Korekta w oczekiwaniu na ruch Wall Street
W środę WIG20 wystartował nieznacznie pod kreską. Po kilkunastu minutach handlu okazało się, że to podaż ma większą siłę i zniżki utrwaliły się. Do południa kurs indeksu dużych spółek utrzymywał się w okolicach -0,5% do wtorkowego odniesienia. Potem spadki przyspieszyły, panowała wyraźna obawa przed korektą na zachodnich parkietach.
08.04.2010 09:15
Gdy tylko na tamtejszych giełdach pogorszyły się nastroje gracze na GPW zareagowali sprzedając akcje. W rezultacie po 14:00 WIG20 osiągnął minimum intraday 2541 pkt, co oznacza spadek o prawie 1,5%. Na koniec większość strat został odrobiona, ponieważ im bliżej było do otwarcia w USA tym bardziej było prawdopodobne, że tamtejsze indeksy rozpoczną notowania na niewielkich minusach. Tak też się stało i koniec sesji na warszawskim parkiecie należał do kupujących, WIG20 ostatecznie zamknął się -0,5%, tj. 2561 pkt. Drugi dzień z rzędu obserwowaliśmy wyraźnie zwiększoną aktywność inwestorów – obroty na całym rynku przekroczyły 1,2 mld PLN.
Środa przyniosła przerwę w trwającym od końca lutego rajdzie byków. Choć jeden skowronek wiosny nie czyni, podaż zatrzymała dobrą passę byków i w konsekwencji indeks szerokiego rynku stracił 0,58%. Kolejny dzień ruchom na rynku towarzyszyły spore obroty, wynoszące wczoraj ponad 1,6 mld PLN. Wydaje się, iż widmo kolejnych szczytów rynkowych stanowi mocną presję, która zmotywowała sprzedających. Wczorajszy spadek spowodował, iż WIG naruszył minimalnie krótkoterminową linię trendu wzrostowego. W szerszym obrazie widać iż górne ograniczenie rysującej się formacji klina zwyżkującego stanowi mocny opór. Ponowne przejście do ofensywy giełdowych byków uwiarygodni się w momencie zdobycia okolic 44 000 pkt, których waga wynika z 50% zniesienia fali bessy oraz górnego ograniczenia kanału wzrostowego, poprowadzonego przez kolejne szczyty indeksu z sierpnia oraz listopada zeszłego roku. Wskazania pogorszyły obserwowane oscylatory, jedynie oscylator siły trendu ADX wciąż zyskuje na wartości, dając nadzieję bykom na
kontynuację trendu.