Johnny Depp bankrutem? Pazura, Cichopek i Józefowicz też poznali smak finansowej porażki
Sława potrafi przynieść szybkie i duże pieniądze. Jednak często, co - zgodnie z powiedzeniem - szybko przyszło, szybko poszło gwiazdy i celebryci potrafią równie spektakularnie się wzbogacić, co zbankrutować. Przekonuje się o tym właśnie Johnny Depp, uwikłany w procesy o wielomilionowe stawki. Złe inwestycje, rozrzutny styl życia, fatalne decyzje biznesowe... przyczyn jest wiele, rezultat jeden. Utrata zarobionych na popularności pieniędzy. Poznajcie historie gwiazd, które boleśnie się przekonały, że biznes to gra nie dla każdego.
Jeden z najlepiej opłacanych aktorów Hollywood, który tylko w ubiegłym roku zainkasował 48 mln dol., a na swoim koncie ma role w takich kasowych hitach, jak "Piraci z Karaibów" czy "Alicja w krainie czarów", stanął u progu bankructwa.
Tuż po tym, jak pozwał zarządzającą jego finansami firmę doradczą TMG, domagając się 25 mln dol. m.in. za "zaniedbania, defraudacje, naruszenie obowiązku powiernictwa", na światło dzienne wypływają kolejne informacje o fatalnej sytuacji finansowej aktora.
Była agencja gwiazdora złożyła do sądu własny pozew przeciwko Deppowi, w którym ujawniła ekstrawagancje, na które pozwalał sobie celebryta. 75 mln dol. na utrzymanie 14 rezydencji, ponad 18 mln dol. na odnowienie i utrzymanie luksusowego jachtu, 30 tys. dol. miesięcznie na wino sprowadzane samolotami z odległych zakątków świata...
To tylko niektóre z długiej listy wydatków Johnnego Deppa, które składają się na koszty utrzymania sięgające w jego przypadku... 2 mln dol. miesięcznie!
Czy ta batalia sądowa zakończy się spektakularnym bankructwem kolejnej gwiazdy, bo podobnych przypadków nie tylko w Hollywood, ale również nad Wisłą, było już wiele.
Wiele przykładów gwiazd, które stanęły w obliczu bankructwa, znaleźć możemy również nad Wisłą.
Ponad 60 kreacji filmowych i serialowych, kilka produkcji kinowych i telewizyjnych, to dorobek zawodowy Cezarego Pazury. Jednak okazuje się, że takie doświadczenie to za mało, by zająć się biznesem filmowym.
Dwa lata temu prasarozpisywała się o kłopotach producenckiej spółki aktora. Firma Cezary 10 miała dalekosiężne plany, jednak nie zarobiła ani złotego.
Zamiast tego zgromadziła na koncie nieudane produkcje, jak "Weekend" czy "Sztos 2" i kilka milionów złotych długów. Przez lata firma nie przynosiła zysku, a w 2015 r. do akcji wkroczył syndyk, który zajął się likwidacją majątku spółki Cezary 10.
Król polskiego musicalu sparzył się na zbyt ambitnym projekcie, który okazał się biznesową klapą. Janusz Józefowicz wyreżyserował pierwszy na świecie musical realizowany w technologii 3D ,,Polita". W roli głównej obsadził swoją żonę, Nataszę Urbańską.
Innowacyjny spektakl wystawiany był na Torwarze. Niestety projekt okazał się bardzo drogi w eksploatacji i przerósł mistrza.
Józefowicz stracił na "Policie" 1,5 mln zł i ostatecznie przeniósł musical w bardziej kameralnej i tańszej odsłonie do teatru Studio Buffo ze względów finansowych.
Z inwestycjami nie poradziła sobie gwiazdorska para - Kasia Cichopek i Marcin Hakiel. Ulubieńcy mediów po okresie prosperity, gdy mogli przebierać w zawodowych propozycjach, a dochody pozwalały na śmiałe inwestycje, musieli sami przyznać się do biznesowej porażki.
W ich przypadku największym błędem okazało się zainwestowanie 3 mln zł w zakup 500-metrowego domu na warszawskim Wilanowie. Celebryci sfinansowali nieruchomość kredytem we frankach szwajcarskich i podzielili los wielu frankowiczów. Ceny walut wzrosły, a nieruchomości zaczęły tanieć. Hakielowie musieli wynająć dom, by poradzić sobie ze spłatą comiesięcznych rat. Również inwestycja w sieć szkół tańca, firmowanych nazwiskiem Hakiela, okazała się nietrafiona.
Celebryci otwarcie przyznalina łamach prasy, że przepłacili i przeinwestowali.
Brytyjski piosenkarz, kompozytor, pianista w swojej 40-letniej karierze sprzedał ponad 250 milionów nagrań, co czyni go jednym z najlepszych artystów wszech czasów.
