KGHM podnosi indeksy

Ostatnie w tym tygodniu notowania w Warszawie miały przynieść odpowiedź na pytanie, czy wczorajsze cofnięcie ze szczytów i oddanie połowy wzrostu było tylko wypadkiem przy pracy, czy jednak potwierdzało ograniczone możliwości strony popytowej.

09.08.2013 17:41

Ostatnie w tym tygodniu notowania w Warszawie miały przynieść odpowiedź na pytanie, czy wczorajsze cofnięcie ze szczytów i oddanie połowy wzrostu było tylko wypadkiem przy pracy, czy jednak potwierdzało ograniczone możliwości strony popytowej.

Faktycznie niedługo po otwarciu po krótkoterminowym zrywie kupujących do głosu doszło lekkie zniechęcenie i jeszcze przed południem główne indeksy zabarwiły się w umiarkowany sposób na czerwono. Tym razem GPW nie wychodziła przed szereg, starając się dostosować do spokojnych i lekko korekcyjnych nastrojów na zagranicznych parkietach. Brak istotnych danych makro stanowił dodatkowy argument za spokojnym wyczekiwaniem na impulsy zza oceanu. Presja sprzedających okazała się jednak równie nieznaczna, przez co wczesnym popołudniem oba główne wskaźniki zameldowały się na poziomie równowagi. Rozpoczęcie sesji za oceanem nie zmieniło zachowania naszego parkietu, który do końca falował w obrębie poziomów czwartkowych zamknięć. Ostatecznie na fixingu strona popytowa okazała nieco więcej zdecydowania, co przełożyło się na skromne plusy. WIG zyskał 0,54 procent zaś WIG20 0,33 procent przy umiarkowanym obrocie na poziomie 824 milionów złotych.

Słabszej postawie większości spółek z WIG20 przeciwstawiał się przez całą sesję przede wszystkim KGHM (5,8%), którego wspierały lepsze dane o lipcowej produkcji przemysłowej z Chin. Po przebiciu przez lokalny opór walory miedziowego giganta kosztowały najwięcej od prawie dwóch miesięcy. Kroku liderowi w tym elitarnym gronie starały się dotrzymać akcje Pekao (1,9%), do którego na finiszu dołączyło PKO BP (1,3%) i JSW (0,8%). Z kolei w gronie outsiderów mieliśmy znacznie większą reprezentację, w której prym wiodły akcje Kernela (-5,5%), PGE (-2,8%), TPSA (-2,1%), Tauronu (-1,7%), PGNiG (-1,4%), PKNOrlen (-1%) oraz Lotosu (-2,5%).

Również ze wskazaniem na północ poruszały się indeksy mWIG40 (1,1%) i sWIG80 (0,8%) skupiające akcje spółek o małej i średniej kapitalizacji. W ich gronie uwagę mogły zwrócić walory Aliora (-1,3%), wyraźnie trącące drugi dzień z rzędu po publikacji słabszych od oczekiwań wyników kwartalnych. Słabszy dzień miały również walory Kruszwicy (-1,6%) korygującej ostatnią hiperbolę. Około dwóch procent ucierpiała dzisiaj kapitalizacja Azotów Tarnów oraz Cyfrowego Polsatu. W zgoła innych nastrojach byli dzisiaj posiadacze akcji Neuki (4%) oraz CCC (2,9%), które to kolejny dzień ustanawiały swoje absolutne maksima. Ponadto radość właścicielom przyniosły wzrosty Vistuli (6%), Farmacolu (5%), Polnordu (5%) oraz Groclinu (9%).

Ocena dzisiejszej sesji pozostaje neutralna, jednak bilans tygodnia, wyłączając WIG20, jest jak najbardziej pozytywny. Barometr największych spółek wciąż pozostaje najsłabszy, więc biorąc po uwagę fakt, że zdołał utrzymać wzrosty z zeszłego tygodnia, ocena jego zachowania też nie może być negatywna. W czasie gdy w przyszłym tygodniu WIG20 może próbować atakować barierę podażową w strefie 2430-2450 punktów, przed WIG-iem stoi niemal otwarta droga do ataku na dwuletnie maksima w strefie 50000-50500 punktów.

Ustanowienie w drugiej części tygodnia nowych lokalnych maksimów przez główne indeksy WIG oraz WIG20 można uznać za pewnego rodzaju niespodziankę. Szybki powrót na szczyt tych barometrów po wtorkowej przecenie to na pewno pokaz determinacji popytu, który dostrzega rosnące dysproporcje pomiędzy tegorocznymi stopami zwrotu z blue chipów a tymi z akcji szerszego rynku. Niestety pogłębiające się dysproporcje pomiędzy poszczególnymi segmentami parkietu mają obecnie charakter trwały i nic nie wskazuje na to aby, obraz ten uległ zmianie. W świetle utrzymującego się negatywnego sentymentu zagranicznych inwestorów wokół naszego parkietu i generalnie rynków wschodzących rodzime fundusze (TFI, OFE)
postanowiły nie przepychać się z globalnymi graczami na akcjach największych spółek, gdzie jak w soczewce kumulują się i zderzają skrajne nastroje. Zamiast tego zarządzający postawili na giełdowe średniaki, czego efekty obserwujemy w postaci trwającego od dłuższego czasu pompowania kursów tych papierów. W efekcie trwających
już półtora roku selektywnych wzrostów spółek z mWIG40 i sWIG80 oba barometry ustanawiają systematycznie nowe lokalne szczyty. Ten pierwszy jest obecnie na blisko pięcioletnim szczycie, zaś drugi poprawia dwuletnie maksima. Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy do tej specyficznej hossy zdołają dołączyć w tym roku spółki z WIG20, czy też rządowe decyzje w sprawie OFE oraz globalny sentyment nie pozwolą na bardziej znaczącą poprawę wycen naszych blue chipów.

Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK S.A.

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)