobna zasada obowiązuje w przypadku różnicy między ceną na półce a ceną przy kasie — również wtedy mamy prawo do zakupu po niższej cenie. Takie prawo wynika z Kodeksu Cywilnego, a implementacja Dyrektywy Omnibus nie wprowadziła w tym zakresie żadnych zmian.
Od 1 stycznia 2023 r. obowiązuje natomiast nowe przepisy, które nakładają na sprzedawców obowiązek informowania o najniższej cenie z 30 dni poprzedzających promocję.