Komentarz poranny

Nie udało się wczoraj prezesowi Europejskiego Banku Centralnego przekonać inwestorów, aby spojrzeli na Strefę euro jako całość gospodarczą i nie uciekali od aktywów denominowanych we wspólnej walucie z powodu problemów fiskalno-budżetowych Grecji, Hiszpanii czy Portugalii.

05.02.2010 09:13

Drugi w tym miesiącu masowy strajk greckich związków zawodowych przed drastycznymi oszczędnościami budżetowymi i zamrożeniem płac spowodował ponowny wzrost obaw o prawdopodobieństwo zrealizowania bardzo ambitnego planu greckiego rządu obniżenia deficytu budżetowego z obecnego poziomu 12,7% PKB do wymaganych przez Unię Monetarną poziomu 3% PKB do 2012 roku. Nie pomógł również fakt, że plan ten zyskał aprobatę Komisji Europejskiej. Obawy o niewypłacalność krajów ościennych Eurolandu spowodowały wczoraj największą od 15 miesięcy przecenę na giełdzie w Madrycie a rentowność portugalskich obligacji ponownie wzrosła. Rentowność greckich obligacji po raz pierwszy od 1999 roku przekroczyła poziom 7,0% a różnica w premii płaconej inwestorom za posiadanie greckich papierów skarbowych w zamian za niemieckie wzrosła 10-krotnie w porównaniu do 2008 roku do poziomu 356 punktów bazowych.

Wysoki poziom awersji do ryzyka utrzymał się również po publikacji tygodniowej liczby nowych bezrobotnych za Oceanem. Niespodziewany wzrost tej figury do poziomu 480 tysięcy wywołał obawy o negatywny wydźwięk zaplanowanego na dzisiejsze popołudnie styczniowego raportu z amerykańskiego rynku pracy. Wpływ tej informacji był naszym zdaniem jednak jedynie dopełnieniem wyprzedaży euro spowodowanej sytuacją w poszczególnych gospodarkach Strefy euro. Mimo wszystko inwestorzy skupią dzisiaj uwagę na wspomnianym wyżej raporcie (payrolls) a wcześniej poznamy jedynie dynamikę niemieckiej produkcji przemysłowej w Niemczech. Biorąc pod uwagę wczorajszy rozczarowująco słaby odczyt dynamiki niemieckich zamówień przemysłowych możemy założyć, że dzisiejsza dana również nie będzie sprzyjać poprawie nastrojów inwestorów.

Tym samym dzisiaj ponownie może zabraknąć impulsu do zmiany sytuacji fundamentalnej pary EUR/USD, która po pokonaniu wczoraj istotnego obszaru technicznych wsparć może w dniu dzisiejszym kontynuować ruch na południe.

Rynek polski

Obawy o wypłacalność Grecji oraz Hiszpanii i Irlandii były naszym zdaniem głównym źródłem wzrostu awersji do ryzyka a co za tym idzie powodem wyprzedaży polskiej złotówki. Dzisiaj zabraknie fundamentalnych danych z polskiej gospodarki, jednak te ze świata mogą nie sprzyjać poprawie nastrojów inwestorów. Tym samym jako wysokie oceniamy prawdopodobieństwo kontynuacji osłabienia się złotówki i wzrostu kursu polskich par walutowych do styczniowych maksimów. W przypadku pary USD/PLN ustanowione może zostać nowe tegoroczne maksimum.

Radosław Jaszczak

eurozłotydolar
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)