Komentarz poranny

W dniu dzisiejszym poznamy najprawdopodobniej kolejne słabe raporty gospodarcze zarówno ze Strefy euro przed południem, jak również ze Stanów Zjednoczonych popołudniu.

18.12.2008 09:46

*WYDARZENIA NA ŚWIECIE*

Rynek zagraniczny.

W dniu dzisiejszym poznamy najprawdopodobniej kolejne słabe raporty gospodarcze zarówno ze Strefy euro przed południem, jak również ze Stanów Zjednoczonych popołudniu.

Informacje dotyczące dynamiki konstrukcji w Eurolandzie nie powinny napawać optymizmem, jako że dotyczą sektora przemysłowego obecnie najbardziej dotkniętego przez kryzys. Spadek popytu zewnętrznego na produkty ze Strefy euro również negatywnie odbija się na bilansie handlowym, którego wielkość deficytu w październiku poznamy również w dniu dzisiejszym.

Pomimo tych kiepskich informacji przedstawiciele EBC starają się uniknąć konieczności obniżki kosztów pieniądza na styczniowym posiedzeniu planując w zamian obciąć stopę depozytową, żeby tym samym zachęcić banki do wznowienia akcji kredytowej. Efektywność takiego ruchu może budzić wątpliwości, gdyż poszczególne instytucje finansowe nie ufają w wypłacalność partnerów. Problem dodatkowo mógłby zostać rozwiązany, gdyby EBC przejął rolę instytucji rozrachunkowej. Jeden z przedstawicieli EBC stwierdził, że jest to pomysł warty przemyślenia.

Obecnie jednak na rynek walutowy i pozytywnie na europejską walutę wpływa sygnalizowanie niechęci reprezentantów wyżej wymienionej instytucji do dalszego zdecydowanego luzowania polityki monetarnej w pierwszej połowie I kwartału 2009 roku.

Powyższy czynnik jest jednym z dwóch podstawowych, które mogą zadecydować o dalszej wędrówce eurodolara na północ. Drugim czynnikiem jest ponowne dyskontowanie przez inwestorów bardzo słabych fundamentów gospodarki amerykańskiej oraz jej długoterminowych kłopotów z finansami publicznymi. Wieloletnie wysoki deficyt handlowy oraz rosnący ostatnio gwałtownie deficyt budżetowy nie napawają optymizmem inwestorów, którzy wyprzedają zielonego. Krótko i średnioterminowe raporty makroekonomiczne najprawdopodobniej pozostaną bardzo słabe, co nie będzie pozwalało dolarowi umocnić się na głównych parach walutowych.

Rynek polski.

Przekroczone zostały kolejne poziomy oporu a nasz waluta może kolejny tydzień pozostawać na obecnie wysokich poziomach i jedynie zdecydowany ruch na północ pary EUR/USD może w pewnym stopniu powstrzymywać deprecjację złotówki.

Dzisiejsze informacje dotyczące inflacji PPI oraz produkcji przemysłowej mogą tylko potwierdzić spadkowe trendy tych figur i ułatwić przedstawicielom RPP obniżenie kosztów pieniądza na przyszłotygodniowym posiedzeniu.

Listopadowe posiedzenie RPP przyniosło zmianę charakteru prowadzonej polityki monetarnej w naszym kraju, a grudniowe wypowiedzi członków RPP potwierdzają, że dynamika cięcia kosztów pieniądza najprawdopodobniej będzie wyższa od zakładanej, co będzie miało bezpośredni wpływ na wydłużenie okresu osłabienia złotówki i większy jego zakres. Dlatego nie spodziewamy się w najbliższym okresie impulsów umacniających złotówkę. Naszym zadaniem złotówka powróci do głównego trendu jakim jest aprecjacja, ale to stanie się po pojawieniu się pierwszych symptomów braku dalszego luzowania polityki monetarnej w naszym kraju.

Tomasz Szecówka, analityk rynku walutowego
AMB Consulting

eurozłotykurs
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)