Jurgiel: prace nad specustawą by skupić nadmiar trzody w związku z ASF
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel poinformował, że w poniedziałek premier Beata Szydło spotka się z przedstawicielami kilku zakładów, by rozmawiać o zasadach skupu nadmiaru trzody z rynku w związku z ASF. Zapowiedział specustawę, którą we wtorek ma przyjąć rząd.
26.08.2016 16:40
Minister mówił o tym w piątek podczas spotkania z rolnikami w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku.
"Dzisiaj przygotowujemy projekt specjalnej ustawy, specustawy, która pozwoli zdjąć z rynku przynajmniej zdecydowaną część wieprzowiny. Ta ustawa, mam nadzieję, będzie we wtorek przez rząd uchwalona. Szczegóły poznacie państwo po uchwaleniu przez rząd" - powiedział Krzysztof Jurgiel. Ma ona pomóc rolnikom w problemach ze zbytem.
Dodał, że rozważanych jest kilka możliwości: dopłaty do cen, możliwość wykupu albo zakup na rezerwy materiałowe lub normalny skup przez zakłady. Minister mówił, że "trzeba wybrać najkorzystniejsze rozwiązanie", ale - jak dodał - wszystkie rozwiązania mają dotyczyć "cen zbliżonych do rynkowych". W grę wchodzą procedury bezprzetargowe, a zakłady, które miałyby się tym zajmować, mają to robić dobrowolnie.
Minister poinformował, że premier Szydło spotka się w poniedziałek po południu z przedstawicielami sześciu lub siedmiu zakładów. Dodał, że ma nadzieję, iż zakłady te "wykażą trochę patriotyzmu".
"Uważam, że naszym wspólnym zadaniem jest znalezienie rozwiązań, które doprowadzą do tego, że problem (z ASF-PAP)zostanie rozwiązany" - mówił rolnikom minister. Podkreślał, że sprawa jest "bardzo trudna" i jest problemem całego społeczeństwa, a nie tylko ministra czy różnych służb. Mówił, że zachęca wszystkich do współpracy, a rolnicy "nie są zostawieni sami sobie".
Jurgiel mówił też, że nie unika oceny swoich działań. "Chcę powiedzieć, że żadnej odpowiedzialności nie unikam i jeśli ta ocena, będzie czasem niekorzystna, to nie ma żadnych problemów. Najważniejsze jest dla mnie rozwiązanie tej sprawy" - mówił rolnikom Jurgiel.
Jurgiel powiedział, że pojawienie się 24 lipca dwóch nowych ognisk ASF "nie było przypadkiem". Trwa dochodzenie w tej sprawie, trwa tej ustalanie źródła kolejnych ognisk wykrywanych w kolejnych dniach. Dodał, że były to efekty "działania ludzi", ale mówił też, że rozprzestrzenianiu wirusa służy też "nielegalny handel", z którym trwa walka.
"Prawo mamy, trzeba wzmocnić przestrzeganie, współpraca jest ze strony państwa niezbędna i potrzebna" - mówił do rolników minister. Mówił też o nasileniu współpracy wszystkich służb, nie tylko weterynaryjnych.
Rolnicy domagali się przede wszystkim od ministra wybicia dzików, które ich zdaniem głównie roznoszą wirusa ASF. Minister przypomniał, że w lutym wydał rozporządzenie o redukcji 40 tys. dzików w pasie 50 km do wschodniej granicy, na co przeznaczył 18 mln zł, ale nie zostało ono wykonane. Dodał, że w ramach realizacji tego rozporządzenia dotychczas odstrzelono 5 tys. dzików. Proponowane zmiany, które mają egzekwować te przepisy mówią o tym, by lekarz weterynarii mógł decyzją administracyjną nakazać myśliwemu odstrzał dzika. Jurgiel powtórzył, że należy rozwiązać Polski Związek Łowiecki, który z tym sobie nie radzi i powtarzał, że dziki będą likwidowane.
Dotychczas w Polsce wykryto 18 ognisk ASF w Podlaskiem, Lubelskiem i Mazowieckiem. Potwierdzono też 108 przypadków tego wirusa u dzików u około 170 dzików (czasem jednym przypadkiem była określana np. grupa dzików).