GUS podał dane o wynagrodzeniach
Przeciętne wynagrodzenie brutto w lipcu wyniosło 3.830,07 zł, co oznacza,
że rok do roku wzrosło o 3,5 proc., a w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,6 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny.
19.08.2013 | aktual.: 19.08.2013 14:39
Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że wynagrodzenie w lipcu wzrosło o 2,9 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym spadło o 0,1 proc.
Przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło w lipcu 3.824,92 zł i wzrosło rdr o 3,7 proc., a wobec czerwca wzrosło o 0,6 proc.
- Wzrost wynagrodzeń w lipcu jest zapewne skutkiem przesunięć w wypłatach premii. Wskazuje na to różnica między wynagrodzeniami liczonymi z premiami i bez premii - tłumaczy Krzysztof Wołowicz, główny ekonomista BPS TFI S.A. - Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na taki poziom wynagrodzeń może być efekt niższej bazy sprzed roku. Wynagrodzenia w lipcu 2012 r. wzrosły „tylko” o 2,5% r/r. Jeśli uwzględnimy różnicę w liczbie dni roboczych między lipcem a czerwcem br., która ma wpływ na wynagrodzenia akordowe, to okazuje się, iż wzrost nie jest już taki duży. W relacji lipiec do czerwca wynagrodzenia wzrosły zaledwie o 0,6 proc. Tym niemniej należy odnotować, iż realny fundusz płac po raz czwarty z rzędu zanotował wzrost i wyniósł 1,6 proc.
Zdaniem ekonomisty perspektywy na najbliższe miesiące w zakresie wynagrodzeń rysują się bardzo umiarkowane. Po stronie firm wciąż nie widać większej skłonności do podwyżek, co jest implikacją zarówno sytuacji na rynku pracy, jak i dopiero wstępnych sygnałów ożywienia w gospodarce. - Na bardziej znaczące podwyżki wynagrodzeń poczekamy jeszcze 2-3 kwartały - twierdzi Wołowicz.
GUS podał także, że w przedsiębiorstwach w lipcu było zatrudnionych 5 mln 489,5 tys. osób, czyli zatrudnienie spadło o 0,7 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym nie zmieniło się.
Analitycy prognozowali, że zatrudnienie w lipcu spadło rdr o 0,7 proc. rdr oraz nie zmieniło się mdm.
- Jest to już jedenasty kolejny miesiąc spadku zatrudnienia liczony na bazie rocznej. W lipcu zatrudnienie zmniejszyło się również w relacji do miesiąca wcześniejszego. Widać więc, iż wciąż wątłe ożywienie w sferze realnej nie przekłada się jeszcze po stronie zatrudnienia. Firmy ograniczają koszty i wciąż nie decydują się na rozszerzanie zakresu działalności, co nie sprzyja wzrostowi zatrudnienia – mówi Krzysztof Wołowicz z BPS TFI S.A. - Kolejne miesiące wraz z wygasaniem prac sezonowych w budownictwie mogą przynieść dalszy spadek zatrudnienia.