Jak rząd chce uzdrowić rynek pracy
Zmiany pochłoną w ciągu dwóch lat ponad 14 miliardów złotych. Tylko czy zmiany przyniosą zamierzony skutek, czy skorzystają na tym bezrobotni?
Zwiększenie zatrudnienia w grupie wiekowej 20–64 do wysokości 66,5 proc. i obniżenie stopy bezrobocia do 12,3 proc. na koniec 2014 roku. To właśnie główne założenia Krajowego Planu Działań na rzecz Zatrudnienia 2012-2014. Pochłonie on w ciągu dwóch lat ponad 14 miliardów złotych. Tylko czy zmiany przyniosą zamierzony skutek, czy skorzystają na tym bezrobotni?
Uczynić rynek pracy bardziej elastycznym
Nasz rynek pracy nie jest w stanie dostosować się do dynamicznych zmian sytuacji, czego skutkiem są problemy firm i zwolnienia pracowników. Analizy wykazały, że priorytetem jest uczynienie go bardziej elastycznym i zarazem bezpiecznym dla ludzi. Proponowana koncepcja „Flexcurity” zakłada zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa zatrudnienia rozumianego jako łatwość znalezienia kolejnej pracy. Działania skierowane są przede wszystkim do osób w wieku 45-50 lub starszych, dla których duży problem stanowi konieczność udziału w procesach rekrutacyjnych.
Program „Z wiekiem na plus” rozpoczęty w 2012 roku informuje przedsiębiorców o korzyściach płynących z zatrudnienia osób w tym przedziale wiekowym. Ludzie będą więc przedstawiani jako atrakcyjny „towar” na rynku, w który warto jest inwestować. Rola pracowników z grupy 45+ jest szczególnie istotna w kontekście podwyższenia wieku emerytalnego i dłuższej aktywności zawodowej Polaków.
Pomoc dla potrzebujących
Z pomocy państwa skorzystają w dużej mierze młode matki. Mają one największe kłopoty z podjęciem pracy, gdyż wyzwaniem jest znalezienie odpowiedniej opieki dla swoich pociech. Nie każda mama może skorzystać z pomocy babci.
Polecamy: Porażka kluczem do sukcesu
Odpowiedzią na ten problem jest projekt resoru pracy „Maluch”. 40 mln złotych rocznie przeznacza się na dofinansowanie nowych lub modernizacje istniejących miejsc opieki nad dziećmi oraz szkolenia na opiekunów. Liczba miejsc dla maluchów poniżej 3 lat w żłobkach, ma się zwiększać o 10 tys. w ciągu każdego roku. W ten sposób więcej młodych rodziców będzie mogło sobie pozwolić na podjęcie pełnoetatowej pracy.
Kolejne 150 mln zostało też skierowane na wsparcie innych programów związanych z powrotem do pracy po urodzeniu dziecka m.in. na szkolenia, opiekunki i naukę „balansu” między życiem rodzinnym, a zawodowym.
Pomoc dotyczy też ludzi młodych w wieku 15-25 zagrożonych wykluczeniem społecznych. Oferowane w ramach OHP szkolenia pomogą rocznie 10 tys. młodych zdobyć kwalifikacje zawodowe, a kolejne 15 tys. ma nabyć niezbędne umiejętności do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie.
Inne projekty są skierowane do osób w wieku 50+, emerytów czy absolwentów. Wszyscy oni powinni poczuć się potrzebni na rynku pracy i dostrzec dla siebie perspektywy rozwoju zawodowego w Polsce.
Inwestycje w nowe technologie
Państwo wspiera także tworzenie nowych miejsc pracy, zwłaszcza sektorach, którym towarzyszą obiecujące perspektywy rozwoju. Funkcjonują liczne projekty konkursowe i systemowe, które mają za zadanie zwiększać liczbę wykwalifikowanych i zdolnych do pracy osób. Sam program „Rozwój kapitału ludzkiego w przedsiębiorstwie” obejmuje swym działaniem ponad 60 tys. firm i 350 tys. pracowników podnoszących swoje umiejętności. Na pomoc finansową mogą liczyć firmy prowadzące działalność innowacyjną. Na wsparcie tej gałęzi gospodarki przeznaczono 144,9 mln euro pochodzących głównie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Inwestycja ma przynieść do 2015 roku 1220 miejsc pracy w 127 przedsiębiorstwach biorących udział w tym programie.
Firmy mogą się także starać o preferencyjny kredyt technologiczny w oparciu o współpracę z BGK. Na dzień 22 lutego br. podpisano 11619 umów kredytowych i dofinansowano firmy kwotą 35,53 mln zł. W zamian gospodarka ma się wzbogacić o 800 nowych stanowisk pracy.
Pomoc i informacja dla szukających pracy
Dzięki zmianom prawnym i instytucjonalnym będziemy mogli łatwiej uzyskać niezbędne informacje na temat zatrudnienia. W dalszym ciągu priorytetem będzie funkcjonowanie systemu EURES. Każdy z nas może sprawdzić perspektywy pracy i warunki życia w dowolnym państwie UE i Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Za granicę wyjedziemy więc „na pewniaka”, świadomi czekających nas w nowym miejscu szans i zagrożeń. EURES przyczynić się ma do wzrostu mobilności zawodowej Polaków, gdyż rozszerza liczbę miejsc, w których możliwe jest poszukiwanie zatrudnienia.
Pomocą służy także specjalna „Zielona Linia” udzielająca informacji w zakresie poszukiwania pracy i szkoleń. Jednak na forach internetowych można znaleźć krytyczne opinie pod jej adresem. Niektórzy porównują jej skuteczność do działań pośredniaków.
Do 2014 roku zwiększyć ma się także efektywność pośrednictwa pracy. Aktualnie narzekamy, że wizyta w PUP to tylko podpisanie kilku dokumentów i utrzymanie prawa do ubezpieczenia. Szansę dla bezrobotnych ma stanowić współpraca urzędów z agencjami pośrednictwa pracy. Jednak na wymierne efekty trzeba będzie jeszcze poczekać.
Polecamy: Porażka kluczem do sukcesu
W gdańskim urzędzie pracy, 600 osób wzięło udział w programie „Nowe Horyzonty”, którego budżet wyniósł ponad 1,5 mln zł. Wyniki nie były jednak zbyt obiecujące. Jedynie 8 uczestników mogło się pochwalić podjęciem zatrudnienia na okres powyżej 365 dni. Wszyscy oni byli podopiecznymi urzędu pracy. Podobna sztuka nie udała się żadnemu z klientów agencji zatrudnienia.
Migranci z korzyścią dla gospodarki
Polski rynek pracy pozostaje otwarty na migrantów. Modyfikacja prawa i elektroniczna ewidencja pracujących w naszym kraju cudzoziemców ma zapobiec nadużyciom w zakresie ich zatrudnienia.
Wszystkie sektory są na bieżąco monitorowane w celu określenia branż cierpiących na deficyt pracowników, który można zaspokoić zagraniczną siła roboczą. W ten sposób uniknie się nadmiernej imigracji zarobkowej, a ilość przybywających cudzoziemców odpowiada potrzebom naszej gospodarki.
Pracodawcy decydujący się na zatrudnienie obywateli innych państw będą też mogli liczyć na pomoc ze strony władz m.in. w postaci darmowych szkoleń i stażów. Rząd nie chce walczyć z imigrantami, gdyż wie, że w obecnym świecie jest to zjawisko nieuniknione. Pragnie jednak uczynić wszystko, aby odbyło się to z korzyścią dla naszego rynku.
Działania na rzecz zatrudnienia sporo kosztują
Koszt wszelkich ujętych w planie zadań wyniesie dokładnie 14,24 mld zł. Środki finansowe przeznaczone na ten cel pochodzą zarówno ze źródeł krajowych i zagranicznych. W ramach tych pierwszych jest to 5,5 mld zł, czyli 38,6 proc. całości. Na tę kwotę składają się pieniądze z budżetu państwa, budżetów jednostek samorządu terytorialnego, Funduszu Pracy i PFRON. Pozostała część pochodzi z zagranicy, gdzie główny ciężar finansowania spoczywa na Unii Europejskiej. Kwotę 6,4 mld wyłoży Europejski Fundusz Społeczny, 2 mld Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, a inne źródła dołożą ok. 331 tys. zł. W sumie będzie to 8,74 mld zł, czyli 61,4 proc. całości.
Jak czytamy na stronie Ministerstwa Pracy, kwota nie obejmuje „zadań realizowanych przez poszczególne instytucje w ramach środków własnych, związanych z działalnością bieżącą”. Wydawanie wszelkich środków odbywa się pod kontrolą właściwego ministra, który sporządza cykliczne sprawozdania z kolejnych etapów realizacji planu.
Krzysztof Kołaski , AS, WP.PL