Trwa ładowanie...

Hotele zamknięte, ale wynajem krótkoterminowy działa. Wbrew pozorom ma to duży sens

Rząd za pomocą rozporządzenia najpierw zamknął hotele i wszelkie inne biznesy noclegowe, ale kilka dni później kolejnym rzutem przepisów "antykoronawirusowych" zezwolił na działalność przedsiębiorcom wynajmującym swoje lokale w celach noclegowych. Okazuje się, że na część z nich jest spory popyt.

Hotele zamknięte, ale wynajem krótkoterminowy działa. Wbrew pozorom ma to duży sensŹródło: PAP, fot: PAP, Adam Warżawa
d4luex4
d4luex4

- Oczywiście spadek liczby noclegów jest znaczny, ale jednocześnie obserwujemy, że część ludzi specjalnie wynajmuje mieszkania lub apartamenty w obecnym czasie. Nie są to oczywiście wyjazdy turystyczne. Widzimy jednak, że ludzie wynajmują mieszkania pod kwarantannę, by nie narażać na chorobę swojej najbliższej rodziny – mówi WP Finanse Kamila Miciuła z serwisu Nocowanie.pl.

Dodaje przy tym, że działalność przedsiębiorców oferujących tzw. obiekty noclegowe i miejsca krótkotrwałego zakwaterowania jest w obecnej sytuacji jak najbardziej legalna. Jak to możliwe, skoro rząd de facto zamknął hotele, motele i inne tego typu obiekty turystyczne?

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Ministerstwo Zdrowia 13 marca 2020 roku wprowadziło rozporządzenie, na mocy którego de facto zawiesiło działalność hoteli oraz obiektów prowadzących wynajem krótkoterminowy. Tydzień później ukazało się jednak kolejne rozporządzenie, w którym ten drugi typ obiektów nie jest już ujęty.

d4luex4

"Nowe" rozporządzenie, tj. rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 20 marca 2020 r. w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, w par. 6 zatytułowanym "Ograniczenia funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy" nie przedłuża zakazu prowadzenia przez przedsiębiorców działalności związanej z prowadzeniem obiektów noclegowych turystycznych i miejsc krótkotrwałego zakwaterowania wynikającego z rozporządzenia z dnia 13 marca 2020 r. Oznacza to, że zakaz ten nie obowiązuje od dnia 20 marca 2020 r.

Od razu wzbudziło to spore kontrowersje. No bo, jak to możliwe, że jedni przedsiębiorcy z branży noclegowej mogą działać, a inni – jak hotele – już nie? Okazuje się, że ma to jednak sens. Zamknięcie jakiejkolwiek możliwości legalnego wynajęcia noclegu byłoby mocno uciążliwe dla sporej grupy osób.

d4luex4

Jak opowiada Kamila Miciuła z nocowanie.pl, oprócz wspomnianych wcześniej osób na kwarantannie, do wynajmowanych mieszkań czy apartamentów przeprowadzają się też lekarze i personel medyczny. W ten sposób z jednej strony mogą nocować bliżej miejsca pracy lub szpitala, do którego zostali skierowani, z drugiej zaś minimalizują swoje kontakty z rodziną, a więc i możliwość przenoszenia koronawirusa dalej.

Codziennie coraz więcej przypadków zarażenia notujemy właśnie wśród personelu służby zdrowia. Tzw. kwatery to także ratunek dla pracowników czasowych w różnych miejscowościach. Z wynajmu mieszkań korzysta choćby spora grupa górników, którzy pracują w kopalniach oddalonych nawet kilkadziesiąt kilometrów od domu.

- Oczywiście spadek obrotów w tej branży jest olbrzymi i trudno go ocenić, mamy przecież do czynienia z tysiącami przedsiębiorców. I prawdopodobnie większość z nich zawiesiła działalność, z wyjazdów zrezygnowali też turyści – mówi Miciuła.

d4luex4

Dodaje też, że wiele obiektów prowadzi rezerwacje terminów na przyszłość. Raczej nie ma problemu z zarezerwowaniem sobie noclegów latem, chociaż oczywiście wszyscy zastrzegają, że zależy to od rozwoju sytuacji.

- Nie przyjmujemy zgłoszeń na święta, nie ma takiej możliwości – słyszymy od wyraźnie zbulwersowanej właścicielki niewielkiego pensjonatu w Rewalu. Kiedy mówię, że chodzi mi tylko o informacje, tłumaczy, że z całą pewnością możliwości wynajmu noclegu nie ma przynajmniej do świąt wielkanocnych włącznie. I dla właścicieli lokali noclegowych nad morzem jest to pewien standard.

Branża turystyczna w związku z rozprzestrzeniającą się epidemią koronawirusa znalazła się w trudnej sytuacji. Turyści rezygnują z wyjazdów na najbliższe tygodnie, w tym Wielkanoc i majówkę. Pojawiają się także wątpliwości o tegoroczne wakacje.

d4luex4

- Na początku zeszłego tygodnia, kiedy z całego kraju zaczęły napływać kolejne wieści o rosnącej liczbie osób zakażonych koronawirusem, lawinowo wzrastała liczba telefonów i maili z prośbą o anulowanie rezerwacji. Goście odwołują głównie najbliższe terminy i długi weekend majowy – mówi jedna z właścicielek pensjonatu, cytowana przez Nocowanie.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d4luex4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4luex4