Artykuły budowlane
Tutaj dopiero wychodzi to, czy ktoś potrafi negocjować. Znajomy, który jest architektem wnętrz, nie mógł wyjść z podziwu, gdy sprzedawcy za parkiet, kuchnię czy wyposażenie łazienki schodzili z ceny nawet o 40-50 proc., gdy ceny negocjował z nimi twórca jednej z dużych polskich firm windykacyjnych. Kwoty do wydania były oczywiście spore, bo wannę za 50 tys.(po obniżce za ok. 27 tys.) nie każdy ma w domu, ale jednak upust udawało się uzyskać spory.
Jak wspomina mój znajomy, nie pomagały błagania sprzedawców typu: "przecież to taniej niż u producenta". Biznesmen słysząc, że nie dostanie produktu w jego cenie, po prostu wychodził, stwierdzając, że skorzysta z usług konkurencji albo poczeka i sprowadzi towar z zagranicy. Sprzedawcy, nie chcąc stracić utargu na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych, od razu miękli.
Mając chudszy portfel, ale szykując się do generalnego remontu czy budowy domu, warto wybrać jeden, góra dwa sklepy i z nimi z góry ustalić rabat. Zasadniczo standardem jest ok. 15-proc. upust.