Inwestorzy na GPW znowu wzięli urlop
Czwartkową sesję WIG20 rozpoczynał od neutralnych poziomów i utrzymywały się one przez ponad godzinę handlu. Wątpliwości co do dalszych wzrostów na giełdach wzbudziły wiadomości z Chin, gdzie świeżo opublikowane statystyki potwierdzają wyhamowywanie ekspansji tamtejszej gospodarki.
16.07.2010 08:54
Czwartkową sesję WIG20 rozpoczynał od neutralnych poziomów i utrzymywały się one przez ponad godzinę handlu. Wątpliwości co do dalszych wzrostów na giełdach wzbudziły wiadomości z Chin, gdzie świeżo opublikowane statystyki potwierdzają wyhamowywanie ekspansji tamtejszej gospodarki – sprzedaż detaliczna rosła o 18,3% wobec spodziewanych 18,8%, wyraźnie przystopował wzrost produkcji przemysłowej (13,7 vs 15,2%), a PKB rosło o 10,3% wobec prognoz 10,5%.
Mimo tych słabszych informacji z Azji, jeszcze przed południem WIG20 wyszedł na plusy, wybijając się powyżej 2400 pkt. Inwestorzy reagowali na wyraźnie umacniające się euro do dolara i jednocześnie wyczekiwali na serię bardzo ważnych wiadomości z USA. Rozpoczęło się od publikacji raportu kwartalnego przez bank JPMorgan, który był dużo lepszy od konsensusu – spółka pokazała zysk 1,09 dolara na akcję (vs 0,67$). Rynek nie zareagował i wyczekiwano na potwierdzenie sygnału kupna akcji ze strony danych makro. O 14:30 poznaliśmy cały szereg statystyk dotyczących gospodarki USA. Dobre informacje nadeszły z rynku pracy, w zeszłym tygodniu po zasiłek dla bezrobotnych po raz pierwszy wnioskowało 429 tys. osób, a spodziewano się 448 tys. Dużo gorsze od prognoz okazały się z kolei wskaźniki koniunktury w rejonie Nowy Jork (5,1 vs 18,3 pkt) oraz inflacji po stronie producentów (-0,5% vs -0,2%). To doprowadziło do pierwszych symptomów osłabienia rynku akcji i WIG20 spadł poniżej 2400 pkt. Kolejne dane nadchodzące z USA
doprowadziły do wyprzedaży na parkietach Europy i Wall Street. Co prawda o 15:15 dowiedzieliśmy się, że produkcja przemysłowa w czerwcu zaskakująco wzrosła o 0,1% (oczekiwano 0%), ale czara goryczy przelała się o 16:00 kiedy opublikowano indeks rozwoju producentów w rejonie Filadelfii, który wyniósł 5,1 pkt, wobec oczekiwań 10,2 pkt. Zachodnie giełdy ruszyły zdecydowanie na południe, natomiast GPW oparła się przecenie i WIG20 zamknął się +0,25%. W obliczu tak ciekawego dnia, oraz nasyconego kalendarium ważnych wydarzeń obroty 555 mln PLN dla 20 największych spółek są tyle niepokojące co zaskakujące.
W trakcie czwartkowej sesji inwestorom na warszawskim parkiecie udzieliły się wakacyjne nastroje. WIG zakończył dzień wzrostem o 0,16% przy skromnych obrotach, które w skali dnia wyniosły niespełna 783 mln zł. Choć drugi dzień z rzędu popyt podjął próbę pokonania czerwcowego szczytu, to ostatecznie bykom nie udało się wyrównać nawet środowych maksimów. Szansy na przejęcie inicjatywy nie wykorzystała również podaż. Wyrysowana w graficznym obrazie biała świeca z małym korpusem w całości umiejscowiona została w ramach środowego zakresu rynku. Tym samym, przebieg wczorajszego handlu wyraźnie podkreśla niezdecydowanie obu stron. Niezmienne pozostały kluczowe bariery dla obu stron, dla popytu – wcześniejsze maksima, dla podaży – okolice 41 000 pkt oraz 40 500 pkt. RSI zatrzymał się w okolicy górnego ograniczenia swych zmian dla dominującego rynku niedźwiedzia, ale już filtrujący jego zachowanie Composite Index stracił na wartości. Niewrażliwy na ostatnie ruchy indeksu jest jedynie ADX, podkreślający wyrównane
szanse obu stron.
BM Banku BPH