Gorączka poświątecznych wyprzedaży. Tłumy opanowały galerie
Polacy odeszli od świątecznych stołów, niedojedzony karp został w lodówce obok sałatki jarzynowej. Teraz czas na podbój galerii handlowych. Te kuszą promocjami, a – jak widać poniżej – skuszonych jest cała masa.
27.12.2018 | aktual.: 27.12.2018 15:39
Ruszyła gorączka zimowych wyprzedaży. Sklepy kuszą promocjami: -20, -30, -50, a nawet -70 proc. Sieci handlowe pozbywają się w ten sposób towaru, który "nie zszedł", by uniknąć niemałych kosztów magazynowania. Dzięki temu klienci mają szanse na naprawdę spore rabaty, często nieporównywalnie lepsze od tych oferowanych np. w Black Friday.
I jak widać na poniższych zdjęciach, chętnych nie brakuje. Wielu Polaków przedłużyło sobie wolne do nowego roku. Dzięki temu dziś od rana mogą szturmować sklepy. A wiele z nich otwartych będzie dłużej niż zwykle, niektóre nawet do godz. 23.
Sytuację w galeriach handlowych dzień po świętach obrazuje warszawska Arkadia. Jak informuje nasza reporterka, na 4500 miejsc parkingowych dostępnych jest zaledwie kilkaset. Dla przykładu, kolejka do kasy w Zarze wychodzi poza sklep.
Duże kolejki przed kasami także w warszawskim Blue City.
Nie wszędzie jest jednak aż tak tłoczno. W gdyńskiej Rivierze jest całkiem spokojnie.
Wiele sklepów 27 grudnia wystartowało z zimowymi wyprzedażami. Najwięcej ofert dotyczy sklepów z ubraniami, obuwiem, elektroniką oraz akcesoriami do wystroju wnętrz, i to zarówno stacjonarnych, jak i internetowych. Akcje promocyjne głównie prowadzone są do końca pierwszego tygodnia stycznia lub do wyczerpania zapasów.
Nie daj się naciągnąć
W szaleństwie wyprzedaży, przecen i promocji warto zachować zimną głowę, by nie wpaść w pułapkę. Jak przestrzegał niedawno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), należy zawsze zwracać uwagę na to, czy "promocja" rzeczywiście jest atrakcyjna, czy sprzedawca sztucznie nie podwyższył ceny wyjściowej.
"Kupiłeś przeceniony produkt? Nie tracisz prawa do reklamacji. Towar ze sklepu internetowego? Masz 14 dni na zwrot" - przypomina UOKiK.
Warto ponadto pamiętać, że niezależnie od tego, czy kupujemy towar w cenie promocyjnej, regularnej, u polskiego sprzedawcy, czy też zagranicą, na terenie całej Unii Europejskiej obowiązują jednolite przepisy konsumenckie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl