Komu trzeba dać "w łapę"?
Wizyta u specjalisty poza kolejką w Poznaniu kosztuje 300 zł, wszczepienie endoprotezy w Katowicach 800-1000 zł, znieczulenie przy porodzie w Gdańsku 400 zł. Pacjenci wręczają lekarzom koperty, alkohole, kupują im drogie wycieczki lub sprzęt sportowy. A wszystko to za przyspieszenie terminu operacji lub konsultacji.Gdzie bez koperty nic się nie załatwi?
Korupcja kwitnie
Polacy najchętniej wręczają łapówki urzędnikom. 26 proc. proc. spraw prowadzonych przez CBA w 2012 r. dotyczyło właśnie administracji rządowej. Korupcja nieobca jest także policjantom, lekarzom czy przedsiębiorcom. W ub. roku wszczętych zostało ponad 5,5 tys. tego typu spraw, co stanowi liczbę o 140 mniejszą niż w 2011 r. – informowała niedawno Komendy Głównej Policji. Z drugiej jednak strony znacznie wzrosła wartość wręczanych łapówek. Z kolei Centralne Biuro Antykorupcyjne w ubiegłym roku miało więcej pracy. Prowadzonych było 492 spraw operacyjnych oraz 466 postępowań przygotowawczych (o 11 proc. więcej niż w 2011 r.), z czego 48 proc. zakończyło się sformułowaniem aktu oskarżenia.
Śledztwa dotyczyły najczęściej administracji rządowej (26 proc.), sektora gospodarczego (16 proc.) oraz terenowych oddziałów administracji rządowej (10 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się: administracja centralna (8 proc.) i projekty unijne (7 proc.). Najniższy wskaźnik zjawisk korupcyjnych odnotowano natomiast w przypadku sportu (3 proc.) oraz administracji skarbowej i celnej (4 proc.). Zabezpieczone we wszystkich sprawach mienie miało ogólną wartość 33,7 mln zł., a zarzuty usłyszały 584 osoby.
Do najgłośniejszych spraw badanych przez CBA należały m.in. śledztwo w sprawie przyjęcia 0,5 mln zł łapówek przez byłego kierownika łódzkiego Zarządu Dróg i Transportu oraz sprawa koncernu farmaceutycznego, który płacił lekarzom za wypisywanie pacjentom ich leków (kwota tego przestępstwa, w skali kraju wyniosła ok. 7 mln zł).
Nie zawsze korupcja wiąże się jednak z wręczaniem pieniędzy. Łapówki stają się coraz bardziej zakamuflowane i trudniejsze do wykrycia. W grę wchodzi chociażby np. obejmowanie prominentnych stanowisk. Ponadto w 2011 roku CBA przejęło korzyści w postaci 92 butelek drogich alkoholi oraz inne produkty spożywcze.
Ile trzeba dać lekarzowi?
„Przyspieszenie operacji (…) to wydatek nawet 15 tys. złotych. Fachowa opieka w czasie porodu kosztuje 2-3 tys. zł w zależności od miasta” – czytamy w „Fakcie”. Gazeta podała cennik łapówek dla lekarzy. Żeby wyzdrowieć trzeba zapłacić ekstra. Lista „usług” i kosztów z nimi związanych jest bardzo długa.
I tak na przykład w Łodzi zlecenie dodatkowych badań kosztuje 150 zł, usunięcie kamieni nerkowych 700 zł, a za wypisanie L4 trzeba zapłacić 130 zł. W Gdańsku operacja okulistyczna bez kolejki to wydatek rzędu 1500 zł, za endoprotezę w biodrze trzeba uzbierać 3000 zł. We Wrocławiu dobowa opieka pielęgniarki w szpitalu kosztuje 150 zł, w Krakowie pielęgniarka za lepszą salę po porodzie żąda 500 zł, a za przyjęcie bez kolejki na onkologię w kopercie musi znajdować się 1000 zł. W Lublinie przyspieszony zabieg operacyjny to 500 zł wydatku, za przepisanie tańszych leków lekarz weźmie 100 zł. Operacje ginekologiczna w Otwocku - 6000 zł, cesarka"na życzenie" w Warszawie - 4000 zł, przyspieszenie przyjęcia do szpitala we Włocławku - 300 zł.
Często też zarzuca się medykom nieuczciwe kontakty z przedstawicielami firm farmaceutycznych. Koncerny produkujące leki – jak podawał „Dziennik Gazeta Prawna” - finansują lekarzom drogie wyjazdy na kongresy lub też tzw. programy obserwacyjne. Te ostatnie zdobywają coraz większą popularność w kręgach medycznych, a mechanizm ich działania jest niezwykle prosty. Chodzi o to, by lekarz przekazał pacjentowi ankietę. Chory ma opisać reakcję na działanie konkretnego leku. Za wypełnienie jednego druku, lekarz może zarobić kilkadziesiąt złotych. Firma farmaceutyczna nie korzysta a zebranych informacji. Ale w ten sposób zabiega o to, aby chorym były zalecane ich produkty.
Nieprawidłowości mogą dotyczyć także badań klinicznych czy kontaktów przedstawicieli medycznych z aptekami. Bywa, że reprezentanci koncernów farmaceutycznych sprawdzają w aptekach, czy dany lekarz jest wobec nich „lojalny”. W anonimowych rozmowach z „DGP” lekarze potwierdzali istnieje tego typu praktyk i podkreślali, że wielu ich kolegów po fachu nie widzi w tym nic nagannego.
Nie odbiegamy od normy
Korupcja w Polsce istnieje, ale nie można demonizować rozmiaru tego zjawiska. - Nie zgadzam się z opinią, że Polacy chętnie dają łapówki – mówi dr Grzegorz Makowski z Programu Odpowiedzialne Państwo Fundacji Batorego. – Zwykle w sondażach pytania o łapówki dotyczą okresu do 3 lat wstecz, a odsetek tych, którzy przyznają się do takich zachowań to najwyżej kilkanaście procent. Także w statystykach przestępczości, przekupstwo to ledwie promil wszystkich rejestrowanych przestępstw. Korupcja nie jest już prozą życia tak, jak to było za komuny. Nie różnimy się tak bardzo od innych, zachodnich krajów. Opinia o tym, że chętnie załatwiamy sprawy „pod stołem” może mieć swoją przyczynę w mentalności.
- Mamy jako społeczeństwo problem kulturowo-obyczajowy. Uważamy, że osobie publicznej należy się jakaś dodatkowa nagroda za wykonaną pracę – tak prywatnie, od nas. Wręczamy więc np. lekarzowi czy nauczycielowi prezenty. A to zawsze rodzi ryzyko, że przekroczymy cienką granicę między dowodem wdzięczności, a łapówką – dodaje ekspert.
W 2012 r. Polska zajęła 41 miejsce w corocznym Indeksie Percepcji Korupcji sporządzanym przez Transparency International, dotyczącym poziomu łapówkarstwa w sektorze publicznym. Uzyskaliśmy 58 punktów na 100 możliwych, gdzie 0 oznacza kraj najbardziej skorumpowany. Za Polską uplasowały się Węgry (55 pkt i 46 miejsce), Litwa (54 pkt i 48 miejsce), Czechy i Łotwa (49 pkt i wspólnie 54 miejsce) oraz Słowacja (46 pkt i 62 miejsce). Najbardziej uczciwym regionem świata zdaje się być Skandynawia. Jej wszyscy przedstawiciele znaleźli się w pierwszej dziesiątce. W rankingu zwyciężyli ex aequo Dania, Finlandia i Nowa Zelandia – wszystkie zdobyły po 90 pkt.
CBA dalej będzie walczyć z łapówkami. Opracowana została specjalna lista obszarów o szczególnym zagrożeniu korupcyjnym. Zaliczono do nich m. in. wykorzystywanie środków unijnych, ochronę zdrowia, sektor urzędniczy czy obronny. Biuro chce wypracować jednolite standardy polityki antykorupcyjnej dla całego kraju, usprawnić wymianę informacji między instytucjami oraz objąć szczególną ochroną kluczowe dla państwa projekty.
Za łapówki grozi więzienie
Wręczając lub przyjmując łapówkę narażamy się na poważne konsekwencje. Takie osoby podlegają odpowiedzialności przewidzianej przez przepisy Kodeksu karnego i mogą trafić do więzienia na okres od 6 miesięcy do 8 lat. W niektórych przypadkach kara może być zaostrzona i sięgnąć nawet 12 lat.
Krzysztof Kołaski,JK,WP.PL