Ikea przestrzega młodzież przed nocowaniem w sklepach. "To przereklamowana zabawa"
Pracownicy meblowego giganta już dziesięć razy w tym roku przyłapali młodych ludzi na nocnym buszowaniu po sklepach. Firma mówi "dość".
Pracownicy meblowego giganta już dziesięć razy w tym roku przyłapali młodych ludzi na nocnym buszowaniu po sklepach. Nastolatkowie ukrywali się i filmowali swoje wyczyny w halach Ikei na całym świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Japonii, Australii, a także w Polsce. Firma mówi "dość" nielegalnym zachowaniom i przestrzega przed zatrzymaniami - pisze BBC.
- Doceniamy to, że ludzie są zainteresowani Ikeą i lubią kreować zabawne doświadczenia. Bezpieczeństwo i ochrona współpracowników i klientów jest jednak dla nas najwyższym priorytetem. Dlatego nie pozwalamy na nocowanie w naszych sklepach - powiedział portalowi BBC rzecznik brytyjskiego oddziału Ikei.
Całkiem niedawno dwie 14-latki zostały przyłapane po nocy spędzonej w sklepie w Jonkoping w Szwecji. Ikea zdecydowała się nie wyciągać oficjalnych konsekwencji ze względu na ich młody wiek. Mniej szczęścia miało dwoje 15-latków znalezionych wśród mebli w szwedzkim Malmo w październiku tego roku. Strach przed włączeniem alarmu tak ich sparaliżował, że przez całą noc nie opuścili nawet szafek. Obsługa zauważyła ich rano i całe zajście zgłosiła policji.
- Może trzeba powiedzieć, że ta zabawa jest przereklamowana. To tylko długa noc siedzenia nieruchomo obarczona ryzykiem kłopotów z prawem - dodał rzecznik. Wygodny sen w łóżkach Malm czy Gjöra lepiej zaplanować więc we własnej sypialni.
Skąd w ogóle wzięła się moda na nocowanie w Ikei? Szał rozpoczęło dwóch belgijskich youtuberów, którzy w sierpniu zamieścili film streszczający 12-godzinny pobyt w sklepie. Widać na nim m.in. jak skaczą po łóżkach czy biegają między urządzonymi pokojami. Wideo ma ponad 1,8 milionów wyświetleń. W ślad za chłopakami z Belgii ruszyli młodzi ludzie na całym świecie.