Hawe: zatrzymanie wiceprezesa bez związku z jego działalnością w spółkach grupy

Spółka Hawe w wydanym w środę oświadczeniu poinformowała, że zatrzymanie jej wiceprezesa Krzysztofa Rybki nie ma związku z jego działalnością w spółkach z grupy kapitałowej Hawe.

25.06.2014 11:40

"Zatrzymanie dotyczy jego domniemanego udziału w tak zwanej aferze taśmowej" - napisano w komunikacie.

"Zarząd informuje, że zgodnie z jego wiedzą, zatrzymanie wiceprezesa zarządu nie ma związku z jego działalnością w spółkach z grupy kapitałowej Hawe oraz pełnionymi przez niego funkcjami w organach tych spółek. Ww. zdarzenie nie ma wpływu na zarządzanie i działalność operacyjną spółek GK Hawe. Zarząd spółki zachowuje prawo do reprezentowania spółki w pełnym zakresie" - dodano.

We wtorek TVN 24 i portal Gazeta.pl, powołując się na nieoficjalne źródła podały, że policja i ABW zatrzymały w związku z aferą podsłuchową biznesmena Marka Falentę, głównego akcjonariusza giełdowych spółek Hawe i ZWG.

"Jednocześnie w związku z informacjami dotyczącymi domniemanego udziału jednego z akcjonariuszy spółki w tak zwanej aferze taśmowej, zarząd spółki informuje akcjonariuszy, że wymieniany w mediach akcjonariusz nie zasiada w żadnych organach spółek należących do grupy kapitałowej Hawe i nie ma bezpośredniego wpływu na ich bieżącą działalność" - podało Hawe.

W środę o godz. 10.50 kurs Hawe spada o 4,2 proc. We wtorek kurs spółki spadł o 6,5 proc.

Krzysztof Witoń, prezes Hawe poinformował PAP, że spółka realizuje wszystkie projekty zgodnie z harmonogramem, również te finansowane ze środków unijnych.

"Jeśli chodzi o projekt z PIR, to jesteśmy na etapie analiz biznesowych. PIR jest jeszcze przed badaniem naszej spółki. Na razie zawarliśmy porozumienie o współpracy, ostatecznej umowy jeszcze nie podpisaliśmy" - powiedział w rozmowie z PAP Witoń.

Hawe w grudniu podpisało z PIR list intencyjny w sprawie potencjalnej wspólnej inwestycji, polegającej na doprowadzeniu sieci światłowodowej do 870 tys. mieszkań w całej Polsce. Łączna wartość inwestycji to 560 mln zł w ciągu 6 lat, z czego udział PIR może wynieść ok. 120 mln zł.

Zapytany o to, czy ze strony rady nadzorczej nie otrzymał sygnałów o chęci rezygnacji przez któregoś z jej członków odpowiedział: "nie mam takich sygnałów. Rada nadzorcza poprosiła o analizę i zbierze się w tej sprawie w poniedziałek".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)