Greenkeeper - zawód z przyszłością?
Każdy ogrodnik wie, że pielęgnacja trawnika, tak, by wyglądał jak Wimbledon, jest wyjątkowo trudna
31.05.2012 | aktual.: 01.06.2012 03:55
Każdy ogrodnik wie, że pielęgnacja trawnika, tak, by wyglądał jak Wimbledon, jest wyjątkowo trudna. Z przydomowym trawnikiem jednak jesteśmy w stanie sobie poradzić. Gorzej, jeśli trawa zajmuje obszar kilku tysięcy metrów kwadratowych, jak na przykład boisko piłkarskie czy pole golfowe. Tutaj bez profesjonalisty się nie obędzie.
Taki spec od wielkich trawiastych powierzchni to greenkeeper (z angielskiego: osoba, która dba o trawę na polach golfowych). W Polsce na razie jest ich tylko około 50, ale powstające boiska piłkarskie i coraz to nowe pola golfowe, to szansa, by ten niszowy zawód stał się bardziej popularny i dostępny dla większej liczby osób. Utrzymanie boiska piłkarskiego to niełatwa sprawa. Przekonali się już o tym chociażby zarządcy stadionów w Poznaniu, Warszawie czy Gdańsku, gdzie trzeba było wymienić murawę specjalnie na Euro 2012. Trawa na boisku jest wyjątkowo intensywnie eksploatowana. Na jej stan ma też wpływ wiele czynników: architektura stadionu, klimat, słońce i cień, wentylacja, konserwacja oraz jakość trawy i liczba rozgrywanych na niej spotkań. Dobry greenkeeper wszystko bierze pod uwagę.
Aby piłkarska murawa była w jak najlepszym stanie przede wszystkim należy ją regularnie kosić. Greenkeeper musi codziennie sprawdzać, czy trzeba już ciąć, czy nie. Najczęściej trzeba to robić kilka razy w tygodniu. Do zadań greenkeepera należy także przygotowanie sprzętu do koszenia. Kosiarki, najczęściej bardzo wysokiej klasy, muszą być bardzo ostre, by trawa była cięta, a nie rozgniatana. Greenkeeper musi więc doskonale znać rynek tego typu sprzętu, pilnować nowości, umieć naprawiać kosiarki. Opieka nad murawą to nie tylko jej koszenie, nawożenie czy ogrzewanie. To również cały szereg specjalistycznych czynności takich jak: aeracja, czyli napowietrzanie, piaskowanie, filcowanie, dosiewanie czy osuszanie.
Bardzo trudną sprawą jest pielęgnacja murawy zimą. Przed przerwą zimową bardzo ważne jest przede wszystkim wyrównanie boiska, a potem stałe ogrzewanie jego płyty. W Polsce raczej klubów czy właścicieli stadionu nie stać na to, aby ogrzewać płytę przez całą zimę, dlatego ludzie odpowiedzialni za murawę na stadionach raczej wyłączają je i dają roślinom odpocząć, żeby zapadły w zimowy sen i „budzą” je dopiero przed pierwszym meczem rundy wiosennej.
Niestety, nasz klimat powoduje, że po zimie często murawa jest zniszczona i wymaga wymiany. - Wszystko zależy od tego, w jaki sposób boisko jest eksploatowane oraz jak jest zbudowane - mówi Marek Wypychowski, szef firmy Zielona Architektura, która układała murawę na PGE Arenie w Gdańsku. - Gdy stadion jest bardziej zacieniony, powoduje to komplikacje z prawidłowym utrzymaniem murawy w dobrym stanie. W Gdańsku jest z tym w miarę dobrze, jednak nie można dać pełnej gwarancji, że samo nasłonecznienie wystarczy. Na pewno w okresie wiosennym i jesiennym potrzebne jest doświetlanie specjalnymi lampami. Sama kosmetyka to za mało. Szalenie trudne jest też opiekowanie się polem golfowym. Przede wszystkim najczęściej zajmuje ono ogromną powierzchnię, a różne jego części muszą być pokryte trawą o różnej wysokości, więc greenkeeper ma tu naprawdę dużo pracy. Praktycznie codziennie jest coś do zrobienia - koszenie, nawożenie, często podlewanie przy pomocy specjalnych zraszaczy. - Jednak mimo ciężkiej pracy, to bardzo
atrakcyjny zawód. Pozwala na pracę na świeżym powietrzu, w kontakcie z naturą - mówi Piotr Janusz, prezes Polskiego Stowarzyszenia Greenkeeperów. - Mam nadzieję, że to zawód z przyszłością.
AD/MA