Kopiuj–wklej albo coaching organizacji
Czy i dlaczego HR potrzebuje usług doradczych? Kiedy warto sięgnąć po zewnętrzne wsparcie? Co sprawia, że udaje się w ten sposób wykreować innowacyjne rozwiązanie, a w jakich sytuacjach powielamy pewne funkcjonujące już wzorce?
28.10.2013 | aktual.: 28.10.2013 16:31
Czy i dlaczego HR potrzebuje usług doradczych? Kiedy warto sięgnąć po zewnętrzne wsparcie? Co sprawia, że udaje się w ten sposób wykreować innowacyjne rozwiązanie, a w jakich sytuacjach powielamy pewne funkcjonujące już wzorce?
Wyobraź sobie, że postanowiłeś zmienić całkowicie wystrój swojego mieszkania lub domu. Chcesz całkowitej odmiany. A ponieważ nie czujesz się na siłach, aby samodzielnie to zrobić, korzystasz z pomocy architekta wnętrz. Prosisz go o projekt i z niecierpliwością czekasz na propozycję. Jakiego pomysłu się spodziewasz?
- Oczekujesz skopiowania wystroju mieszkania znanej celebrytki. Chcesz w swoim domu poczuć się jak gwiazda.
- Czekasz na oryginalny pomysł, który odróżni Twoje mieszkanie od mieszkań innych osób i odzwierciedli Twoją osobowość. Chcesz w swoim domu czuć się u siebie. Do której z powyższych alternatyw skłaniasz się bardziej?
Jestem przekonany, że większość z nas, stojąc przed podobnym wyborem, zdecydowałaby się na opcję drugą. Pragniemy niepowtarzalnych rozstrzygnięć, dopasowanych do naszych potrzeb i wyobrażeń. Ciekawe więc dlaczego w sprawach wyboru doradców zachowujemy się dokładnie odwrotnie. Badania pokazują, że wybierając konsultantów, kierujemy się raczej ich doświadczeniem we wdrażaniu podobnych rozwiązań, mniej zdolnością do wykreowania czegoś zupełnie innowacyjnego.
Nowe wyzwania dla firm – nowe wyzwania dla doradztwa
Tymczasem świat wymaga od nas niestandardowych pomysłów. Kopiowanie innych jest świetną strategią na początek. Wspaniały dowód dał na to Samsung, który na podrabianiu Apple’a zbudował swoją potęgę na rynku smartfonów i tabletów. Dzisiaj jednak to Samsung wyznacza kierunki rozwoju w tej branży, bo doskonale wie, że w dłuższej perspektywie wygrywają bardziej innowacyjni. Apple też zdaje sobie z tego sprawę, więc bój o dominację szykuje się przedni. Na kopiowaniu nikt daleko nie zaszedł. Liczą się nowatorskie rozwiązania. Wybór jest prosty: albo nasze innowacje powalą konkurencję, albo innowacje konkurencji powalą nas.
Pozostając jeszcze chwilę w świecie smartfonów i tabletów, można powiedzieć, że wrześniowy zakup Nokii przez Microsoft, faktyczna abdykacja niegdysiejszego lidera tego rynku, jest najlepszym dowodem na słuszność przekonania, że wygrywają nowatorzy.
Tworzenie innowacyjnego przedsiębiorstwa wymaga szczególnych kompetencji. Nie wszystkie z nich są dostępne na miejscu w firmach. Niektóre wymagają sięgnięcia po konsultantów z zewnątrz. I tu pojawia się pytanie: po jakich doradców powinniśmy sięgać? Odpowiedź z pozoru jest prosta: dobrych. Ale właśnie w tej prostocie kryje się piekielne niebezpieczeństwo.
Nowy model doradztwa
Dotychczasowy model konsultingu nie wystarcza. Sprowadza się on bowiem – w większym lub mniejszym stopniu – do kopiowania rozwiązań sprawdzonych gdzie indziej. Stąd bierze się głębokie przekonanie, że najlepszym doradcą jest taki, który wcześniej robił to, co chcemy zrobić u nas. Im więcej ma na swoim koncie wdrożeń podobnych do projektu, w którym ma wspierać nas taki doradca, tym lepiej. Bezpieczeństwo zamiast innowacyjności. To tak, jakby największą zaletą konsultanta było opanowanie do perfekcji umiejętności „kopiuj–wklej” w Wordzie.
