Jakie studia wybrać dziś, żeby za pięć lat mieć dobrą pracę?

Powstanie coraz więcej małych firm w pełni wykorzystujących możliwości Internetu i zatrudniających od kilku do kilkunastu osób

Jakie studia wybrać dziś, żeby za pięć lat mieć dobrą pracę?
Źródło zdjęć: © Thinkstock

15.05.2012 | aktual.: 16.05.2012 15:17

*Można przypuszczać, że większość tegorocznych maturzystów zdecyduje się na dalszą naukę. Dobrze wybrane studia, to inwestycja, która się bez wątpienia zwraca. Tylko jakie kierunki są dziś w cenie? Architektura, informatyka a może medycyna? Wiadomo, że na wysokość wynagrodzenia nie mały wpływ na staż pracy, jednak rynek pracy w tej kwestii sprawiedliwy nie jest – po jednych kierunkach zarobimy więcej, po drugich mniej. *

Jak wynika z badania portalu wynagrodzenia.pl, przeprowadzonego przez firmę Sedlak&Sedlak, największe zarobki w 2011 roku osiągnęły osoby z wykształceniem magisterskim inżynierskim. Ponad połowa z nich zarabiała powyżej 5,1 tys *. zł. Wśród magistrów mediana wynagrodzeń wynosiła 4,2 tys. zł, a dla osób z tytułem licencjata nieco ponad 3 tys. zł. Badanie firmy Sedlak&Sedlak potwierdza utrzymującą się od kilku lat tendencję, że najwyższe zarobki osiągają osoby z wykształceniem technicznym. Mediana wynagrodzeń dla osób z wykształcenie informatycznym czy elektronicznym wynosiła 5,5 tys. zł. Nieco mniej zarabiają osoby po studiach mechanicznych, zatrudnione w przemyśle – ponad połowa z nich zarabia więcej niż 4,8 zł. Również ci, którzy ukończyli ekonomię mogli też liczyć w ubiegłym roku na niemałe zarobki. Z raportu wynika, że mediana ich wynagrodzeń wynosiła 4,7 tys. zł, a 25 proc. z nich zarabiało powyżej 7,5 tys. zł. W czołówce pozostają też kierunki wojskowe, medycyna i nauki ścisłe, z medianą wynagrodzeń
kolejno 4,2 tys. zł i 4 tys. zł dla dwóch następujących. Nie najgorzej, bo mniej więcej pośrodku, plasują się zarobki absolwentów kierunków humanistycznych – ponad połowa z nich zarabia 3,9 tys. zł. Z badania firmy Sedlak&Sedlak wynika, że najniższe zarobki w 2011 roku osiągnęły kolejno osoby po studiach artystycznych – mediana wynagrodzeń 3,4 tys. zł, sportowych i kierunków rehabilitacji – 3,1 tys. zł oraz pedagogiki – 3 tys. zł. 25 proc. badanych osób po kierunkach artystycznych zarabiało mniej niż 2,3 tys. zł, a po dwóch pozostałych kierunkach 2,2 tys. zł.

Znajomość języków jest w cenie, co potwierdza raport firmy Sedlak&Sedlak. Wynika z niego, że osoby na tych samych stanowiskach z bardzo dobrą znajomością języka angielskiego zarabiają więcej niż te z dobrą. Co więcej, różnice te nie są tak widoczne w przypadku niższych szczebli , gdzie wahają się w granicach kilkuset złotych. Jednak w przypadku wyższych stanowisk dochodzą do kilku tysięcy. Mediana wynagrodzeń osób na kierowniczych stanowiskach z dobrą znajomością angielskiego wynosi 5,1 tys. zł, podczas gdy tych z bardzo dobrą 7,5 tys. zł. Jeszcze większa różnica istnieje między zarobkami dyrektorów i członków zarządu. Tu różnica w medianie wynagrodzeń osób z dobrą i bardzo dobrą znajomością angielskiego sięga 5,5 tys. zł.

Jaki język najbardziej jest w cenie? Z badania Sedlak&Sedlak wynika, że francuski. Ponad połowa osób z jego bardzo dobrą znajomością zarobiła powyżej 5250 zł, a z dobrą 4 tys. zł. Na drugim miejscu sytuuje się angielski z medianą wynagrodzeń w zależności od stopnia znajomości 3,6 tys. zł i 5 tys. zł. Wśród osób, które wzięły udział w badani, najmniej zarobiły te, ze znajomością rosyjskiego. Ich mediana wynagrodzeń wynosiła 3,9 tys. zł i 4,1 tys. zł.

Sebastian Popiel, członek zarządu firmy People zauważa jednak, że nie tylko ukończone studia definiują naszą drogę na rynku pracy. - Pomijając studia bezpośrednio związane z uprawianym zawodem jak architektura, medycyna, prawo, kierunek ma pośrednie znaczenie. Liczą się przede wszystkim kompetencje osobiste, a te są ponad wydziałowe. Same studia dziś nie wystarczą, żeby mieć dobrą pracę. Są one jedynie koniecznym „biletem wstępu”, ale o niczym nie przesądzają – mówi Sebastian Popiel. Ważnym elementem przygotowania do wejścia na rynek pracy są praktyki. - Warto postarać się o nie najwcześniej, jak jest to możliwe. Każda większa korporacja ma program praktyk i staży, na który warto się dostać. Nawet pozornie nieznacząca, dorywcza praca, dobrze wykorzystana, może być ważnym elementem rozwoju zawodowego. Trzeba jedynie chcieć wykonywać ją perfekcyjnie i z pełnym zaangażowaniem – radzi Sebastian Popiel.

Powszechnie uważa się, że najgorzej na rynku pracy mają osoby z wykształceniem humanistycznym. Uczelnie co rusz tworzą nowe kierunki tego typu, na które przyjmują setki osób rocznie. Ich tok nauczania nie jest w ogóle przystosowany do obecnych warunków, jakie stawia przed absolwentami rynek pracy, na co między innymi zwróciła ostatnio uwagę w swoim wystąpieniu profesor Ewa Nawrocka z Uniwersytetu Gdańskiego. Jednak Sebastian Popiel z firmy People przekonuje, że pracy dla humanistów wcale nie jest mniej. - Rynek oferuje szereg możliwości dla tzw. humanistów, choć podział na „humanistów” i „ścisłych” w warunkach nowej ekonomii wydaje się być już dość anachroniczny. Absolwenci kierunków humanistycznych mogą próbować swoich sił zarówno w marketingu, PR, psychologii, HR, czy dziennikarstwie jak i wielu innych dziedzinach. To najczęściej osoby, które są w stanie szybko dostosowywać się do istniejących możliwości. Tzw. umiejętności miękkie to ich duży atut. Dzięki elastyczności, otwarciu na nową wiedzę,
kreatywności wzrasta ich konkurencyjność na rynku pracy – mówi Sebastian Popiel.

Rynek pracy nie jest jednak materią stałą. Wciąż podlega dynamicznym zmianom jakie mają miejsce w świecie ekonomii czy nauki. Jak może wyglądać za pięć lat, czyli wtedy, gdy tegoroczni maturzyści wkroczą na rynek pracy? - Myślę, że powstanie coraz więcej małych firm w pełni wykorzystujących możliwości internetu i zatrudniających od kilku do kilkunastu osób, zakładanych przez dzisiejszych wykształconych bezrobotnych. Zwiększy się jeszcze bardziej elastyczność zatrudnienia. Mniej będzie się liczyć zajmowane stanowisko, a bardziej aktualna użyteczność pracownika – prognozuje Sebastian Popiel.

Czy zatem jednak informatyka? Dla tych co mają smykałkę jak najbardziej. Pozostałym nie zaszkodzi bycie na bieżąco z internetowymi nowinkami.

MD/MA

W badaniu firmy Sedlak&Sedlak, przedstawionym w portalu wynagrodzenia.pl, uwzględniono kwoty brutto.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (313)