Koniec z krociowymi pensjami menedżerów
Kryzys gospodarczy zmieni zasady wynagradzania menedżerów - przewiduje na łamach "Pulsu Biznesu" specjalista w dziedzinie zarządzania, profesor Krzysztof Obłój.
07.05.2009 | aktual.: 07.05.2009 08:55
Według niego, zbudowany w latach 90-tych wzorzec wynagradzania załamał się. Polegał on między innymi na tym, że płaca kadry kierowniczej nie miała górnego limitu.
_ Wcześniej stosunek dochodów najlepiej opłacanych do średniej w fimie wynosił 40 do 1 _ - twierdzi profesor Obłój.
Obecne zarobki topmenedżerów oderwały się od rzeczywistości. Dodatkowo, wysokie pensje z bonusami płacono już w czasach kryzysu, okazując w ten sposób głęboką amoralność kadry - ocenia profesor.
_ To jest gotówka, której zabrakło w przedsiębiorstwie i trzeba ją pożyczyć, co oznacza pogorszenie sytuacji finansowej. W przyszłości żadna rada nadzorcza nie weźmie na siebie takiej decyzji _ - przewiduje profesor Obłój.
Jego zdaniem, takie podejście spowoduje usunięcie menedżerskich "kominów" płacowych i ponadprzeciętnych wynagrodzeń oraz ograniczenie w wynagradzaniu pracowników akcjami.