Jajka i mleko odbierzesz z paczkomatu

InPost, który swoimi paczkomatami zrewolucjonizował rynek usług pocztowych nie zasypia gruszek w popiele. Rozwijając się dalej zamierza stawiać automaty do odbioru produktów spożywczych kupionych przez internet - informuje "Rzeczpospolita".

Jajka i mleko odbierzesz z paczkomatu
Źródło zdjęć: © Fotolia | momius

25.06.2014 | aktual.: 25.06.2014 13:20

InPost, który swoimi paczkomatami zrewolucjonizował rynek usług pocztowych, nie zasypia gruszek w popiele. Rozwijając się dalej zamierza stawiać automaty do odbioru produktów spożywczych kupionych przez internet - informuje "Rzeczpospolita".

Rafał Brzoska, właściciel i twórca idei InPostu - firmy, która rzuciła rękawicę państwowemu monopoliście, szykuje się na podbój kolejnego rynku - tym razem kompletnie niezagospodarowanego. Chce pośredniczyć w dostawach między sklepami spożywczymi a klientami, którzy kupują u nich przez internet.

Jeszcze w tym roku ma plan zaproponować swoją usługę mniejszym sklepom, które nie podjęły rywalizacji z wielkimi sieciami bojąc się niepowodzenia. Zakupy mają być dostarczane do specjalnych automatów z chłodniami, które będą dostępne dla klientów przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Oczywiście będzie możliwe zamawianie produktów świeżych i mrożonych.

Skąd pomysł na taką usługę? Cóż, już ponad dwa miliony Polaków robi zakupy spożywcze przez internet, to prężnie rozwijająca się część handlu w sieci. Z danych firmy Gemius wynika, że dziś przez sieć kupujemy żywności o wartości ponad 1,7 mld zł. Do tego potencjał tej gałęzi handlu online jest gigantyczny, jeszcze w tym roku wyprzedzi sprzedaż elektroniki, zajmując drugie miejsce za odzieżą.

Pomysł by pocztowcy zaangażowali się w sektor internetowej sprzedaży żywności nie jest nowy. W Holandii lokalny operator pocztowy - PostNL - zaoferował dostawy zakupów do domu, wykorzystując do tego opakowania chłodzące. Dzięki temu sklepy i hipermarkety będą mogły poszerzyć swój asortyment online. Pierwsze testy zakończyły się sukcesem i poczta stawia na rozwój tej usługi.

- Doceniamy projekt PostNL, ale jednocześnie dostrzegamy, że nie jest on w stanie całkowicie spełnić oczekiwania klientów. Umożliwi, bowiem mieszkańcom odbiór produktów spożywczych dwa razy w tygodniu: we wtorki i czwartki pomiędzy 18 a 21, co jest pewnym udogodnieniem, ale to zdecydowanie za mało, by faktycznie przekonać konsumentów do regularnego korzystania z takiego rozwiązania - powiedział "Rzeczpospolitej" Rafał Brzoska.

Właściciel InPostu jest pewien, że ich rozwiązanie spotka się ze znacznie większym zainteresowaniem niż usługa PostNL. To dlatego, że zamierza umożliwiać odbiór zakupów przez całą dobę. Na początek swoją działalność firma skupi na Polsce, by później rozwinąć ją także w tych krajach, w których buduje systematycznie sieć paczkomatów.

zakupy spożywczezakupy przez internetpaczkomat
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)