Konta za zero - czy faktycznie istnieją?

Darmowe konta bankowe w większości ofert bezpłatne są tylko z nazwy; te rzeczywiście „za zero” są nieliczne. Dzieje się tak, ponieważ banki niechętnie zmieniają bardzo dla nich wygodny model działania skostniałego molocha stacjonarnego.

Obraz
Źródło zdjęć: © smart bank

Zaoferowanie całkowicie darmowego konta jest trudne chociażby z tego powodu, że bank, który funkcjonuje w sposób tradycyjny, musi zarobić na utrzymanie oddziałów stacjonarnych w drogich lokalizacjach. Bezpłatna obsługa konta „za zero” często wiąże się z wyższymi opłatami za inne usługi – z czego klienci najczęściej nie zdają sobie sprawy – lub uruchamiana jest pod zawiłymi warunkami.

Kosztowne realne przyzwyczajenia

Interesy banków i klientów są z założenia sprzeczne. Te pierwsze muszą zarobić na swoje utrzymanie, a jednocześnie zadowolić klientów, którzy nie lubią płacić za obsługę. Powierzając bankom swoje pieniądze, chcą jak najwięcej zyskać. Pogodzenie różnych interesów tych dwóch grup jest bardzo trudne, kiedy mówimy o bankowości tradycyjnej – i trudno się dziwić, że „darmowe” konta tak naprawdę bezpłatne nie są. Większe szanse na uruchomienie bezkosztowego rachunku mają więc banki działające w świecie wirtualnym, oferujące dostęp do usług online. Kierując się zasadami logiki i zgodnie z niepisaną regułą, że tam, gdzie wszystko dostępne jest na kliknięcie, jest prościej i taniej, można oczekiwać, że wirtualne bankowanie będzie tańsze. I jest, bo oszczędza czas klienta i wydatki ponoszone na dotarcie do oddziału banku.

Całkowicie wirtualne bankowanie wydaje się stwarzać optymalne warunki do autentycznie bezkosztowego prowadzenia rachunków. Ponieważ jednak na przeniesienie całej działalności finansowej do sieci decydują się na razie niezbyt liczni bankowcy, koszty generowane przez infrastrukturę istniejącą w świecie realnym pozostają.

Motorem zmian w modelu funkcjonowania instytucji finansowych staje się upodobanie klientów do korzystania z nowoczesnych technologii umożliwiających bycie przez cały czas „online”.

Przykład pierwszego polskiego banku mobilnego, czyli Banku SMART, przekonuje, że możliwe jest prowadzenie rachunku zarówno dla ambitnych profesjonalistów z pasją, jak również dla młodych fascynatów smartfonów i innych przenośnych gadżetów bez generowania kosztów dla klienta. Instytucja nie utrzymuje stacjonarnych oddziałów i może się skupić na zarabianiu pieniędzy wspólnie z klientami, a nie na klientach, oferując darmowe konto bankowe bez ukrytych opłat i warunków.

Ukryte koszty

Aby w coraz bogatszej ofercie dostępnych na polskim rynku bankowym „bezpłatnych kont” wyłapać propozycję autentycznie darmową, najczęściej trzeba dobrze wczytać się w regulaminy prowadzenia konkretnego rachunku. Gwiazdki (lub cyferki) odsyłają klienta do klauzul określających dodatkowe warunki, które trzeba spełnić, aby stać się posiadaczem darmowego rachunku. Banki wykazują się tu niesłabnącą pomysłowością: po erze bezpłatnych kont tylko dla wybranych, czyli klientów z wieloletnim stażem lub o wyjątkowo grubych portfelach, przyszła pora na warunki darmowego prowadzenia rachunku, które teoretycznie spełni przeciętny klient.

Wymagania wydają się nieskomplikowane:
* comiesięczne wpływy, najczęściej w określonej minimalnej wysokości;
* płatności kartami (najczęściej wymagana jest określona liczba transakcji na miesiąc lub minimalna sumaryczna kwota operacji)
* realizacja określonej liczby operacji bezgotówkowych w miesiącu;
* zawarcie umowy prowadzenia rachunku na określony, zazwyczaj dość długi czas.

W praktyce warunki nie zawsze są tak przystępne, jakby się wydawało, bo nie każdy może zagwarantować, że co miesiąc na jego rachunek wpłynie np. minimum 3 tys. zł. Konto może też być okrojone z dodatkowych funkcjonalności albo wymagać wysokiej prowizji od przelewów zagranicznych czy ekspresowych. Niedotrzymanie zawartych w regulaminie postanowień skutkuje naliczeniem wysokich opłat za prowadzenie takiego „darmowego” konta.

Większość regulaminów bankowych, nie tylko dla darmowych kont, formułowana jest w sposób celowo zawiły. Część z nich ukrywa zapisy, na które przeciętny klient nie zwraca uwagi albo też woli nie tracić czasu na analizę długiego i obfitującego w odwołania tekstu. Bywa i tak, że obsługa placówki, choć zawsze chętna do pomocy, lecz jednak działająca w interesie banku, czyli swojego pracodawcy, nie ułatwia rozwiązania problemu „co autor regulaminu miał na myśli”. O tym, że regulamin stanowi inaczej, niż wydawało się podczas czytania dokumentu, właściciel rachunku przekonuje się później, kiedy w ramach „bezpłatnego” konta z jakiegoś powodu musi ponosić opłaty. To wtedy najczęściej klient weryfikuje swoje zaufanie do banku lub myśli o zmianie instytucji – co w przypadku posiadania umowy długoterminowej dostarczy mu nieprzyjemnego uczucia ograniczonej swobody działania.

Prosta wolność bez warunków

Wniosek jest prosty: prawdziwie darmowe konto musi być bezwarunkowe, a jednocześnie rozbudowane o wiele możliwości i proste w obsłudze. To także darmowe przelewy i karta, a do tego przejrzyste zasady korzystania i szybka obsługa – czyli standard na przykład we wspominanym wyżej rodzimym Banku SMART.

Klienci instytucji finansowych wymagają coraz więcej, ale i potrafią docenić rozwiązania stworzone specjalnie z myślą o ich wygodzie i autentycznych korzyściach. Pieniądze to obecnie dla świadomego klienta nie tyle sposób na zabezpieczenie bytu, co raczej środki na zapewnienie życia zgodnego z własnymi wyborami gwarantujące osiągnięcie celu tu i teraz (oczywiście ich posiadaczowi, a nie instytucji, której zostały powierzone). Darmowe konto jest produktem, który coraz bardziej będzie w cenie – tak u klientów banków jak i u samych instytucji finansowych.

W polskiej bankowości rachunek naprawdę bezkosztowy wciąż jest niczym biały kruk. Na szczęście coraz dokładniej czytamy regulaminy – stąd wskazówka dla banków: kruczki należy zostawić w lesie, a haczyki oddać wędkarzom. Klienci powinni korzystać z ofert przejrzystych i rozwiązań będących zawsze pod ręką – np. w smartfonach.

Źródło artykułu: Informacja prasowa

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł