Korekta spadków

We wtorek WIG20 otworzył sesję ponad jednoprocentowym wzrostem. Odbicie było reakcją na wzrostową sesję w USA. Dość szybko jednak względny optymizm prysł i indeks uległ szybkiej przecenie tak, że po 10:00 tracił już przeszło 1%.

Korekta spadków
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

14.09.2011 09:03

Przyczyna zniżek była taka sama, jak w dniach poprzednich – strach przed recesją i zadłużeniem państw europejskich. Obawa zmaterializowała się ok. 11:00, kiedy to podane zostały rezultaty aukcji papierów dłużnych Włoch, która nie cieszyła się zbytnim zainteresowaniem (popyt nie pokrył podaży) pomimo rekordowo wysokich rentowności włoskiego długu od czasu istnienia strefy euro. Rynek zachował się jednak tak jakby spodziewał się jeszcze gorszego wyniku aukcji – euro zaczęło powoli odrabiać straty do dolara, a na giełdach akcji pojawiło się nieśmiałe odbicie. Jedną z przyczyn upatrywano w medialnych spekulacjach o rzekomej możliwości zaangażowania rządu chińskiego we włoskie obligacje – późnym popołudniem zresztą ta plotka została przez agencje zdementowana. Mimo wszystko kupujący dostali pretekst do podjęcia próby odrabiania strat i gdy indeksy na Wall Street wystartowały od niemal jednoprocentowych wzrostów, WIG20 momentami zyskiwał prawie 2%. Taka sytuacja nie utrzymywała się jednak długo, nastroje z końcem
sesji na warszawskim parkiecie pogorszyły się, m.in. po dementi o zaangażowaniu Chin w dług włoski, i ostatecznie WIG20 zyskał zaledwie 0,6%, przy obrocie 787 mln PLN.

Po dwóch mocno spadkowych sesjach na warszawskiej giełdzie nastąpiło odreagowanie. Indeks szerokiego rynku zakończył dzień na plusie przy obrocie 912 mln zł. Pomimo wzrostów, techniczny obraz rynku nie uległ znacznej poprawie. Na wykresie dziennym wyznaczona została czarna świeca z dłuższym dolnym cieniem, umiejscowiona w obrębie poprzedniej. 0,8% wzrost indeksu zapewniło zaledwie zmniejszenie korpusu wygenerowanej świecy, ale ani trochę nie zmieniło negatywnego układu sił z poprzedniej sesji. Popyt nadal pozostaje w defensywie a w zmianie nastawienia na pozytywne wyraźnie przeszkadza luka bessy z poniedziałku. Podobna tezę można wysnuć po analizie szybkich oscylatorów. W prawdzie RSI poruszał się we wtorek zgodnie z rynkiem, ale potwierdzenie nie było już widoczne na Composite Index i Derivative Oscillator. Dodatkowo ADX wyhamował spadek, co sugeruje możliwość kolejnych wzrostów wskaźnika przy spadającym rynku, a zatem potwierdzenie trendu spadkowego. Dla dzisiejszych notowań kluczowym poziomem oporu będzie
luka z obszaru 37 970 – 38 709 pkt. Brak próby ataku prawdopodobnie wywoła kolejną szarżę podaży.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)