Kinomani zacierają ręce. Netflix wchodzi do Polski
Internetowa sieć telewizyjna Netflix rozszerza swoje usługi o kolejne 130 państw w tym Polskę - ogłosił na targach CES 2016 w Las Vegas szef firmy Reed Hastings. Zapowiedział, że na nowych rynkach będą dostępne oryginalne produkcje Netflixa.
07.01.2016 | aktual.: 07.01.2016 11:32
Wśród nowych państw poza Polską są m.in. Rosja, Indie czy Singapur. Netflix zapowiedział, że odbiorcy z nowych rynków uzyskają od razu dostęp do oryginalnych produkcji firmy, takich jak "Daredevil", "Jessica Jones", "Narcos" i "Marco Polo". Media zwracają jednak uwagę, że na początku nowi odbiorcy nie będą mogli korzystać z całej biblioteki filmów i seriali, oferowanej np. w USA. Netflix ma prawa m.in. do produkcji Foxa "Gotham" czy AMC "Breaking Bad".
Hastings podkreślił, że badania rynkowe pokazały, iż oryginalne produkcje Netflixa cieszą się dużą popularnością.
"Jak patrzymy na nasze nowe rynki takie jak Hiszpania czy Włochy dostrzegamy, że oglądalność naszych oryginalnych produkcji jest ogromna. (...) Zyskaliśmy pewność, że możemy uruchamiać usługi (w nowych państwach) w oparciu o nasze główne propozycje" - tłumaczył szef Netflixa w Las Vegas.
Szacuje się, że usługi Netflixa na całym świecie wykupiło ponad 2,7 mln ludzi.
Netflix to założona w 1997 roku wypożyczalnia DVD, która przekształciła się w internetową sieć telewizyjną udostępniającą pokaźne katalogi filmów i seriali dla odbiorców w USA i w innych państwach świata. Firma zajmuje się też produkcją telewizyjną, a jej najsłynniejszym serialem jest "House of Cards" o intrygach na szczytach amerykańskiej władzy.
Popularny dramat polityczny z Kevinem Spacey w roli bezwzględnego i cynicznego kongresmana Francisa Underwooda zapoczątkował nowy trend, tzw. binge-watching, czyli nieprzerwane oglądanie wielu kolejnych odcinków serialu lub programu telewizyjnego. To właśnie Netflix umieścił w sieci w tym samym czasie wszystkie odcinki swej produkcji.
"House of Cards" to pierwszy serial do oglądania w sieci, który otrzymał nagrodę Emmy, nazywaną "telewizyjnym Oscarem".