JSW chce sprzedać hotel uznawany przez związki za niecelową inwestycję

Jastrzębska Spółka Węglowa chce sprzedać hotel Różany Gaj w Gdyni. To obiekt, który podczas niedawnego strajku w spółce był wskazywany przez związki jako przykład niecelowych inwestycji zarządu JSW. Chodziło o remont, który miał kosztować ok. 27 mln zł.

24.04.2015 12:05

O wyznaczonej na 9 czerwca dacie przetargu na sprzedaż hotelu przypomniała w piątek w komunikacie spółka. Ogłoszenie o postępowaniu pojawiło się na jej stronie internetowej 10 lutego br. Tego samego dnia ówczesny prezes Jarosław Zagórowski odnosił się na konferencji prasowej m.in. do dotyczących hotelu zarzutów związkowców.

"Hotel Różany Gaj nad morzem to był hotel przedwojenny, który trafił do jednej z kopalń JSW. On był zarządzany przez wiele lat przez firmę Antracyt - to była spółka córka kilku liderów związkowych, m.in. pana Brudzińskiego (Romana, wiceszefa Solidarności w JSW - PAP). Ten hotel uległ degradacji; my jako spółka wypowiedzieliśmy dzierżawę. Zrobiliśmy na ten hotel dwa przetargi - nie było nabywcy, więc wyremontowaliśmy go w standardach, które dzisiaj pozwalają, aby pracował" - mówił w lutym Zagórowski.

"Ten hotel zarabia. On przynosi dzisiaj spółce co miesiąc 70 tys. zł czystych pieniędzy. Więc jest to majątek, który pracuje" - akcentował wówczas prezes. Jednocześnie spółka zamieściła jednak ogłoszenie o zaplanowanym na 9 czerwca przetargu na sprzedaż gdyńskiej nieruchomości m.in. z budynkiem Różanego Gaju - wraz z wyposażeniem. Cena wywoławcza to ponad 28,5 mln zł netto.

W piątek JSW przypomniała m.in., że Różany Gaj był przed II wojną światową utrzymanym w marynistycznym stylu pensjonatem - będącym jednym z symboli ówczesnego luksusu letniskowej Gdyni. Stanął w przylegającej do śródmieścia dzielnicy Kamienna Góra, 50 metrów od morza. Zachował się na wielu fotografiach, na których wyróżnia się dzięki charakterystycznej wieżyczce.

W 1971 r. były pensjonat kupiła kopalnia Zofiówka, która na początku lat 90. weszła do JSW. Hotel został rozbudowany, a w 1990 r. zmienił nazwę na "Antracyt" i został oddany w dzierżawę. Do pierwotnej nazwy wrócono w 2012 r., po gruntownym remoncie i modernizacji. Obecnie obiekt jest dzierżawiony przez spółkę Dobry Hotel Mieczkowski i dysponuje 80 miejscami w 39 pokojach.

Podczas niedawnego strajku w JSW inwestycja spółki w hotel była wymieniana przez związki wśród przyczyn trudnej sytuacji finansowej spółki - za którą związkowcy obwiniali przede wszystkim ówczesnego prezesa Jarosława Zagórowskiego.

"80 mln kosztował remont siedziby zarządu spółki, 27 mln zł JSW wpakowała w hotel Różany Gaj w Gdyni. Wielomilionowe kwoty płyną do zewnętrznych firm, m.in. piarowskich czy konsultingowych. W sumie te 400 mln zł, które prezes chce uzyskać z realizacji programu naprawczego, sam wyrzucił w błoto, bo lista jego nietrafionych inwestycji i bezsensownych wydatków jest bardzo długa" - mówił 4 lutego dziennikarzom wiceszef Solidarności w JSW Roman Brudziński.

W czasie strajku związkowcy przekonywali, że na skutek różnego rodzaju umów z JSW wyprowadzono w ostatnich kilku latach ok. 100 mln zł. Podczas konferencji prasowej 10 lutego powoływali się na otrzymane dokumenty wskazujące - ich zdaniem - na możliwość wyprowadzania w prawdopodobnie legalny sposób pieniędzy z JSW. Zapowiadali poinformowanie o sprawie organów ścigania

Zgodnie z zapowiedziami jeszcze w czasie strajku śląsko-dąbrowska Solidarność złożyła w prokuraturze zawiadomienie ws. domniemanej niegospodarności w JSW. Prokuratura Apelacyjna w Katowicach wszczęła śledztwo 23 marca. Obejmuje ono okres od 2012 r. do stycznia 2015 r. i dotyczy podejrzenia nadużycia uprawnień przez zarząd JSW i wyrządzenia w ten sposób znacznej szkody w majątku spółki w kwocie nie mniejszej niż 27 mln zł. Chodzi m.in. o umowy na doradztwo, dzierżawy i inne usługi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)