Góra: 2,5 mln osób wybrało racjonalnie, zdywersyfikowało ryzyko

2,5 mln Polaków zachowało się racjonalnie i zdecydowało się na dywersyfikację ryzyka, co jest najlepszym zabezpieczeniem przed nieznaną przyszłością - powiedział PAP twórca reformy emerytalnej z 1999 r. prof. Marek Góra.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Andrzej Hulimka

W poniedziałek ZUS poinformował o zarejestrowaniu 2 mln 564 tys. 72 deklaracji osób, które chcą, by część ich składki emerytalnej nadal trafiała do otwartych funduszy emerytalnych. Ok. 2 proc. z tych wniosków ma być jeszcze zweryfikowana.

Zdaniem prof. Góry wynik ten oznacza, że ponad 2,5 mln wybrało podział składki, a tym samym zdecydowało się na zdywersyfikowanie ryzyka związanego z przyszłymi emeryturami.

- To jest w gruncie rzeczy najlepsze zabezpieczenie przed nieznaną przyszłością. Ponieważ nikt nie wie, jak sytuacja w przyszłości będzie wyglądała, dlatego warto zastosować się do starej zasady, zgodnie z którą nie wkłada się wszystkich jaj do jednego koszyka. Podział składki jest właśnie postępowaniem zgodnym z tą zasadą - powiedział Góra.

Według niego decyzja, przed którą przyszli emeryci zostali postawieni była "nie w porządku", bowiem ludzi postawiono wobec pytania, co będzie lepsze - ZUS, czy OFE. - Tego nikt nie wie i wiedzieć nie może - podkreślił profesor.

- Pod drugie, ta decyzja była niesymetryczna (kto chciał zostać w OFE musiał to zadeklarować, w przeciwnym razie całość składki jest przekazywana do ZUS - PAP). Gdyby niezrobienie niczego oznaczało, że część składki zostaje w OFE, to na pewno ZUS nie zebrałby 2,5 mln osób, które zebrały OFE. Warto sobie z tego zdać sprawę - uważa profesor.

Góra jest zdania, że na 2,5 mln deklaracji nie można patrzeć, jak na sukces OFE, czy ZUS. - Myślę, że ludzie, którzy zdecydowali się na utrzymanie podziału składki i dywersyfikację ryzyka postąpili po prostu racjonalnie. Ale ta racjonalność nie prowadzi do lepszych wyników, ale do bezpieczniejszego funkcjonowania systemu emerytalnego. Podział składki to bezpieczeństwo - zaznaczył.

Przypomniał, że reformie emerytalnej z 1999 r., której częścią było stworzenie systemu OFE, przyświecało hasło: "bezpieczeństwo dzięki różnorodności". Góra dodał, że część oszczędności emerytalnych zarządzanych przez fundusze jest niewielka - znacznie mniejsza niż pierwotnie planowano. - Krótkookresowe potrzeby budżetowe okazały się silniejsze i proporcje te zostały zmienione - powiedział Góra.

Zdaniem profesora wybór między OFE, a ZUS był częścią operacji księgowej, która ma za zadanie poprawę wizerunku fiskalnego Polski, ale dla gospodarki niczego nie zmieni. - Dla ludzi ta zmiana także nie oznacza wiele, poza jedną bardzo ważną rzeczą - dotyczącą zaufania do systemu emerytalnego. Ono zostało bardzo istotnie podważone, a wręcz zdewastowane. Dyskusja, która się toczyła na ten temat nie dotykała istoty problemu, ale tylko tego, czy ktoś woli zarządcę państwowego oszczędności emerytalnych, czy prywatnego - ocenił Góra.

Według niego wybór między OFE, a ZUS nie będzie miał większego znaczenia, jeśli chodzi o wysokość przyszłej emerytury. - OFE nie były nigdy wprowadzane, jako coś lepszego od ZUS-u, ale jako coś innego niż ZUS. Chodziło o to, aby te dwie części nawzajem się wspierały, nie dlatego, że któraś jest lepsza, ale dlatego, że są to różne części systemu - powiedział.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy