Więcej za mniej
Idziesz do sklepu i chcesz kupić litr soku. Ale zaraz obok na półce drugi jest z 50 proc. obniżką, albo ma 250 ml więcej, a jest tylko o złotówkę droższy. Szukając kawy odkrywasz, że twoja ulubiona marka do dużego opakowania dodaje duży fajny kubek za raptem 5 zł więcej, a w dziale dla dzieci kupujesz plastelinę dla dziecka w dwupaku, bo się bardziej opłaca. Jasne, czasem rzeczywiście się opłaca, ale często przez takie triki płacimy więcej niż zamierzaliśmy.