Jastrzębska Spółka Węglowa odrabia straty z 2009 r.

Jastrzębska Spółka Węglowa, która zamknęła ubiegły rok stratą rzędu 340 mln zł, w pierwszych miesiącach tego roku odrabia straty - po lutym jej zysk wyniósł 81,4 mln zł. Zarząd spółki przekonuje jednak załogę, że firma nadal musi oszczędzać.

16.03.2010 13:10

Z opublikowanych we wtorek informacji JSW wynika, że produkcja węgla w styczniu i lutym wzrosła w stosunku do początku ubiegłego roku o 6,7 proc., jednak ceny węgla wciąż nie wróciły do zadowalającego poziomu sprzed kryzysu. Poprawa wyników wiąże się w dużej części z restrykcyjną polityką kosztów.

Jak poinformował we wtorek prezes JSW Jarosław Zagórowski, spółka powoli odpracowuje to, co straciła w wyniku kryzysu. Jednak pieniądze, które zaczęła zarabiać po kryzysie, w pierwszej kolejności będą przeznaczone na inwestycje bieżące i strategiczne, które decydują o przyszłości spółki i bezpiecznych miejscach pracy w niej.

- Dopiero w drugiej kolejności są oczekiwania strony związkowej - powiedział Zagórowski, odnosząc się do ostatnich żądań działających w JSW związków zawodowych, które wszczęły spór zbiorowy dotyczący postulatów płacowych. Związkowcy uważają, że zarząd JSW powinien teraz zrekompensować załodze straty poniesione w wyniku ubiegłorocznych oszczędności.

- Należy dzielić się pieniędzmi z pracownikami, niemniej jednak byłoby nieodpowiedzialnością z naszej strony, jeśli zaledwie po dwóch miesiącach od razu podnosilibyśmy ludziom pensje - skomentował Zagórowski, podkreślając, że wcześniej pracownicy ze zrozumieniem przyjęli decyzje o oszczędnościach.

- Jest to swego rodzaju zaciągnięta pożyczka u pracowników spółki, dlatego - zdaniem zarządu - oprócz zaplanowanego już wzrostu funduszu płac (o wskaźnik inflacji - PAP) pracownicy mogą otrzymać premie jednorazowe, efektywnościowe pod warunkiem, że nie pogorszy się sytuacja zewnętrzna firmy, utrzymana zostanie dyscyplina kosztowa i założona wielkość wydobycia - zapewnił prezes.

Przedstawiciel strony związkowej Piotr Szereda uważa, że wobec znaczącej poprawy wyników spółki zarząd powinien "oddać" pracownikom to, co stracili w 2009 r., godząc się na oszczędności. Związkowcy wyliczyli, że z powodu niewydobywania przez kilka miesięcy węgla w piątki oraz rezygnacji z pracy w weekendy, w 2009 r. pracownicy zarobili realnie o 5-12 tys. zł mniej niż rok wcześniej. W sumie daje to ok. 100 mln zł.

- Chcemy, aby realne wynagrodzenia wróciły do poziomu z 2008 roku, a to oznacza dołożenie do funduszu płac ponad 100 mln zł. Dałoby to wzrost funduszu wynagrodzeń, wraz ze wskaźnikiem inflacji, o ok. 6-7 proc. - powiedział Szereda.

Dodał, że związkowcy nie negują potrzeby inwestycji; uważają jednak, że powrót do wynagrodzeń z 2008 r. nie spowoduje, że na inwestycje zabraknie środków. Związki wszczęły spór zbiorowy z zarządem; wkrótce ma być podpisany protokół rozbieżności, a potem wyznaczony mediator. Niepowodzenie mediacji może oznaczać dwugodzinny strajk w kopalniach spółki.

Zdaniem prezesa, niebezpieczne dla spółki byłoby zwiększenie kosztów stałych (przede wszystkim płac - PAP) w sytuacji nadal rozchwianych parametrów gospodarek światowych oraz niestabilnego i trudno przewidywalnego rynku surowców. Stąd m.in. - według zarządu - konieczność kontynuacji polityki oszczędności.

W styczniu i lutym produkcja węgla w sześciu kopalniach JSW wyniosła blisko 2,2 mln ton, o 6,7 proc. więcej niż w tym samym czasie zeszłego roku. Sprzedano ponad 2 mln ton węgla. Przychody z jego sprzedaży w tym okresie osiągnęły 742 mln zł.

Przedstawiciele JSW podkreślają, że w pierwszym kwartale tego roku spółka musi liczyć się z poważnymi wydatkami. Są to przede wszystkim obciążenia podatkowe, w tym opłaty związane z 14. pensją, wypłaconą załodze w lutym. Na wszelkie zobowiązania publicznoprawne JSW wyda w tym okresie ok. 430 mln zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)