Japońskie firmy dzięki Polsce chcą zdobywać rynki Europy Wschodniej

Nie tylko duży rynek zbytu i wzrost gospodarczy przyciągają japońskie firmy do Polski. To również możliwość ekspansji na rynki regionu Europy Wschodniej jest dla Japończyków atrakcyjna. Największe szanse na wzajemne inwestycje Polski i Japonii są w sektorach energetycznym, finansowym, zdrowotnym i IT. Zainteresowanie japońskich inwestorów budzą także innowacje z naszego kraju, takie jak grafen.

Japońskie firmy dzięki Polsce chcą zdobywać rynki Europy Wschodniej
Źródło zdjęć: © AFP

18.07.2014 | aktual.: 07.09.2016 18:13

Nie tylko duży rynek zbytu i wzrost gospodarczy przyciągają japońskie firmy do Polski. To również możliwość ekspansji na rynki regionu Europy Wschodniej jest dla Japończyków atrakcyjna. Największe szanse na wzajemne inwestycje Polski i Japonii są w sektorach energetycznym, finansowym, zdrowotnym i IT. Zainteresowanie japońskich inwestorów budzą także innowacje z naszego kraju, takie jak grafen.

- Współpraca gospodarcza między Polską a Japonią ma ogromny potencjał - ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jun Arima, dyrektor generalny JETRO London (Japan External Trade Organisation).

Jun Arima podkreśla, że Polska jest dla japońskich firm bardzo atrakcyjnym rynkiem zarówno ze względu dużą liczbę ludności, jak i położenie geograficzne. Inwestycje w Polsce mogą być początkiem ekspansji na całym region Europy Wschodniej, w tym także na dużych rynkach Ukrainy i Rosji.

Możliwości współpracy polsko-japońskiej rosną m.in. dzięki porozumieniu podpisanemu kilka miesięcy temu pomiędzy Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych i JETRO. Z założenia ułatwia ono przedsiębiorcom zainteresowanym wspólnymi inwestycjami poruszanie się na partnerskim rynku. Szanse stwarzają również trwające negocjacje umów o partnerstwie gospodarczym i wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską i Japonią. Negocjacje umowy EPA/ FTA (Economic Partnership Agreement/ Free Trade Agreement) rozpoczęły się w marcu 2013 r., a pod koniec czerwca br. miała miejsce już szósta runda rozmów.

- Kiedy negocjacje dobiegną końca, pojawi się ogromna szansa dla wspólnych inwestycji Japonii i UE, włączając w to Polskę - podkreśla Arima. - Mówimy o wielu perspektywicznych obszarach do inwestowania, takich jak branża energetyczna i zdrowotna, IT, sektor finansowy i wiele innych.

Dodaje, że choć bariery językowe i kulturowe mogą utrudnić współpracę na początku, nie powinny jej uniemożliwić. Podkreśla, że firmy, które chcą inwestować, pokonują te przeszkody. Mogą też liczyć na wsparcie organizacji, takich jak choćby rządowe japońskie JETRO, które mogą np. udostępnić biura na początek działalności, pomóc z informacjami lub konsultacjami.

Arima zauważa także, że duży potencjał współpracy tkwi w innowacyjności polskich i japońskich przedsiębiorców. Japonia uchodzi za jeden z najbardziej innowacyjnych krajów świata, a nad Wisłą także nie brakuje ciekawych rozwiązań. Arima zwraca uwagę na technologię grafenu, sprzedawanego m.in. przez należącą do KGHM-u i Agencji Rozwoju Przemysłu spółkę Nanocarbon.

- Pojawiło się sporo możliwości współpracy pomiędzy polskimi i japońskimi firmami w zakresie innowacji oraz badań i rozwoju. Wierzę, że wiele polskich firm przygląda się obecnie rynkom zagranicznym, żeby się jednak na nich rozwinąć, firmy muszą na początku popracować nad zwiększeniem produktywności i innowacjami. Myślę, że wiele polskich firm już to robi - ocenia Arima.

Zgodnie z wypowiedzią Janusza Piechocińskiego, wicepremiera i ministra gospodarki, w Polsce działa obecnie niemal 300 firm z Japonii, które łącznie dają w naszym kraju pracę ok. 40 tys. osób. Obroty handlowe wyniosły w pierwszym kwartale br. ponad 2,8 mld zł, z czego większość (2,2 mld zł) stanowił polski import.

Źródło artykułu:Newseria
firmapolskainwestycje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)