Komunia to diabelsko droga impreza. Łatwo wydać na nią więcej, niż na wesele
Filozofia "zastaw się a postaw się" ciągle towarzyszy Polakom organizującym imprezy komunijne dla swoich dzieci. Łatwo wydać na nią więcej, niż na wesele. Szczególnie, że wielu rodziców często nie ma innego wyjścia, niż zaproszenie gości do knajpy.
27.04.2019 | aktual.: 29.04.2019 09:51
– Robiliśmy nieduże wesele, dla bliskiej rodziny i przyjaciół. Jasne, że liczyliśmy pieniądze, ale staraliśmy się zapewnić wszystkim dobrą zabawę, jedzenie i trunki. Wesele to nie jest impreza dla nas, tylko dla naszych najbliższych, ludzi którzy pomagali nam i wspierali nas przez lata. Udało nam się zrobić naprawdę przednią zabawę w porządnej restauracji z kwotą 230 złotych za talerzyk. Ale gdybyśmy mieli mniej pieniędzy, to w tym samym miejscu urządzilibyśmy nieco mniej wystawną imprezę za 170 - 180 złotych za talerzyk – mówi nam nasza czytelniczka, Anna Żeleźnicka z Warszawy.
O ile koszty wesel już nikogo nie dziwią, to koszty komunii mogą przyprawić o zawrót głowy. Z danych zebranych przez serwis Briefly wynika, że średnie przyjęcie komunijne w Polsce to impreza na 24 osoby. Jego koszt oscyluje wokół 3500 złotych. Wychodzi więc 140 złotych na osobę. Za niewiele wyższą cenę da się zorganizować kameralne wesele.
Zobacz także: Zegarki, rowery i walkmany. Czar komunii minionych dekad
Minimalna cena przyjęcia komunijnego przekracza lekko 120 złotych na osobę. Maksymalnych nie ma, ale nie jest problemem znalezienie restauracji czy hotelu, który zrobi imprezę nawet za 200 -250 złotych za osobę. Z danych Briefly wynika, że najwięcej na przyjęcie wydają mieszkańcy dużych miast – Warszawy, Katowic czy Krakowa. Ale to nie oznacza, że w tych miastach jest najdrożej.
Mniejsze miejscowości dają klientom mniejsze możliwości wyboru i restauratorzy dyktują wyższe ceny. Tam też trudniej znaleźć prawdziwie tanie oferty – jak np. 80 zł od talerzyka, o jakich wspomina badanie.
– Myśmy się kiedyś śmiały, że ludzie często mówią na komunię "małe wesele". Miny nam zrzedły, gdy okazało się, że to powiedzonko często nie odbiega od rzeczywistości – mówi Żeleźnicka.
Czytaj także: Wydatki Polaków.
– Moja przyjaciółka, której poleciłam miejsce na komunię zapłaci między 140 a 150 złotych za talerzyk podczas przyjęcia komunijnego swojej córki. I szybko obie doszłyśmy do wniosku, że wesele po prostu było tańsze i to pod wieloma aspektami. Na przykład w przeliczeniu na godzinę imprezy. U nas zabawa trwała bite osiem godzin. Komunia potrwa pewnie połowę tego czasu – dodaje.
A to nie wszystkie wydatki
– Dziecko trzeba jakoś ubrać. Mimo że większość kościołów już ustaliła jakieś wspólne zasady i identyczne stroje dla komunistów, to i tak trzeba kupić dziecku sukienkę czy garnitur. A na imprezie zapewnić jakieś atrakcje. Byłam roku temu na komunii, gdzie dzieci miały do dyspozycji dmuchany zamek, malowanie buziek, lody do oporu, kucyka i mnóstwo innych rzeczy do zabawy. To było akurat bardzo fajne, bo dorośli siedzieli sobie przy stole a dzieci zniknęły wśród atrakcji – mówi nam Anna Żeleźnicka.
Bardzo fajnym wyborem dla wielu rodziców są hotele czy domy weselne z wieloma salami. Dzięki temu w jednym kompleksie można zorganizować naraz kilka imprez. Wtedy koszty atrakcji dla dzieci dzielą się na kilka rodzin, dzieciaki bawią się wspólnie i mają zapewnioną profesjonalną opiekę. Ale i tak nie jest to tania impreza.
Czytaj także: Internautka opisała swoje zakupy.
Urozmaicone menu
Wielu rodziców idąc do restauracji życzy sobie pozycji spoza dostępnego menu. Osobnym wydatkiem jest na ogół tort, dodatkowe napoje czy desery. Taniej wychodzi za to zatrudnienie operatora i fotografa, bo koszty dzielą się między wiele rodzin.
Co ciekawe, przyjęcia komunijne różnią się liczbą zaproszonych gości w zależności od regionu kraju. Najwięcej gości zapraszają rodziny z województwa łódzkiego (średnio 27 osób) i lubelskiego (26 osób), a najmniej z województwa małopolskiego i podlaskiego – 21 osób.
Wracając do strojów – ten wydatek jest oczywiście niższy niż w przypadku ślubu i wesela. Dziewczynkę można ubrać za 250 w wersji skromnej, z albą, lub ok. 600 złotych w przypadku kupna sukienki. Chłopcy są nieco tańsi w obsłudze. Ich ubranie kosztują odpowiednio 200 – 400 złotych.
Da się inaczej?
Alternatywą jest oczywiście zorganizowanie imprezy komunijnej w domu. Tu – szczególnie mieszkańcom miast – na przeszkodzie stają warunki lokalowe.
– W czasach studenckich dało się zrobić imprezę na 20 – 30 osób nawet w kawalerce. Ale mając do dyspozycji 2 czy nawet 3 pokoje nie sposób zmieścić takiej liczby gości. Już nie wspominając o tym, że nie da się w domu przygotować takiej ilości jedzenia – przypomina nasza czytelniczka.
Wiele osób radzi sobie organizując małe przyjęcie tylko dla najbliższych. Rodzice, dziadkowie i chrzestni to na ogół 8 osób – taką liczbę osób da się ogarnąć. Z organizacją przyjęć komunijnych łatwiej bywa na wsi, gdzie z jednej strony oferta gastronomiczna jest uboga, ale za to mieszkańcy na ogół dysponują sporymi metrażami. Nie da się też zaprzeczyć temu, że przyjęcie w domu jest o wiele bardziej kameralne i rodzinne – a to wartości nie do przecenienia.
Nie bez znaczenia są też koszty, bo rodzinę w domu można ugościć o wiele taniej i lepiej, niż w restauracji. Część osób decyduje się też na catering, czyli zamówienie gotowych potraw z dostawą do domu. Dobrej jakości dwudaniowy obiad z przystawką i deserem można zamówić już za kilkadziesiąt złotych od porcji – czyli nawet o połowę taniej, niż w przypadku przyjęcia w restauracji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl