Karty w Biedronce? Proszę bardzo, ale szykujcie się na podwyżki
Narodowy Bank Polski chce jak najszybciej doprowadzić do obniżenia opłat za transakcje bezgotówkowe. Czy to oznacza, że w Biedronce, jedynej dużej sieci handlowej, gdzie nie można płacić kartami, coś się zmieni w tej sprawie?
09.02.2012 | aktual.: 10.02.2012 15:12
Pod każdym materiałem na temat największej sieci handlowej w Polsce pojawiają się utyskiwania klientów, że nie można tam płacić kartami. Już wiemy, dlaczego Biedronka jest tak niechętna transakcjom bezgotówkowym! To dla naszego dobra!
Wysokie prowizje od transakcji obciążają sprzedawców, którzy akceptują karty. To podnosi koszty prowadzenia ich biznesu, więc muszą odbijać sobie tę opcję w cenach produktów. Właśnie z tego powodu Biedronka od wielu lat unika wprowadzania terminali płatniczych do swoich placówek.
- Z uwagi na wysokie opłaty związane z obsługą transakcji. Ich wysokość spowodowałaby obciążenie klientów dodatkowym kosztem. Jest to niespójne z naszą strategią oferowania produktów w wysokiej jakości w jak najniższej cenie – powiedział Paweł Tymiński, rzecznik prasowy JMD SA, firmy będącej właścicielem Biedronki.
Polska ma jedne z najwyższych stawek opłat od transakcji bezgotówkowych w całej Europie. Gorsza od nas jest jedynie Rumunia. Do średnich poziomów w Unii Europejskiej powinniśmy zejść dopiero w 2016 roku. Nic dziwnego, że NBP zapowiedział ich obniżenie.
- Chcielibyśmy, aby pierwsza obniżka została podjęta jeszcze w 2012 r., najpóźniej na początku 2013 r., i była nieco większa, obejmowała 0,5 proc. wielkości transakcji - zapowiedział Adam Tochmański, dyrektor Departamentu Systemu Płatniczego w NBP.
Jeśli tak się nie stanie, to można się spodziewać, że bank centralny sam zdecyduje o obowiązkowym obniżeniu prowizji, a co za tym idzie będzie popierał niezbędne zmiany w przepisach.
Przedstawiciele NBP wymieniają kilka czynników, które są niezbędne do obniżek. Po pierwsze musi przybyć punktów handlowo-usługowych akceptujących karty płatnicze. Po drugie powinna wzrosnąć wartość transakcji bezgotówkowych, a także liczba przeprowadzanych za pośrednictwem terminali płatności oraz liczba rachunków bankowych.
Większa liczba transakcji i ich wartość wiązałaby się z większymi zyskami dla banków. Już w marcu specjalnie powołany Zespół Roboczy ds. Opłat Interchange w NBP ma zaprezentować analizę i możliwe scenariusze obniżenia stawek. Niedługo potem okaże się, kiedy klienci będą mogli spodziewać się zmian.
Rzecznik prasowy sieci handlowej Biedronka na pytanie, czy proponowana przez NBP obniżka opłaty interchange o 0,5 proc. byłaby wystarczającą zachętą do instalacji terminali, odpowiedział:
- Każda inicjatywa zmierzająca do obniżenia wspomnianych opłat jest ważna. Nasze decyzje są jednak podejmowane w oparciu o ocenę stanu faktycznego, a nie możliwych scenariuszy. Dlatego rewizja strategii będzie możliwa po rzeczywistej zmianie w tym zakresie – kwituje rzecznik sieci handlowej Biedronka.
Z danych NBP wynika, że w przypadku płatności debetową kartą VISA w Polsce opłata ta wynosi 1,60 proc. wartości transakcji, podczas gdy średnio w UE jest to 0,72 proc. Wydawać się może, że choć u nas opłata jest ponad dwukrotnie wyższa, to początkowa obniżka o 0,5 proc. będzie znacząca.
Przedstawiciele NBP uważają, że w tej chwili trudno znaleźć uzasadnienie dla tak wysokich stawek opłat od transakcji bezgotówkowych w naszym kraju.
- Opłaty interchange musiałyby zostać obniżone do poziomu adekwatnego do najlepszych wzorców europejskich. Nota bene są to rynki z klientami o wiele zamożniejszymi, więc taka obniżka wydaje się rozsądnym postulatem – ocenia Paweł Tymiński z Biedronki.
Halina Kochalska, analityk Open Finance, uważa, że obniżka opłat prowizyjnych nie wywoła spadku cen produktów w sklepach. Jej zdaniem to właśnie wysokie koszty opłat powodują, że Biedronka wciąż nie zdecydowała się na bezgotówkową obsługę klientów. Jak przekonuje, jeszcze większe problemy z terminalami mają małe sklepy, których nie stać na oddawanie części marży. Warto również dodać, że małe sklepy mają często podwyższony procent od transakcji przeprowadzonych za pośrednictwem terminali. Duże sieci zawsze bowiem mogą wynegocjować lepsze ceny z operatorem.
- Jesteśmy liderem na polskim rynku. Z naszych kalkulacji wynika, że wprowadzenie kart spowodowałby obciążenie klientów dodatkowymi kosztami. Dlatego na razie lepszym sposobem na ułatwienie klientom zakupów jest rozwój programu instalacji bankomatów w sklepach Biedronka i w ich pobliżu - wyjaśnia rzecznik Biedronki.
Jednocześnie dodaje, że firma nie wyklucza wprowadzenia terminali do sklepów w przyszłości, ale wszystko zależy od ustalonych przez banki wysokości opłat od transakcji bezgotówkowych.