Trwa ładowanie...
d2n9tlr

Klienci zagłosują nogami

O wysokości opłat za usługi bankowe dużo mówiło się kilka lat temu. To wtedy pierwszy raz zreflektowano się, że chociaż klientów banków cały czas przybywa, czyli z punktu widzenia banków skala biznesu systematycznie rośnie, to instytucje finansowe nie są wcale skłonne iść klienteli na rękę i nie obniżają cen.

d2n9tlr
d2n9tlr

Co więcej, pojawiły się analizy, z których wynikało, że polskim bankom daleko do miana najtańszych w Europie. Bankowcy szybko znaleźli jednak raport, z którego wynikało, że polskie banki na płatnościach nie zarabiają, a wręcz do nich dopłacają. Finansiści argumentowali też, że ponoszą na systemy informatyczne takie same nakłady jak banki zachodnie, a częstotliwość korzystania z usług bankowych jest w Polsce dużo mniejsza niż na Zachodzie. Polacy po prostu wolą gotówkę.

Od tego czasu klienci banków zajmowali się nie tym, ile płacą za rachunek czy przelew, ale raczej poszukiwaniem najtańszego kredytu hipotecznego albo najwyższego oprocentowania. Okazuje się, że w ten sposób tracą z oczu sprawę nie mniej godną zainteresowania. Chociaż bowiem w ostatnich kilku latach na naszym rynku pojawił się niejeden nowy bank, a już istniejące nierzadko agresywnie starały się wyrywać innym klientów - ceny najprostszych (a przez to najbardziej powszechnych) usług bankowych wcale nie poszły w dół. W niektórych wypadkach wręcz przeciwnie. Z punktu widzenia akcjonariuszy banków - w tym drobnych inwestorów - jest to z całą pewnością korzystne.

Można się jednak spodziewać, że obecnie - gdy nie tylko firmy, ale i konsumenci z coraz większą uwagą przyglądają się każdej wydawanej złotówce - nacisk na obniżanie cen w bankach znacznie się zwiększy. W jaki sposób? Klienci mogą po prostu zagłosować nogami.

Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet

d2n9tlr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2n9tlr