Jednogroszówki jednak zostają

Nie będzie zaokrąglania płatności i wycofania z obiegu drobnych monet. Coraz bardziej prawdopodobna jest natomiast zmiana stopu jedno- i dwugroszówek. Miedź zastąpić może stal powlekana.

Jednogroszówki jednak zostają
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

15.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 08:32

- Resort finansów nie zaakceptował pomysłu banku centralnego w sprawie wycofania groszówek. W tej sytuacji pomysł upadł - poinformował na Forum Bankowym prezes NBP Marek Belka.

Oznacza to, że nie będzie zaokrąglania płatności, a NBP nie będzie mógł przez to zmniejszyć liczby monet jedno- i dwugroszowych w obiegu. Bankowi centralnemu zależy na tym, bo rokrocznie na biciu miedziaków traci miliony złotych. Szacuje się, że wybicie jednogroszówki kosztuje około 4-5 groszy. A NBP tylko przez ostatnie cztery lata musiał wprowadzić na rynek aż 1,44 mld takich monet. Choć ich wartość to nieco ponad 14,4 mln zł, to ich wyprodukowanie kosztowało około 70 mln zł.

Problem w tym, że zanim NBP zacząłby oszczędzać, branża handlowa musiałaby wydać miliony złotych na przeprogramowanie kas fiskalnych. A to tylko jeden z powodów, przez który Ministerstwo Finansów odrzucił projekt zaokrąglania płatności. Kolejnym kosztem byłaby bowiem kampania społeczna tłumacząca Polakom, dlaczego i jak zaokrąglane są ceny. Pieniądze na to musiałyby pochodzić z budżetu państwa. Część ekonomistów przekonywała też, że takie zmiany musiałyby odbić się na inflacji.

- Z satysfakcją odnotowujemy medialną informację o odejściu przez NBP od planów ustawowego wycofania z obiegu monet o niskich nominałach, powołując się zarazem na argumenty Ministerstwa Finansów wskazujące na jednostronne obciążenie kosztami tej operacji rynku detalicznego, czyli konsumentów i firm sektora handlu i usług - oświadczyła szybko Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, która zrzesza największe sieci handlowe.

Odrzucenie projektu ustawy opracowanej przez NBP nie oznacza jednak końca walki z jednogroszówkami. Zdaniem części prawników ich całkowite wycofanie z obiegu jest nie możliwe ze względu na konstytucję. Nikt nie zabroni natomiast zmiany stopu jedno- i dwugroszówek.

- Na razie jeszcze żadne decyzje nie zapadły i trudno mi powiedzieć teraz, co dalej w tej kwestii. Rzeczywiście jednak zmiana stopu była jednym z rozważanych przez nas rozwiązań. Na razie potrzeba jednak cierpliwości - mówi Przemysław Kuk z biura prasowego NBP.

Obecnie drobne monety są wytwarzane z mosiądzu manganowego. To połączenie miedzi (59 proc.), cynku (40 proc.) oraz manganu (1 proc.). Ten ostatni składnik utrudnia przetapianie monet i odzyskanie surowców. Zamiast tego stopu do produkcji groszy można by używać stali powlekanej.

- Zmianę stopu doradzamy NBP już od dłuższego czasu. Naszym zdaniem dzięki temu nie trzeba by wycofywać monet z rynku. Dzisiejsza technologia pozwala na wytworzenie jedno- czy dwugroszówek wyglądających identycznych jak obecnie używane - mówi Grzegorz Zambrzycki, prezes Mennicy Polskiej bijącej monety dla NBP.

Jak opisuje, grosze ze stali byłyby jedynie powlekane minimalną ilością miedzi. W ten sposób powstają m.in. amerykańskie centy oraz eurocenty.
- Gdybyśmy podjęli decyzję o zmianie stopu, to są przykłady państw, w których podobna operacja była przeprowadzana i monety z wyglądu pozostawały takie same, dla laika nie do rozróżnienia. Jedyną różnicą była waga - mówi Przemysław Kuk.

I to właśnie ze zmianą wagi monet jest problemem, bo utrudni to ich zliczanie w bankach. Większość maszyn nie liczy bowiem poszczególnych groszy, a jedynie je waży. Różne gramatury sprawiłyby, że rzetelne zliczenie drobnych byłoby niemożliwe.

- Monety ze stali powlekanej można łatwo oddzielić od miedzianych. Przyciąga je bowiem magnes - szybko rozwiązuje problem Grzegorz Zambrzycki.

Prezes Mennicy Polskiej doradza jeszcze jedno rozwiązanie: przekonanie Polaków kampanią społeczną, by jednogroszówek nie zbierali. Rokrocznie NBP musi bowiem zlecać bicie nowych monet, bo miedziaki lądują w naszych szufladach, słoikach czy są przerabiane na różne pamiątki. W niewielkim stopniu trafiają też do skupów złomu.

- Przy obecnych cenach surowców na rynkach światowych przetapianie drobnych monet jest nieopłacalne. Taki problem istniał kilka lat temu, ale obecnie jest to margines - przekonuje szef Mennicy Polskiej.

monetydwugroszówkinbp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)