Trwa ładowanie...
pracownik
24-06-2010 14:40

Jak wykończyć szefa - cennych wskazówek garść

Każdego szefa możesz wykończyć, chyba że brak ci charakteru. On nie miałby skrupułów, gdyby był na twoim miejscu. Więc co cię jeszcze powstrzymuje, aby mu pokazać, kto tu rządzi?

Jak wykończyć szefa - cennych wskazówek garśćŹródło: Jupiterimages
d1jqv1w
d1jqv1w

Każdego szefa możesz wykończyć, chyba że brak ci charakteru. On nie miałby skrupułów, gdyby był na twoim miejscu. Więc co cię jeszcze powstrzymuje, aby mu pokazać, kto tu rządzi?

Masz parcie na bramkę. Ciężko przez lata pracowałeś, byłeś lojalny, zrobiłeś dodatkowe studia, szkolenia. Więc kto, jeśli nie ty, zasłużył na awans? Tymczasem wymarzone stanowisko menedżerskie objął ktoś inny. Jakiś młokos po SGH, największa w korporacji oferma albo stary zgred z niesłychanymi układami w branży. I to on jest teraz twoim szefem. Co za wstyd, dyshonor, upokorzenie?

W tej sytuacji możesz zrobić dwie rzeczy. Poddać się jemu, zapomnieć o własnych ambicjach i zacząć wpadać w coraz większą frustrację, poczucie krzywdy, bezsens istnienia. Albo wziąć życie we własne ręce, zapomnieć o skrupułach i wykończyć szefa.

Jeśli wybierasz drugą opcję, oto 15 rad, które pomogą ci zrealizować twój makiaweliczny plan.

  1. Wypisz zachowania, które według ciebie nie licują z autorytetem kadry kierowniczej. W oparciu o tę listę będziesz mógł go na każdym kroku punktować.
  1. Zbieraj na bossa haki. Może ma kochankę albo lubi panów? Może się przyjaźni z jakąś grubą rybą w konkurencyjnej firmie? A może mimo zakazu jeździ na wakacje służbowym autem, rozbija się po najdroższych hotelach, szasta kasą z funduszu reprezentacyjnego?
  1. Na imprezie integracyjnej zrób mu parę zdjęć – jak trzyma w ręce kieliszek, jak się słania na nogach, jak obłapia nową stażystkę. Ukradkowe oglądania takich fotek będzie ulubioną rozrywką twoich współpracowników przez następny tydzień. 4. Umniejszaj go przy swych kolegach. Porównuj szefa do jego poprzednika, który – w twych wspomnieniach – powinien się zawsze jawić jako ideał – menedżer ludzki, nowoczesny, światowy, elegancki, z klasą. A nie jakiś chłystek, który nie wiedzieć czemu tak szybko awansował.
  1. Jeśli zwierzchnik preferuje partnerski styl zarządzania, krytykuj go za brak charakteru. Jeśli jest wymagający, ogłaszaj wszem i wobec (byle dyskretnie), że tak się zarządza mafią, a nie nowoczesną firmą.
  1. Buduj ruch oporu – w oparciu o naturalną niechęć korporacyjnych dołów do kierowniczej elity. Większość pracowników uważa, że niedorozwinięty szympans może wypić skrzynkę piwa i nadal będzie w stanie wykonywać większość funkcji menedżerskich. Ty utwierdzaj kolegów w tym przekonaniu, a oni już sami dadzą wycisk twemu przeciwnikowi.
  1. Wazeliniarzy, donosicieli, prymusów nigdzie nie brakuje. Pewnie i twój szef ma ich wokół siebie pełno. Żeby odwrócili się do niego plecami, rozpuść w firmie plotkę, że dni ich protektora są policzone. A ci, którzy go wspierają, adorują, razem z nim wylecą na zbity pysk.
  1. Jeśli masz dojścia do szefów twego szefa, obmawiaj go przy nich, ośmieszaj, oczerniaj i – co najważniejsze – podważaj jego lojalność wobec firmy. Z nadszarpniętą reputacją przestanie być taki pewny siebie.
  1. Zasada „dziel i rządź” dotyczy nie tylko podwładnych. Być może twój zwierzchnik konkuruje z kierownikiem innego działu czy zespołu. Spróbuj podkręcać te animozje, napięcia, aby powstało wrażenie, że masz wyjątkowo kłótliwego i nieskorego do współpracy szefa.
  1. Nie ograniczaj się do własnego podwórka. Przypadkowe spotkanie z kolegami z dawnej pracy, konferencja branżowa, międzyzakładowe rozgrywki sportowe – każda okazja jest dobra, by zrobić szefowi czarny PR. Ludzie z chęcią przekażą dalej negatywne opinie, niesprawdzone pogłoski, plotki. One dojdą do twego prezesa. Ciekawe, czy będzie nadal popierał kierownika, o którym źle się mówi na tak zwanym mieście.
  1. Przekazuj mu tylko nieistotne informacje, ważne zostawiaj dla siebie. Nie ostrzegaj go przed niebezpieczeństwem. Nie zwracaj też uwagi, gdy popełnia błędy. Patrz spokojnie, jak człowiek, który zajął twoje miejsce pogrąża się coraz bardziej i bardziej w oczach podwładnych i przełożonych.. 12. Nie daj mu się złapać na lep pochwał. Żadnego spoufalania się. Tylko dystans i emocjonalny chłód. Każdy odwzajemniony gest sympatii może skutkować tym, że stracisz cały zapał do kopania dołków pod znienawidzonym szefem. I po prostu odrzucisz łopatę.
  1. Gdy wydaje ci polecenia, nie protestuj. Po prostu wykonuj je z wyraźną niechęcią i bardzo, bardzo powoli, wynajdując nieprzezwyciężalne problemy.
  1. Zaczerpnij z dobrych okupacyjnych wzorców – pracy w żółwim tempie obliczonej na osłabienie wroga. Nie pozwól, by twój boss zbudował swą pozycję na twojej wydajności, solidności, talencie. Lenistwo i opieszałość są zaraźliwe. Gdy zaczniesz spóźniać się do roboty, zbijać bąki, wychodzić co chwilę na papierosa, wszyscy wokół zaczną cię ochoczo naśladować.
  1. Uprawiaj partyzantkę. Na otwartą walkę będziesz mógł sobie pozwolić dopiero wtedy, gdy szef będzie dostatecznie osłabiony, zniechęcony i osamotniony.

No fajnie, ale co będzie, jeśli cel swój zrealizujesz połowicznie? To znaczy: wykończysz szefa, ale jego miejsce zajmie ktoś inny, być może jeszcze większa oferma albo dużo gorsza kreatura. Wtedy całą zabawę w manipulację, intrygi, czarny PR zacznij od nowa. Kiedyś wreszcie musi ci się udać.

Powodzenia!

Mirosław Sikorski

d1jqv1w
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jqv1w