GIODO ma wątpliwości, czy GUS może zbierać dane wrażliwe
Generalny inspektor ochrony danych osobowych
Michał Serzycki ma wątpliwości ws. projektu dotyczącego spisu
powszechnego w 2011 roku, który przewiduje możliwość pozyskiwania
przez GUS danych wrażliwych z publicznych baz danych.
Chodzi o informacje dotyczące niepełnosprawności, związków partnerskich, wyznania, narodzonych dzieci i planów prokreacyjnych. GIODO poinformował o tym we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie.
Projekt dotyczący spisu powszechnego w 2011 r. przygotował GUS na zlecenie kancelarii premiera. Serzycki powiedział, że w pracach nad projektem uwzględniono wątpliwości GIODO dotyczące pozyskiwania danych wrażliwych przez ankieterów. _ Wątpliwości budzi to, że te same dane będą pozyskiwane z baz danych prowadzonych przez instytucje publiczne na zasadzie obowiązku _ - powiedział Serzycki.
Jego zdaniem, "ankieterzy dotrą do mniejszej grupy osób niż GUS dotrze do instytucji".
GIODO kwestionuje też obowiązek przekazywania przez ministerstwo finansów informacji o kosztach uzyskania przychodów od osób fizycznych. _ GUS nie jest powołany do weryfikowania danych z baz publicznych; ma badać pewne procesy _ - powiedział Serzycki.
Zaznaczył, że ten zapis w projekcie może być sprzeczny z konstytucją. _ Nie można zbierać więcej danych, niż jest to niezbędne do funkcjonowania państwa _ - podkreślił.
Jego zdaniem problemem jest wykorzystanie tych danych, a także możliwość ich wycieku na zewnątrz. _ To może być nieodwracalne w skutkach _ - powiedział.
GIODO podkreślił, że wiele wątpliwości do projektu zostało wziętych pod uwagę. _ Rozmowy z GUS były bardzo burzliwe; było wiele zwrotów akcji _ - powiedział. Wyraził nadzieję, że GIODO potrafi dojść do porozumienia w tej sprawie.
O projekcie napisał we wtorek "Dziennik".