Tymczasem przewagę konkurencyjną na rynku budują nowatorskie rozwiązania, a nie kopiowanie konceptów stosowanych już gdzie indziej.
W nowym modelu doradca – trzymając się analogii komputerowej – bardziej od informatyka jest programistą komputerowym. Albo jeszcze lepiej – grafikiem komputerowym, który tworzy zupełnie nową, zaskakującą rzeczywistość. Wyznacza nowe standardy. Wprawdzie w swojej pracy czerpie z doświadczeń własnych i innych ludzi, ale tak naprawdę jest osobnym, oryginalnym twórcą. Einstein, Edison czy Jobs nie kopiowali innych. Oni zgłaszali nowe pomysły, które zrewolucjonizowały świat, w którym żyjemy. Nie wystarcza już klasyczny model doradztwa oparty na „kopiuj–wklej”. Dzisiaj potrzebujemy zupełnie nowego, innowacyjnego podejścia opartego na tworzeniu nieistniejącego. Pytanie: czy jesteśmy na to gotowi? Pojęcie „innowacyjne doradztwo” nie odnosi się do samego procesu doradztwa, nie oznacza, że coś w procesie robimy inaczej niż dotychczas i w ten sposób osiągamy całkiem nową jakość. Bardziej chodzi tu o efekt – wypracowanie innowacyjnych rozwiązań przy zachowaniu procesu w jego klasycznej formie, gdzie wartość dodana rodzi
się dzięki zastosowaniu innego modelu współpracy między doradcą (firmą doradczą) a klientem. Zmieniamy więc nie proces, ale sposób interakcji.
Czas na coaching organizacji
W tak rozumianym doradztwie rola konsultanta sprowadza się do czegoś, co możemy nazwać „coachingiem organizacji”. Coaching organizacji to stawianie trafnych pytań właściwym osobom w organizacji klienta. Ale nie tylko. Konsultant nowego typu realizuje w interakcji z klientem trzy kluczowe role: kontrolera, mentora i inspiratora.
Rolą kontrolera jest sprawdzanie procesu doradztwa; rolą mentora – dostarczanie organizacji klienta wiedzy i dzielenie się doświadczeniem niezbędnym do zaprojektowania oraz wdrożenia zmiany; rolą inspiratora zaś – inspirowanie organizacji do poszukiwania zupełnie nowych, innowacyjnych rozwiązań przez stawianie trafnych pytań, jak wspomnieliśmy, właściwym osobom w organizacji klienta.
Taki model doradztwa wymaga od konsultanta zupełnie nowych kompetencji. Bardziej niż doświadczenie ważniejsze są tu umiejętności kreatywne, zdolności poszukiwania i przetwarzania informacji oraz mistrzowskie opanowanie narzędzi coachingowych. Ucieczka do przodu zamiast doganiania peletonu
Nie chodzi o to, aby doradca miał za sobą dziesiątki podobnych wdrożeń. W coachingu organizacji nie działa zależność: „już gdzieś wdrażał system oceny pracownika = lepszy doradca w zakresie systemów oceny pracownika”. Takie podejście w mniejszym lub większym stopniu wiąże się z systemem „kopiuj–wklej”. Firma konsultingowa projektuje kolejny podobny system i wdraża go w organizacji klienta. Pytanie, czy kopiowanie systemów działających w innych organizacjach buduje przewagę konkurencyjną firmy? Nie, po stokroć nie! To bardziej przypomina doganianie peletonu niż ucieczkę do przodu. Prawdę mówiąc, nie znam przypadku, aby wyścig kolarski wygrał ktoś, kto wlókł się do samej mety za peletonem. W dzisiejszych czasach potrzebujemy doradztwa, które wyprzedza swój czas. Które z dnia na dzień potrafi zwiększyć konkurencyjność przedsiębiorstw. Coaching organizacji jest innowacyjnym podejściem, generującym innowacyjne rozwiązania.
Robert St. Bokacki
"Personel Plus" 11-2013