KE zaleca Polsce dalsze wysiłki w ograniczaniu deficytu
Chwaląc polski program równoważenia finansów publicznych do 2012 r., Komisja Europejska zaleciła Polsce rygorystyczne wykonanie budżetu na 2010 r. oraz intensyfikację wysiłków fiskalnych w latach 2011-12, by obniżyć deficyt poniżej 3 proc. PKB w 2012 r.
03.02.2010 | aktual.: 03.02.2010 14:54
KE pozytywnie oceniła działania polskiego rządu podjęte w ramach wszczętej w lipcu ubiegłego roku procedury nadmiernego deficytu, zgodnie z którą do 2012 r. deficyt musi spaść poniżej dozwolonego poziomu 3 proc. PKB. KE nie widzi potrzeby otwierania kolejnych etapów procedury, ale zwraca uwagę, że deficyt finansów publicznych utrzymuje się na wysokim poziomie - według szacunków polskiego resortu finansów w 2010 r. będzie on zbliżony do 7 proc. PKB.
- Dzisiaj zajęliśmy pozytywne stanowisko w sprawie decyzji podjętych przez polskie władze. Uważamy, że koniec końców w ślad za rekomendacjami rząd podjął skuteczne działania (...). Ale nawet po podjęciu tych działań (...) poziom deficytu finansów publicznych w roku 2009 i jego szacunki na rok 2010 są wciąż dość wysokie. By zejść poniżej 3 proc. w roku 2012, trzeba będzie dodatkowych środków konsolidacyjnych - powiedział na konferencji prasowej odchodzący ze stanowiska unijny komisarz ds. walutowych i gospodarczych Joaquin Almunia.
Dopytywany o konkretne zalecenia, jak Polska ma dochować terminu 2012 r., odesłał do swego następcy w nowej KE, fińskiego komisarza Olli Rehna. Zapowiedział, że najpierw KE musi przeanalizować zaktualizowany polski program konwergencji. Na razie rząd go jeszcze nie przyjął.
- W odpowiednim czasie, w ciągu 2-3 miesięcy, mój kolega Olli Rehn (...) udzieli dokładnej odpowiedzi - powiedział Almunia.
W swej ocenie KE zwraca uwagę, że "istnieją znaczące ryzyka związane ze strategią fiskalną polskich władz. Nawet biorąc pod uwagę lepsze niż oczekiwane perspektywy wzrostu, dalsza znacząca konsolidacja środków będzie niezbędna, by obniżyć deficyt poniżej 3 proc. w 2012 roku".
"Należy uniknąć nowych środków pobudzenia gospodarczego; budżet na rok 2010 powinien być rygorystycznie wykonany, dodatkowe nieprzewidziane dochody powinny być przeznaczone na redukcję deficytu, a na kolejne lata należy przygotować dodatkowe środki konsolidacyjne" - dodaje KE.
Wznawiając w lipcu procedurę nadmiernego deficytu przeciwko Polsce, unijna rada ministrów finansów Ecofin dała czas do końca 2012 r. na ograniczenie deficytu do 3 proc. przewidzianych w kryteriach z Maastricht. Zgodnie z przyjętym zaleceniem, rocznie polski deficyt ma spadać średnio o 1,25-1,5 pkt proc. PKB, począwszy od 2010 roku. "Na podstawie bieżących informacji wygląda, że Polska podjęła działania zmierzające do korekty nadmiernego deficytu w wyznaczonych przez radę ramach czasowych" - głosi ocena.
KE w szczególności zwraca uwagę, że polskie władze wdrożyły, tak jak planowano, środki pobudzenia gospodarczego w 2009, (...) jednocześnie podejmując środki, by uniknąć nadmiernego wzrostu deficytu finansów publicznych.
KE zauważa ponadto, że przyjęty budżet na 2010 rok oparty został na "ostrożnych założeniach makroekonomicznych". Zakładany wzrost miał wynieść 1,2 proc., tymczasem najnowsze informacje sugerują możliwość wzrostu na poziomie powyżej 2 proc., a inflacja przewidywana była na 1 proc. "To może doprowadzić do pozytywnej niespodzianki po stronie dochodów w 2010 roku" - pisze KE. Ponadto KE z zadowoleniem odnotowuje, że władze ogłosiły pierwsze elementy programu konsolidacji budżetowej na lata 2010-2011 i zapoczątkowały prace nad wprowadzeniem zasad, które mają ułatwić ograniczenie wzrostu wydatków publicznych w nadchodzących latach.
Chodzi o Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011, który przewiduje m.in. obniżanie deficytu sektora finansów publicznych, długu i wydatków publicznych, przyspieszenie prywatyzacji oraz upowszechnienie systemu emerytalnego. Wprowadzona ma zostać tzw. reguła wydatkowa, zgodnie z którą wydatki niesztywne nie będą mogły rosnąć o więcej niż 1 procent ponad inflację. Gdy deficyt sektora finansów publicznych spadnie do 3 proc. PKB, zastosowanie miałaby mieć reguła budżetowa. Zgodnie z nią wzrost wydatków uzależniony byłby m.in. od wzrostu gospodarczego w ostatnich kilku latach. Dodatkowe specyficzne zabezpieczenia mają zapobiec przekroczeniu przez dług publiczny poziomu 55 proc. PKB.
W 2008 roku deficyt polskiego sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniósł 3,6 proc., czyli powyżej dopuszczonej w Traktacie z Maastricht wartości referencyjnej 3 proc., będącej jednym z kryteriów wejścia do strefy euro. Zgodnie z notyfikacją fiskalną z października 2009 r. przesłaną przez Polskę do Eurostatu, deficyt w 2009 roku wyniósł 6,3 proc. PKB. W styczniu wiceminister finansów Ludwik Kotecki poinformował PAP, że był on w istocie wyższy. Resort finansów spodziewa się, że w 2010 r. deficyt będzie zbliżony do 7 proc. PKB.
Prognozowany poziom deficytu na ten rok ma się znaleźć w programie konwergencji, nad którego aktualizacją rząd wciąż pracuje. Miała być ona przyjęta we wtorek, jednak na skutek protestów PSL przełożono to na środę lub najpóźniej za tydzień we wtorek na kolejnym posiedzeniu rządu. Polska miała czas na przesłanie aktualizacji do końca stycznia 2010 r., ale rząd zwrócił się do KE przedłużenie tego terminu, aby uwzględnić założenia Planu Rozwoju i Konsolidacji Finansów.
Polska jest wśród 20 krajów członkowskich UE objętych procedurą nadmiernego deficytu. Sytuacja taka nigdy wcześniej nie miała miejsca. Na skutek kryzysu wszystkie kraje UE stoją wobec spadku wzrostu gospodarczego i dochodów do budżetu i jednocześnie wiele z nich podnosi wydatki na pobudzenie gospodarcze - stąd wzrost deficytów i zadłużenia publicznego. W strefie euro deficyt ponad 3 proc. wykazuje 13 z 16 krajów. Rośnie też dług publiczny i KE uważa, że w strefie euro osiągnie on wartość około 100 proc. PKB około roku 2016, w porównaniu z 69,3 proc. w 2008 roku, jeżeli nie zostaną podjęte "poważne środki" od 2011 roku.
Inga Czerny i Michał Kot