Węgrzy pokochali Zakopane? W sylwestra było ich mnóstwo. "To nowość"

Branża turystyczna na Podhalu jest zachwycona tegorocznymi świętami i sylwestrem. Obłożenie hoteli było niemal 100-proc. - Niespodzianką był tłumny przyjazd Węgrów - mówi WP Finanse Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Na zbliżające się ferie Zakopane patrzy jednak z coraz większym niepokojem.

Sylwester w Zakopanem
Sylwester w Zakopanem
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Marek Podmokły
Adam Sieńko

- Liczba rezerwacji na tegoroczne ferie jest czytelnie niższa niż rok temu. Większość obiektów potwierdza, że liczba maili i telefonów jest bardzo podobna, ale samych rezerwacji o tej porze jest mniej niż było w zeszłym roku - mówi Karol Wagner.

Jak to interpretować? Wagner twierdzi, że klienci weryfikują w ten sposób czy oczekiwania cenowe właścicieli obiektów noclegowych wzrosły od zimy 2024. Z jego danych wynika jednak, że tegoroczne ferie mogą okazać się nawet tańsze. Mimo inflacji, przedsiębiorcy z Podhala nie podnoszą bowiem cen. - Jeśli korekta popytu będzie taka, jaką widzimy w tej chwili, to może się okazać, że ceny wręcz spadną - przekonuje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem Wagnera, Polacy czekają także na to, czy śnieg spadnie także w niższych górach niż Tatry. Jeżeli tak się stanie, część osób może wybrać spędzanie czasu, w miejscach, do których będą mogli dostać się szybciej i łatwiej niż do Zakopanego i okolic. To również może wywrzeć presję cenową na właścicieli pensjonatów na Podhalu.

Do tego dochodzi trwający obecnie proces weryfikacji równowartościowych pobytów w Europie Zachodniej, w Alpach i w Dolomitach. Wirtualna Polska porównywała ceny skipassów w Tatrach i we Włoszech. Za granicą całodniowa wejściówka na trasy narciarskie w wybranych ośrodkach w Livigno i Madonna di Campiglio kosztuje 33,50-40 euro (czyli do 170 zł). Na Kasprowym Wierchu jednodniowy karnet to wydatek 180 zł.

- Moim zdaniem przegrywają z nami, bo nasi goście dostają taką samą jakość za niższą cenę, a dojazd nie wymaga pokonania 1000 km w jedną stronę. Śnieg, poza lodowcami, również nie jest gwarantowany - mówi Karol Wagner.

W ubiegłym roku najtrudniej mieli ci, którzy czekali z wyjazdem do samego końca ferii. Śniegu nie było wtedy już nigdzie, nawet w Austrii - komentuje.

"Tłumny przyjazd Węgrów"

Sukcesem, zdaniem Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, zakończył się natomiast tegoroczny okres świąteczno-sylwestrowy.

- Gości w Wigilię było wprawdzie o 3-5 proc. mniej niż rok temu, ale nie sprawdziły się prognozy mówiące, że przez brak Sylwestra z Dwójką spadnie liczba turystów. Obłożenie miejsc noclegowych pod koniec roku sięgało 97 proc. - mówi Karol Wagner.

Pojawiło się także wielu gości z zagranicy. - Niespodzianką był tłumny przyjazd Węgrów. To nowość, bo zwyczajowo Węgrzy na święta i na sylwestra u nas nie zostawali, a w tym roku było ich bardzo dużo. Druga rzecz, w okresie świątecznym, jak przewidywaliśmy, przyjechało bardzo dużo turystów z Europy Zachodniej - dodaje ekspert TIG.

Podhale cieszyło się także popularnością wśród Hindusów, w dużej mierze pracowników wielkich korporacji z sektora IT i automotive.

Organizacja własnego sylwestra przez władze Zakopanego sprawiła, że do miasteczka przyjechali bardziej świadomi turyści, szukający także innych atrakcji poza noclegiem. Mieliśmy bardzo mały odsetek gości, którzy zrezygnowali z imprez w hotelach czy w restauracjach - słyszymy.

Przypomnijmy, że według koncepcji władz Zakopanego, Sylwester 2025 przybrał charakter regionalno-folkowy. Zamiast Zenona Martyniuka, Maryli Rodowicz i Viki Gabor na scenie pojawiły się takie zespoły jak Skaldowie, Brathanki czy Trebunie-Tutki. Plenerowa impreza miała zgromadzić około 15 tys. widzów.

Źródło artykułu:WP Finanse
tatryzakopaneturystyka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)