Kontratak byków w Warszawie
Dzisiejsza sesja była dla byków ostatnią szansą na ratowanie bilansu całego tygodnia, a także – co ważniejsze – wizerunku całego rynku, na którym pojawiły się w trakcie tygodnia wyraźne rysy. Na otwarciu rynek wybrał wariant kontynuacji rozpoczętego wczoraj odbicia i WIG20 ruszył w stronę 2500 pkt. Pierwsza faza sesji to także spontaniczne reakcje na wyniki kwartalne spółek z segmentu blue chips.
28.02.2014 17:47
W przypadku słabego wyniku Eurocashu mieliśmy do czynienia wręcz z paniką (w pewnym momencie -12%), natomiast reakcja na wyniki bardzo istotnego dla indeksu WIG20 KGHM-u była umiarkowanie pozytywna. W okolicach godziny 10 indeks zbliżył się na odległość kilku punktów do poziomu 2500 pkt i dał o sobie znać charakter dotychczasowej zwyżki realizowanej za pomocą popytowych koszyków przy bardzo słabych obrotach. Nie świadczyło to o jakimś silnym realnym popycie i dalsza faza sesji przyniosła oddanie części zdobyczy z początku dnia. Trzeba przyznać, iż atmosfera na innych dojrzałych parkietach europejskich nie sprzyjała GPW, ale do braku korelacji pod tym względem zdążyliśmy się już przyzwyczaić. W okolicach 14.40 byki zaatakowały po raz kolejny, zdecydowanie wybijając WIG 20 z kilkugodzinnej konsolidacji, a co za tym idzie - wyprowadzając indeks powyżej poziomu 2500 pkt. Kupujący nie wypuścili z rąk inicjatywy już do końca sesji, doprowadzając do zamknięcia WIG-u 20 na poziomie 2518.53 pkt, a więc 2.05% wyżej
niż wczoraj. Wartość obrotów na całym rynku była całkiem przyzwoita (1.08 mld zł), szerokość także ma pozytywną wymowę, ponieważ wyraźnie przeważały spółki wzrostowe (231/133)
Walory z segmentu blue chipów generalnie zaliczyły niezłą sesję, ale wyraźnie in plus odbiegały Bogdanka (+4.79%), KGHM (+3.18%), mBank (+4.01%), PKN Orlen (+4.80%), PZU (+3.04%) i Asseco Polska (+3.06%). Fatalną sesję musieli przeżyć akcjonariusze Eurocashu (-6.67%), słabo spisały się także Kernel (-2.87%) i JSW (-0.96%). Na szerokim rynku daleko było od klimatu rynku największych spółek. Wzrostów przekraczających 10% było tylko kilka, a popartych intensywniejszym handlem jeszcze mniej. Gwiazdą sesji okazały się walory Mostostalu Export (+27.27%). Dużym wzrostem i wartością obrotów wyróżniła się także Fota (+15.62%).
Dzisiejsza sesja zakończyła się niespodziewanie silną zwyżką, co pozwoliło zanotować WIG-owi 20 piąty tydzień wzrostowy z rzędu. Pomimo to cały tydzień na GPW raczej nie zachwycał i moim zdaniem był konsekwencją zadyszki strony popytowej, którą widać było przynajmniej od dwóch tygodni. Na szczęście bykom starczyło determinacji na wygenerowanie na początku tygodnia jeszcze jednej falki wzrostowej, co w istotny sposób poprawia ocenę całej fali zwyżkowej od początku lutego, która z punktu widzenia AT wygląda na impuls, czyli strukturę pięciofalową. W średnioterminowym ujęciu chyba większe prawdopodobieństwo należy przypisać korekcie tego impulsu i nie wykluczyłbym nawet, iż rynek już tę korektę rozpoczął. Całą tę koncepcję można będzie przynajmniej chwilowo wrzucić do kosza w momencie wyjścia WIG-u 20 powyżej poziomu 2526.90 pkt., a jej potwierdzeniem będzie zejście indeksu poniżej 2454.13 pkt. W tym negatywnym wariancie należy się liczyć z kontynuacją spadków w obszar 2433-2404 pkt. Abstrahując od AT,
zwróciłbym także uwagę na relatywnie słabe zachowanie segmentu tzw. misi, szczególnie w środku tygodnia. Indeks sWIG80 ustanowił swoje lokalne maksimum 18 lutego, a więc niemal tydzień przed ostatnim szczytem WIG-u 20. Od tego czasu szeroki rynek pozostaje wyraźnie słabszy. Niewykluczone, iż pewna obawa przed agresywniejszym rozgrywaniem small capów wynika z trwającego sezonu podawania wyników kwartalnych, a ten rodzaj spółek jest chyba jednak bardziej wrażliwy na potencjalne negatywne niespodzianki. Reasumując, luty należy do WIG-u 20, co potwierdza rosnący od 5 lutego wskaźnik siły relatywnej wobec sWIG80.
Tendencja ta niekoniecznie musi się utrzymać w marcu, ponieważ warto pamiętać o zbliżającym się 1 kwietnia, który rozpocznie 3-miesięczny okres składania deklaracji o pozostaniu w OFE. W związku z tym, iż OFE zostały przez ustawodawcę pozbawione możliwości szeroko zakrojonej akcji promocyjnej, kondycja GPW w tym okresie może być bardzo istotnym czynnikiem wpływającym na podejmowane przez dotychczasowych członków OFE decyzje. W tym kontekście wydaje się, iż znacznie łatwiej (czytaj taniej) pomóc pozytywnemu klimatowi wokół GPW, istotnie poprawiając wyceny tzw. misi, niż dużych spółek z WIG-u 20 wymagających zaangażowania sporego kapitału.
Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK S.A.