Indeksy ustanawiają kolejne maksima w 2009 roku
Początek czwartkowej sesji sugerował, że na GPW będzie w tym dniu dominowała podaż. Co prawda WIG20 startował od ponad jednoprocentowego wzrostu, ale do 10:00 trwała wyprzedaż, która sprowadziła kurs indeksu w pobliże środowego odniesienia.
31.07.2009 09:05
Ten poziom okazał się jednak skutecznym wsparciem i spadki wyhamowały. Podobnie zresztą przebiegały notowania na największych giełdach zachodnioeuropejskich. Jeszcze przed południem popyt zaczął przejmować inicjatywę i straty po porannej przecenie były systematycznie odrabiane. Wszystkim ww. ruchom na warszawskim parkiecie towarzyszyły bardzo umiarkowane obroty, mowa tu oczywiście o największych spółkach. Jednocześnie brakowało informacji, które ukierunkowałyby rynki akcji. Do zakupów mogły ewentualnie skłaniać wzrosty cen surowców (miedź, ropa), które szybko odrabiały straty po sporej środowej przecenie, oraz dobre dane z Niemiec, gdzie przybyło 6 tys. miejsc pracy (spodziewano się -44 tys.). Na jakieś zdecydowane ruchy czekano jednak do otwarcia giełd amerykańskich. Tym bardziej, że o 14:30 dowiedzieliśmy się, że w USA w ubiegłym tygodniu przybyło 584 tys. nowych bezrobotnych, podczas gdy oczekiwano 573 tys. Gorszym wiadomościom z rynku pracy Stanów Zjednoczonych przeciwstawione zostały lepsze od prognoz
wyniki kwartalne europejskich operatorów telekomunikacyjnych (m.in. France Telecom, BT Group). Tymczasem im bliżej było do startu notowań w USA, tym bardziej oczywiste było, iż rozpoczną one sesję od plusów i gdy te oczekiwania się spełniły na GPW zapanowała prawdziwa euforia. W około pół godziny WIG20 zyskał ponad 50 pkt., przy znacznie zwiększonej aktywności inwestorów. W rezultacie WIG20 zamknął się 2140 pkt (+4,9%) ustanawiając przy okazji tegoroczne maksimum, przy obrotach 951 mln PLN. Spośród blue chipów najbardziej wyróżniały się akcje banków, PKO BP, Pekao, BZWBK oraz BRE zyskiwały odpowiednio 7,5%, 6,8%, 8,8% oraz 7,1%.
Czwartek odrobił z nawiązką spadki, tak mozolnie wypracowywane przez niedźwiedzie od początku tygodnia. Po mocnej wzrostowej sesji indeks szerokiego rynku zanotował 4% plusy przy wygenerowanym obrocie 1,4 mld zł. Po otwarciu z luką hossy na wykresie powstała biała świeca marubozu zamknięcia, umiejscowiona powyżej poprzedniej. Swoim zasięgiem zniwelowała poprzednie trzy świece, dodatkowo wyznaczając nowe lokalne szczyty tego roku na poziomie 35 175 pkt. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że bykom udało się wczoraj pokonać istotny opór w postaci średnioterminowej linii trendu wzrostowego. Oznacza to siłę rynku a powrót w obręb kanału daje szansę mocniejszych wzrostów nawet w średnim terminie. Zgodnie z wcześniejszymi analizami, udany atak na wspomniany opór spowodował zanegowanie wcześniejszych sygnałów sprzedaży, wynikających z dywergencji bessy między RSI a Composite Index. RSI pokonał swoje szczyty i aktualnie jego wartość oscyluje w granicach 75 pkt, poziom ten jest stosunkowo wysoki jak na ten wskaźnik,
wobec czego w najbliższym czasie należy zwrócić na niego szczególną uwagę. Większej niepewności nie widać z kolei na oscylatorze siły trendu ADX, który po wczorajszym dniu osiągnął już wartość 34 pkt, potwierdzając przewagę popytu. Ostatni dzień tygodnia rzadko sprzyja spektakularnym ruchom, a po tak sporych wzrostach w czwartek dzisiejsza sesja może przynieść realizację zysków przez część inwestorów, choć przecena nie powinna przekroczyć 34 900 pkt.
BM Banku BPH