Konsolidacja z niewielką przewagą kupujących
Do wtorkowej sesji inwestorzy przystępowali pokrzepieni poniedziałkowymi wzrostami na Wall Street. Nieco negatywnych emocji mogły dostarczyć wieści z Chin, gdzie rządowy wskaźnik aktywności produkcji przemysłowej za styczeń spadł trzeci miesiąc z rzędu.
O dziwo ceny miedzi nie zareagowały spadkami na tę informację, wręcz przeciwnie, surowiec wyraźnie drożał ustanawiając nowe rekordy, a pretekstem, dzięki dobrym wskaźnikom koniunktury w USA, była możliwość ekspozycji fabryk Państwa Środka na eksport. W tak sprzyjającym otoczeniu od rana bardzo mocny był KGHM, który ostatecznie zyskał 4% na wartości. Reszta blue chipów spisywała się bardzo przeciętnie, wyróżniały się w zasadzie przede wszystkim PKO BP (+1,6%) i TPSA (+1,2%). Niestety we wtorek GPW była jedną ze słabszych w Europie, podczas gdy na parkietach Starego Kontynentu od startu do zakończenia sesji trwała dobra passa popytu. Optymistyczne nastroje podtrzymywały bardzo dobre dane sektora produkcji z Wielkiej Brytanii i USA, oraz spadek stopy bezrobocia w strefie euro. Rezultat był taki, że najważniejsze indeksy europejskie kończyły notowania ponad 1,5% plusami, a S&P500 w tym czasie poprawiał rekordy hossy. WIG20 z koniunktury nie skorzystał w pełni i zamknął się 2728 pkt (+0,85%), przy obrocie 784
mln PLN. Nadziei na lepszą przyszłość można upatrywać w poprawie sentymentu do polskiego sektora finansowego, po zaskakująco dobrym raporcie Millenium za IV kwartał 2010.
Wtorkowe odbicie kursu indeksu WIG było następstwem obrony w trakcie sesji poniedziałkowej 2-letniej linii trendu wzrostowego, która aktualnie przebiega w okolicach 47 140 pkt. Na wykresie świecowym pokazał się niewielki biały korpus poprzedzony luką wzrostową. W ten sposób krótkoterminowa sytuacja kupujących ponownie poprawiła się. Notowania indeksu WIG oscylują pomiędzy wspomnianą linią trendu wzrostowego, a oporami rozciągającymi się w przedziale 48 000 – 48 530 pkt. Jak długo taki scenariusz będzie rozgrywany, żadna ze stron nie zyska przewagi. Jeśli spojrzymy na wskaźnik trendu – ADX, to przyjmuje on skrajnie niskie wartości, informując o utrzymywaniu się średnioterminowej równowagi sił. Poprzednio wskaźnik ten przyjmował tak niskie wartości na początku września ub. roku. Wskazania krótkoterminowego RSI oscylują wokół poziomu 50 pkt, co w praktyce oznacza równowagę sił także na poziomie tego horyzontu czasowego. Poruszanie się kursu indeksu wewnątrz przedziału 47 140 – 48 530 pkt nie powinno wpłynąć na
wskazania oscylatorów, a zatem dopiero wybicie z wspomnianego przedziału będzie impulsem do dalszych zmian. Argumentem popytowym jest utrzymywanie się trendu wzrostowego (kolejne minima oraz maksima kursu znajdują się powyżej poprzednich) – jak długo taka prawidłowość utrzyma się, strona kupująca będzie posiadać (nieznaczną) przewagę.