Jankowiak: jak na rok wyborczy, wydatki w budżecie zaplanowano powściągliwie
Jak na rok wyborczy, wydatki w rządowym projekcie budżetu państwa na przyszły rok zaplanowano dość powściągliwie - ocenił w rozmowie z PAP główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak. Skrytykował, że w dochodach budżetu uwzględniono wpłatę z zysku NBP.
07.09.2015 19:45
Rząd przyjął wstępnie projekt budżetu na 2016 r. z deficytem nie większym niż 54 mld 620 mld zł (wobec 46 mld zł w tym roku) - poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu minister finansów Mateusz Szczurek.
Według Jankowiaka wzrost dopuszczonego maksymalnego deficytu budżetowego w granicach 8,6 mld zł oznacza - zgodnie z regułą wydatkową - wzrost wydatków nominalnych w całym sektorze finansów publicznych o ok. 14-16 mld zł. Jego zdaniem ważniejsza od nominalnego deficytu budżetu jest jednak relacja deficytu finansów publicznych do PKB.
"Wzrost PKB o zakładane przez Ministerstwo Finansów 3,8 proc. realnie będzie oznaczał, że nominalny wzrost deficytu przełoży się na stabilizację, bądź nieznaczny spadek deficytu całego sektora finansów publicznych względem PKB. Wzrost deficytu nominalnego budżetu państwa nie zaskakuje mnie więc specjalnie" - powiedział ekonomista.
Jankowiak ma jednak wątpliwości, czy uda się zrealizować w przyszłym roku dochody państwa w wielkości założonej przez ministerstwo finansów. Ekonomista wskazał, że co prawda odpowiadają one mniej więcej dochodom przewidzianym w tegorocznej ustawie budżetowej, niemniej MF przyjęło, że będzie to miało miejsce przy średniorocznej inflacji w wysokości 1,7 proc. Jankowiak uważa, że resort finansów z inflacją znacznie przestrzelił. "To jest znacząco powyżej moich prognoz zakładających średnioroczny wskaźnik CPI na poziomie 0,8 proc." - powiedział.
Zwrócił ponadto uwagę, że w dochodach budżetu ujęto dwie inne dość znaczne wielkości, mianowicie wypłatę z zysku NBP w wysokości 3 mld 200 mln zł oraz dochody z dywidend w kwocie 4 mld 500 mln zł, a wpłaty z zysku 254,5 mln zł.
"Założenie wypłaty z zysku NBP jest złamaniem dobrych praktyk, z którymi od jakiegoś czasu mieliśmy do czynienia, a które przewidują, że opracowując budżet zakłada się zerowy wpływ z tego tytułu. Jeżeli NBP ma wynik dodatni, który przekazuje do budżetu, to jest to dla dochodów pozytywna niespodzianka" - powiedział.
"Założono też dosyć wysokie wpływy z tytułu dywidend i z zysków ze spółek skarbu państwa, bo w sumie 4,7 mld zł. Dochody niepodatkowe są więc w sumie na poziomie ok. 8 mld zł. Ten plan dochodów - mimo, że nominalnie jest niski, to wydaje mi się, że w ujęciu ustawy budżetowej może być jednak bardzo napięty" - dodał.
Zaznaczył, że nominalnie wydatki budżetu państwa wzrosną o ok. 8 mld zł. "Generalnie taki wzrost wydatków, jak na rok wyborczy wydaje mi się dosyć powściągliwy. Można było sobie wyobrazić większe rozpasanie" - ocenił.
Rząd przyjął wstępnie projekt budżetu na 2016 r. z deficytem nie większym niż 54 mld 620 mld zł.
Zgodnie z projektem resort finansów przewiduje, że w przyszłym roku dochody budżetu państwa wyniosą 296 mld 879,2 mln zł, a wydatki 351 mld 499,2 mln zł. Projekt uwzględnia budżet środków europejskich, w którym zaplanowano dochody w wysokości 62 mld 399,6 mln zł oraz wydatki w wysokości 71 mld 640,9 mln zł. Tym samym deficyt budżetu środków europejskich wyniesie 9 mld 241,3 mln zł. MF przyjął opracowując przyszłoroczne dochody budżetu, że PKB wzrośnie w ujęciu realnym o 3,8 proc., a średnioroczna inflacja wyniesie 1,7 proc.