Koniec sezonu ogórkowego?

Od rana trwały również wzrosty na parkietach zachodnioeuropejskich, a w okolicach południa wzrosty na nich były podobne do tych na GPW. W zasadzie dopiero końcówka sesji przyniosła jakieś natężenie ruchów. Giełdy z USA startowały od ok. półprocentowych plusów i WIG20 ustanowił maksimum intraday 2473 pkt, ale część tych wzrostów została zredukowana przez ostatnie pół godziny handlu i ostatecznie indeks blue chipów zamknął się 2466 pkt, tj. +0,8%, przy obrotach powyżej 1 mld PLN. Najwięcej podrożały akcje BZWBK (+3,1%), PZU (+3,1%) oraz BZWBK (+3%). Należy również zwrócić uwagę na kandydata do WIG20: Tauron, który po serii dobrych rekomendacji zyskał 3,7%, ustanawiając rekord ceny zamknięcia od początku notowań na GPW.

Pierwszy dzień tygodnia zrehabilitował nieco popyt i przy obrocie sięgającym po sesji 1,5 mld zł wywindował indeks szerokiego rynku na prawie 1% plus. Obrazem graficznym notowań została biała świeca z niewielkimi, obustronnymi cieniami. Jej korpus został umiejscowiony w obszarze oporu na 42 500 pkt. Zamknięcie wypadło powyżej istotnego poziomu, ale skala przebicia nie była na tyle bezpieczna, aby jednoznacznie ogłosić zwycięstwo kupujących. W szczególności jeżeli nadal niepokonaną pozostaje średnia piętnastosesyjna, która aktualnie przyjmuje wartość 42 760 pkt. W układzie wskaźnikowym ostatnia sesja spowodowała wyznaczenie lokalnych dołków, które umiejscowione zostały z niewielką, pozytywną dywergencją. Może ona oznaczać w najbliższym czasie odreagowanie w górę, chociaż fakt wystąpienia dywergencji pomiędzy RSI i Composite Index w neutralnym obszarze RSI sprawia, że sygnał można uznać za słaby. Dla dzisiejszych notowań najważniejszym czynnikiem determinującym nastrój na resztę dnia będzie prawdopodobny test
średniej, który w razie niepowodzenia może sprowadzić indeks ponownie w dolne obszary konsolidacji.

BM Banku BPH