Końcówka tygodnia dla byków
Na pewno ważnym wydarzeniem minionego tygodnia była nieudana próba sforsowania średnioterminowej zapory podażowej Fibonacciego: 2405 – 2410 pkt. (sesja poniedziałkowa). Oceniając tę kwestię od strony technicznej można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie to wydarzenie zdeterminowało przebieg kolejnych sesji na rynku terminowym.
27.05.2013 08:18
Jak pamiętamy nie był to specjalnie udany okres dla byków. Co prawda podaż miała problem z wykreowaniem silnego ruchu, ale z biegiem czasu przewaga koloru czerwonego stawała się coraz bardziej odczuwalna.
Przełomowym momentem okazał się tutaj z pewnością sesja czwartkowa. Niezwykle silny wzrost presji podażowej i błyskawiczna odpowiedź popytu. Bez wątpienia była to niezwykle interesująca batalia, w trakcie której popyt w dość spektakularny sposób zdołał zamanifestować swoją niezależność.
Atak byków z rejonu zniesienia pięćdziesięcioprocentowego ostatniej fali wzrostowej (poziom 2320 pkt.) był bowiem realizowany przy niezwykle słabo zachowującym się Eurolandzie. Na tle rynków bazowych zaczęliśmy zatem wykazywać się pewną niezależnością. Na GPW powrócił optymizm, który nie bardzo współgrał z nastrojami dominującymi w Europie (ale do tych rozbieżności zdążyliśmy się już chyba przyzwyczaić, gdyż tak naprawdę mamy z nimi do czynienia od początku roku).
Również przebieg piątkowej sesji był podkreśleniem naszej relatywnej siły względem rynków europejskich. Na pewno kluczowym wydarzeniem sesji okazał się powrót kontraktów ponad zakres: 2355 – 2358 pkt. wytyczony na bazie dwóch zniesień wewnętrznych: 38.2% i 61.8%. W komentarzach podkreślałem, że w przypadku urzeczywistnienia się takiego scenariusza kontrakty wejdą prawdopodobnie w kolejną fazę ruchu wzrostowego i zdołają przetestować eksponowany przeze mnie węzeł: 2378 – 2381 pkt.
Ostatecznie tak się właśnie stało, a we wspomnianym rejonie cenowym ruch wzrostowy zaczął wytracać swój impet. Popyt nadal jednak kontrolował przebieg sesji, choć przykładowo notowania niemieckiego indeksu DAX plasowały się cały czas poniżej kreski. W końcówce sesji, po wcześniejszej próbie zainicjowania przez sprzedających ruchu kontrującego, obóz byków ponownie uaktywnił się. Można było odnieść wrażenie, że strefa: 2378 – 2381 pkt. zostanie wreszcie sforsowana i tym samym popyt otworzy sobie przysłowiowe drzwi do bazowej zapory podażowej: 2405 – 2410 pkt. Z załączonego wykresu wynika jednak, że ten scenariusz nie urzeczywistnił się. Piątkowe zamknięcie czerwcowej serii kontraktów wypadło bowiem w pobliżu korytarza cenowego Fibonacciego (warto podkreślić, że stanowiło to ponad jednoprocentowy wzrost wartości FW20M13 w relacji do czwartkowej ceny odniesienia).
W kontekście strefy: 2378 – 2381 pkt. należy również nadmienić, że w jej rejonie przebiega Median Line (kolor zielony). W moim odczuciu jest to ważny czynnik, wzmacniający znaczenie analizowanego przedziału cenowego. Jego sforsowanie, tak jak zaznaczałem wcześniej, należałoby zatem zinterpretować pozytywnie, jako stosunkowo istotne wydarzenie techniczne zapowiadające test średnioterminowej zapory podażowej: 2405 – 2410 pkt.
Wymieniony przedział posiada z kolei wzmocnienie w postaci linii szyi odwróconej formacji głowy z ramionami. Zanegowanie skonstruowanego w ten sposób oporu wiązałoby się także z wybiciem ponad czerwoną Median Line (wypada nieco niżej). Obiektywnie trzeba zatem przyznać, że w przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego zostałyby wygenerowane liczne, w miarę wiarygodne wskazania techniczne. Tym samym trudno byłoby wówczas lansować tezę, że w ujęciu średnioterminowym nadal mamy do czynienia jedynie z korektą impulsu podażowego, zainicjowanego na początku roku. Wstępnie może zatem uznać, że trwałe przełamanie węzła: 2405 – 2410 pkt., to zapowiedź kolejnej fali wzrostowej na FW20M13.
Pewnym zagrożeniem dla przedstawionego scenariusza są oczywiście wysokie poziomy cenowe indeksów bazowych i pojawiające się już pierwsze symptomy ich słabnięcia. Z drugiej strony na tle rynków europejskich zaczynamy w tej chwili wykazywać się relatywną siłą. Trudno jednak ocenić, czy ta nasza wewnętrzna niezależność przerodzi się w nieco trwalszą tendencję. Rynek od początku roku zachowuje się bowiem bardzo niestabilnie i jak pamiętamy zdarzały się już okresy, w których wykazywaliśmy się relatywną siłę względem Eurolandu. Tak czy inaczej obóz byków stoi obecnie przed szansą zmiany dominującego trendu na rynku terminowym.
Na zakończenie warto podkreślić, że pierwszym symptomem pojawiających się problemów z realizacją pro-wzrostowego scenariusza byłby w moim odczuciu powrót kontraktów poniżej znanego nam już z opracowań zeszłotygodniowych węzła cenowego: 2350 – 2354 pkt. W kontekście przebiegu dzisiejszej sesji zwróciłbym natomiast uwagę na jedną, dość zasadniczą kwestię. Brak sesji za oceanem i w Wielkiej Brytanii może stać się czynnikiem negatywnie wpływającym na poziom dzisiejszej aktywności. Intuicyjnie czujemy, że generowane w trakcie poniedziałkowego handlu na GPW sygnały techniczne mogą cechować się niewielką wiarygodnością.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |