Kim jest najstarsza pracująca modelka świata?

Właśnie skończyła 80 lat i nadal pracuje jako modelka.

Kim jest najstarsza pracująca modelka świata?

09.06.2011 | aktual.: 09.06.2011 12:22

Carmen ma za sobą trzy małżeństwa, znała też słynnego malarza Salvadora Dali. Obecnie żyje samotnie w Nowym Jorku. I jak mówi, praca w tak podeszłym wieku różni się tylko zarobkami. Teraz Dell'Orefice otrzymuje gigantyczne honoraria.

Pytana o początki kariery, przyznaje że została modelką mając 13 lat. To właśnie wtedy została „dostrzeżona” przez żonę znanego fotografa mody - Hermana Landschoffa.

„To było w Nowym Jorku. Jechałam do szkoły baletowej, gdy podeszła do mnie żona Landschoffa proponując sesję zdjęciową. Fotografie trafiły do „Vogue’a”, a ja podpisałam kontrakt, za godzinę pracy dostawałam wówczas 7,5 dolara. Byłam wówczas najmłodszą modelką świata, której zdjęcie trafiło na okładkę magazynu mody. A teraz jestem najstarszą …” – mówi Carmen Dell'Orefice w jednym z wywiadów.

Jak twierdzi jednak, jako nastolatka na sesjach nie zarobiła dużo. Mieszkała tylko z matką, która ledwo wiązała koniec z końcem. Zdarzało się, że na zdjęcia jechała na wrotkach, bo nie miała pieniędzy na bilety, a "Vogue" informował ją o terminach sesji przez gońca, bo w mieszkaniu Carmen nie było telefonu.

Modelka wspomina też, że podczas sesji spinano jej sukienki na plecach, bo z powodu niedożywienia wyglądała jak „wieszak” i ubrania z niej spadały. Wreszcie rozwiązano z nią umowę. Agencja modelek, która ją reprezentowała tłumaczyła, że Carmen musi przytyć i dorosnąć. Nie zniechęciła się jednak i już w 1953 roku zaczęła reklamować bieliznę. Od tego czasu, jak mówi, zaczęła zarabiać porządnie - za godzinę otrzymywała 300 dolarów.

Jej kariera rozwinęła się błyskawicznie i szybko została uznana za jedną z najbardziej topowych modelek, pracującą dla najlepszych. Richard Avedon, Irving Penn, Norman Parkinson, Steven Meisel – to tylko niektórzy ze słynnych fotografów, z którymi współpracowała.

Ostatnio została gwiazdą kampanii reklamowej Rolexa i domu mody Adrienne Vittadini. Promowała też stroje na sezon zimowy 2011-2012 autorstwa Alberty Ferretti .

Jako wzięta modelka powinna dziś mieć fortunę i nie musieć pracować, dlaczego cały czas staje na wybiegach? Jak twierdzi, zna się na tej robocie i ją lubi. A póki jest zapraszana przez kreatorów mody, nie odmawia.

Ale niektórzy widzą też inny powód: Carmen ma za sobą dwa bankructwa. Gdy w latach 80-tych ubiegłego wieku straciła swoje oszczędności po raz pierwszy, była zmuszona sprzedać pamiątki z lat 1940-80. Kilka lat temu zaś dowiedziała się, że znów straciła majątek całego życia. Była jedną z ofiar słynnego oszusta finansowego Bernarda Madoffa. Miała stracić na tych inwestycjach 240 milionów dolarów.
Carmen obecnie chodzi przy lasce. Ma też sparaliżowaną część twarzy po nieudanej operacji plastycznej. Ale swoją obecnością nadal uświetnia pokazy.

(ak)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)