Podobnie jak Johnny Depp, swoją popularność dyskontował, prowadząc życie na naprawdę wysokim poziomie. Pomieszkiwał w 37-akrowej posiadłości w Windsorze oraz w wielu innych rezydencjach, m.in. w Wielkiej Brytanii, Ameryce i we Francji. Dysponował również flotą 20 luksusowych aut.
Niestety, Eltona Johna nie było stać na prowadzenie tak wystawnego życia.
Każdego miesiąca zadłużał swoje karty kredytowe do maksymalnego pułapu 400 tys. dol., a wciągu 20 miesięcy potrafił wydać 55 mln dol.
Ostatecznie w 2002 r. piosenkarz został zmuszony do ogłoszenia bankructwa.
Stanley Kirk Burrell, znany lepiej jako MC Hammer, był jednym z najlepiej opłacanych muzyków w latach 90. W ciągu roku zarabiał 33 mln dol.
Jednak równie szybko potrafił się zadłużyć na kwotę 14 mln dol., a wszystko przez takie zbytki jak konie wyścigowe, 17 samochodów czy 12-akrowa posiadłość, za którą zapłacił 30 mln dol. Raper utrzymywał również prawie 200-osobowy zespół, który kosztował go 500 tys. dol. miesięcznie.
Tak wystawne życie, niestety ponad stan, doprowadziło MC Hammera do bankructwa w 1996 r.
Amerykańska aktorka i piosenkarka szczyt sławy osiągnęła w latach 90., gdy jej album "Secrets", z takimi przebojami jak "You're Makin' Me High" czy "Un-Break My Heart", pokrył się platyną. W najlepszym okresie swojej kariery Toni Braxton sprzedawała 25 mln albumów na całym świecie.
Piosenkarka nie potrafiła jednak wykorzystać szansy i szybko roztrwoniła majątek. Wydatki na poziomie 43 tys. dol. miesięcznie doprowadziły gwiazdę w 1998 r. do ogłoszenia bankructwa.
W 2010 r. Braxton kolejny raz sięgnęła finansowego dna i po raz drugi ogłosiła bankructwo, deklarując długi na poziomie 50 mln dol.
Jej wierzycielami były takie firmy jak sieć hoteli Four Seasons, Cedars-Sinai Medical Center, Tiffany & Co oraz BMW Financial Services.
Michael Gerald "Mike" Tyson to jeden z najlepszych pięściarzy wszech czasów, najmłodszy mistrz świata wagi ciężkiej.
W ciągu 20 lat kariery zarobił na ringu 400 mln dol. i nie odmawiał sobie niczego. Rozrzutnie kupował limuzyny, luksusowe rezydencje, biżuterię i drogie prezenty dla przyjaciół, a także organizował wystawne przyjęcia. Wystarczy wspomnieć, że tylko na jedną ze swoich imprez urodzinowych wydał 400 tysięcy dolarów.
Wśród najbardziej ekstrawaganckich zakupów, na które pozwalał sobie Tyson, wymienić można złoty łańcuch wysadzany 80-karatowymi diamentami wart prawie 174 tys. dol.
Pięściarz jednak większość swoich zachcianek spełniał na kredyt i w 2003 r. był już zupełnie spłukany, co zmusiło go do ogłoszenia bankructwa.
Na jego długi, które oszacowano na 23 mln dol., złożyły się zaległości wobec urzędu podatkowego USA, zaległe alimenty dla byłej żony, opłaty prawne, rachunki za telefony i imprezy, karty kredytowe i honoraria za... opiekę nad tygrysami.
Aktorka Kim Basinger swoje triumfy święciła w latach 80. i 90. ubiegłego wieku, co pozwoliło jej zgromadzić pokaźny majątek.
W 1989 r. podjęła jednak bardzo ryzykowną decyzję inwestycyjną, kupując za 20 mln dol. całe miasteczko Braselton w Georgii.
Już cztery lata później aktora została zmuszona do ogłoszenia bankructwa i sprzedaży tej nietypowej nieruchomości. Niestety ze stratą rzędu 1 mln dol.
Aktor w Polsce znany jest głównie z ról w takich filmach jak "Bandit" czy "Mistrz kierownicy ucieka". W latach 70. był symbolem seksu, po tym jak jego sesyjne zdjęcie w negliżu na futrze z niedźwiedzia trafiło na rozkładówkę "Cosmopolitan".
Jednak nieroztropne wybory biznesowe i... sercowe doprowadziły aktora do bankructwa, które został zmuszony ogłosić w 1996 r.
Burzliwe rozstanie z żoną, Loni Anderson, kosztowało Burta Reynoldsa 10 mln dol.
Z kolei nieudane inwestycje w dwie sieci restauracji doprowadziły go do ostateczności. Zbierając środki na życie, wystawił nawet na aukcji swoje wąsy. Ogólne zadłużenie gwiazdy kina lat 70. i 80. urosło do 11,2 mln dol.