"Jak przekonać pracodawcę, żeby zaprosił mnie na rozmowę?"

"Bardzo się cenię i nie chcę pracować w podrzędnej firmie. Atrakcyjni według mnie pracodawcy, nie szukają teraz pracowników. Jak ich przekonać, żeby zaprosili mnie na rozmowę"- pyta internautka.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

"Szukam pracy od dwóch miesięcy - pisze do nas internautka. - Jestem architektem i chciałabym pracować w jednej z najlepszych pracowni projektowych. Może ktoś pomyśli, że jestem zarozumiała, ale bardzo się cenię. Byłam jedną z najlepszych na bardzo trudnych studiach. Ukończyłam naukę w lipcu, odbyłam też staż w USA. Dopiero teraz wzięłam się za poszukiwania pracy. I mam kłopot. Wysyłam CV do firm, w których chciałabym pracować, ale nie otrzymuję informacji zwrotnej. Kilka życiorysów wysłałam nawet tradycyjną pocztą i też nic. Zaczęłam dzwonić do tych firm, ale albo recepcjonistka mnie zbywała, albo pracodawca twierdził, że nie widział mojego CV, nie wie, o co mi chodzi i w ogóle nie szuka pracowników.

Wiem, te firmy nie szukają obecnie pracowników. Ale nie będzie mnie satysfakcjonować praca w firmach, które się ogłaszają. Chcę zacząć u najlepszych. Zdaję sobie sprawę, że postawiłam sobie trudny do osiągnięcia cel. Ale nie będę pracować w podrzędnych firmach, jeśli nie sprawdzę co o mnie myślą szefowie najlepszych biur projektowych. Tylko jak do nich dotrzeć, skoro nie chcą nawet ze mną porozmawiać, a moje CV wyrzucili do koszta? Myślę o tym, by odwiedzić ich osobiście, ale nie wiem, czy jest to dobrze postrzegane – może nie potraktują mnie poważnie, stwierdzą, że coś ze mną nie tak? Co zrobić, żeby dali mi szansę choćby zaprezentować się?

Jeśli od nich usłyszę, że jestem do niczego, wtedy będę odpowiadać na ogłoszenia internetowe i prasowe. Czy rzeczywiście szukający pracę są skazani tylko na odpowiadanie na opublikowane oferty. Co zrobić jeśli sami sobie znaleźli pracodawcę? A może ja zwyczajnie jestem niedostosowana do rynku pracy i mam zbyt duże oczekiwania?" - pisze anonimowa internautka.

- Dobrze, że wzięła pani inicjatywę w swoje ręce. Nie nic złego w tym, by wysyłać życiorysy do firm, które nie szukają pracowników – twierdzi Irena Dobrowolska, doradca personalny. - Jeśli nie szukają dziś, może będą szukać jutro. Dobrze też, że chce się pani do nich wybrać. Obecnie kandydaci są bardzo wygodni, myślą, że wystarczy wysłać CV mailem i sprawa załatwiona.

Nie zawsze tak jest. Na rynku istnieją firmy, które wychodzą z założenia – „kandydat musi udowodnić, że mu zależy”. Pytanie przez telefon o wynik rekrutacji nie jest niczym złym, a nawet jest wskazane. Może warto wykonać nawet kilka telefonów i poprosić o rozmowę z szefem lub osobą odpowiedzialną za rekrutację. Proszę spróbować umówić się na rozmowę i konieczne zabrać ze sobą projekty, którymi może się pani pochwalić. Musi pani wykazać dlaczego chce pracować w tej właśnie firmie i że zasługuje pani na zatrudnienie w niej. Jeśli nawet szef panią nie zatrudni, być może powie o planowanych rekrutacjach w przyszłości. Być może warto poczekać kilka miesięcy, może zostanie pani zapamiętana. W żadnym razie proszę się nie niecierpliwić i konieczne ponawiać próby. Proszę pamiętać, że doskonali kandydaci szukają doskonałej pracy czasem nawet rok.

Osoby aktywne na rynku postrzegane są bardzo pozytywnie. Warto też wybrać się do renomowanej agencji doradztwa personalnego. Bardzo często najlepsze firmy w branży szukają kandydatów poprzez specjalistów od rekrutacji. Jestem pewna, że od nich więcej się pani dowie na temat możliwości pracy w danej firmie. Może zainteresuje się panią np. head hunter, którzy będzie przygotowywał rekrutację za kilka miesięcy. Warto też pomyśleć nad tym, by zatrudnić się w firmie, która ma wakaty, a jednocześnie szukać pracy w innej, lepszej firmie. Uważam, że fakt, iż nie ma pani doświadczenia, nie dyskwalifikuje, by pracować w renomowanych pracowniach. Niemniej proszę pamiętać o nabywaniu doświadczenia nawet w nieco gorzej postrzeganych przez panią firmach. Za rok szef doskonałej firmy, może być zdziwiony, że na zatrudnienie wolała pani czekać np. rok, niż zatrudnić się i szkolić w zawodzie – dodaje Dobrowolska.

Krzysztof Winnicki/JK

Wybrane dla Ciebie

Dino szuka ludzi do pracy. Ponad 2100 wakatów. Tyle płaci
Dino szuka ludzi do pracy. Ponad 2100 wakatów. Tyle płaci
Paraliż parkingu w warszawskiej galerii. Trzy godziny w korku
Paraliż parkingu w warszawskiej galerii. Trzy godziny w korku
Chciał zarobić na karcie z koszykarzem. Oszukał go sieciowy cwaniak
Chciał zarobić na karcie z koszykarzem. Oszukał go sieciowy cwaniak
Ile trzeba zarabiać na 7 tys. zł emerytury? Oto szacunki dla 40-latków
Ile trzeba zarabiać na 7 tys. zł emerytury? Oto szacunki dla 40-latków
Palenie gałęziami na swojej działce. Oto co mówi prawo
Palenie gałęziami na swojej działce. Oto co mówi prawo
Historyczny wynik. Rekordowy wrzesień na lotnisku w Świdniku
Historyczny wynik. Rekordowy wrzesień na lotnisku w Świdniku
Rolnik emeryt. Oto jaką emeryturę dostanie po 25 latach
Rolnik emeryt. Oto jaką emeryturę dostanie po 25 latach
Plaga kradzieży alkoholu w Zakopanem. Kradną nawet piwo
Plaga kradzieży alkoholu w Zakopanem. Kradną nawet piwo
LOT żartuje z afery masłowej. Przewoźnik dodał wymowną grafikę
LOT żartuje z afery masłowej. Przewoźnik dodał wymowną grafikę
Zgoda na budowę gigakompleksu hotelowego w Polsce wstrzymana
Zgoda na budowę gigakompleksu hotelowego w Polsce wstrzymana
Kupowali od nas głównie wodę mineralną. Teraz trafi tam nasza wołowina
Kupowali od nas głównie wodę mineralną. Teraz trafi tam nasza wołowina
Źle naliczona emerytura? Sprawdź, na co zwrócić uwagę
Źle naliczona emerytura? Sprawdź, na co zwrócić uwagę